Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość migotkaaga

Tak bardzo chciałabym byc mamą.....

Polecane posty

Gość migotkaaga

Witam was kochane.Pisze tutaj bo juz nie mam komu sie wyzalic z reszta nawet nie chcę-wokół same szczesliwe mamauski wiec raczej nie zrozumieja tego co czuję.Tak bardzo chciałabym byc mama....Niestety moj mąz cierpi na mała *****iwosc plemników i mimo,ze leczy sie juz bardzo długo nie przynosi to zadnych efektów.Cóż...nadzieja umiera ostatania....;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień partnera i zaciążysz.Kupiłaś kota w worku.Trzeba było spróbować przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogotkaaga
Bardzo kocham męża i nie chce go zmieniać. ..tylko jest mi tak strasznie przykro ze nie możemy mieć dzieci. A może któraś z was zmalała się z tą dolegliwością swojego mężczyzny - jeśli tak, to jak sobie daliście z tym rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie załamuj się, może leczenie w końcu da efekty. Nie znam się na tym ale czy inseminacja była proponowana albo in vitro? Ile macie lat, bo wiek też ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo pomocne sa zioła w leczeniu mój mąż też się leczył ale jak zaczął pić zioła lekarz był zaskoczony jakością nasienia. Poczytaj na ten temat bo tabletki to chemia a zioła leczą ja się o tym przekonalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rozważałaś adopcję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogotkaaga
Ja mam 28, a mąż 30.inseminacja w takim przypadku się nie sprawdza, bo plemniki nie mają szans dotarcia tam gdzie trzeba.zastanawiamy się na in vitro ale mąż twierdzi ze powinniśmy jeszcze poczekać, że będzie dobrze itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A adopcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogotkaaga
Dziecko mogliby zaadoptować najwcześniej za 5 lat:( a o jakich ziołach mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu za 5 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogotkaaga
Dziecko możemy zaadoptować najwcześniej za 5 lat a jakie to zioła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogotkaaga
Przepraszam powtórzyła się przez pomyłkę. Dlatego ze żeby zaadoptować dziecko trzeba mieć odpowiedni staż małżeński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ bzdury napisałaś. Nie ma w wymogach nic o stażu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotkaaga
Jest, dopytywalam juz o to.z reszta na każdej stronce ośrodków adopcyjne jest taka informacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W większości przypadków określa się minimalny staż małżeństwa (około pięć lat), choć nie wszędzie i nie oznacza to wcale, że nie warto zgłosić się do ośrodka wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz co najmniej 10 lat czasu na leczenie niepłodności oraz/i podjecie ewentualnej decyzji o adopcji. A tymczasem nie daj się zwariować, żyj i spełniaj kolejne marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z migotka-kilkalat temu adoptowalismy dziecko jeden z wymogów to małżeństwo trwające min 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 10 lat to ona będzie miała 38 lat a jej mąż 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotkaaga
Dziękuję wam dziewczyny...może rzeczywiście powinnam uzbroić się w cierpliwość tylko to niestety nie jest takie łatwe. ..te z was których sięgnął podobny problem wiedzą o czym mówię. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twuj maz musi przejsc na diete wrzywna owocowa surowa ta dieta leczy wszystko choroby cywilizacyjne a przynajmniej wincej surowizny jesc bo drowie nie bierze sie z martwego jedzenia ale z zywego jezenie dlaczego wszencie pisze za kazdy warzywo i owoc leczy a i tak ludzie choruja bo mało jedza i jeszcze gotowane a to zabija witaminy i enzymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To cytat Jeśli chodzi o wspomagacze to dla panów najskuteczniejsze są preparaty witaminowe typu Salfazin, Androwit i preparaty z cynkiem, selenem i witaminą E oraz żelazem. Ostatnim odkryciem w tej mierze jest też preparat Maca, zawierający sposzkowany korzeń maki, zwiększający w znacznym stopniu ilość plemników. Na poprawę *****iwości można zażywać L-karnitynę, zaś na rozrzedzenie nasienia (zwłaszcza przy problemach z nadmierną aglutynacją) wspomniany już wcześniej Mucosolwan. Aby nadać przyspieszenia plemnikom można też na godzinę przed stosunkiem wypić szklankę coli lub kawy (zawarta w nich kofeina działa jak "dopalacz") a codziennie przyjmować witaminę C, która jak się ostatnio okazała ma bardzo dobry wpływ na ich *****iwość. Ponieważ nie zaszkodzi a może pomóc dobrze jest też razem z żoną łykać kwas foliowy (i tak jest go w naturalnym pożywieniu za mało), magnez (panowie też piją kawę), ewentualnie inne preparaty witaminowe. Przykładowa kuracja na 3 miesiące, polecana zwłaszcza w przypadku kiepskich wyników badania plemników i konieczności ich powtórzenia za jakiś czas oraz w przypadku niepłodności idiopatycznej (niewiadomego pochodzenia) to następujący zestaw: 3 x 1 tabletka Macy 2 x 1 tabletka Salfazinu 2 x 1 tabletka vit. C 1 x 1 tabletka L-karnityny 1 x 1 tabletka kwasu foliowego W przypadku braku konkretnych mikroelementów we krwi można niektóre z tych preparatów zastąpić innymi, zawierającymi te brakujące. Co jakiś czas można je zmieniać i robić przerwy w stosowaniu. Dobrze też pamiętać, że dobroczynny wpływ na plemniki mają pestki z dyni (zdrowa przegryzka zamiast słodyczy), szkodzi natomiast soja w zbyt dużych ilościach. Dobrze jest też wstrzymać się ze współżyciem na kilka dni przed owulacją, aby plemników było więcej. Sama myślę o kupieniu Maci by wzmocnić nasze szanse w poczęciu, czytałam o niej dużo dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotkaga
Poki co mąż zazywał androvit a teraz bierze axaren men-tak zalecił nam androlog.Wyniki sie nie poprawiły ale kuracja trwa dalej wiec mamy nadzieje ze w koncu przyniesie oczekiwane efekty,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz być dobrej myśli a jeśli cie to męczy pomyśl o invitro, jeśli was stać, to tam już potrzebny konkretny plemniczek wybrany i może nie ma co się tak męczyć, bo zdrowie psychiczne ma też bardzo doże znaczenie. Partner chce czekać bo dla niego to też trudne, ale powiedz że z następnym sobie naturalnie popróbujecie, że teraz chcesz podjąć leczenie invitro bo czekanie cie bardzo wyczerpuje, a to nie są sprzyjające warunki do poczęcia i pewnie stres, nerwy dodatkowo to utrudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Duże" tam miało być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotkaaga
Gościu 12:03 dziękuję - widzę ze nasz wyobrażenie co mogę czuć. N@.a in vitro powiedzmy ze nas stać boje się tylko ze tym sposobem tez nie wyjdzie a jeśli by tak było umarła by ostatnia nadzieja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×