Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malinka373

Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

Polecane posty

Gość gość
Reakcja zwrotna-piszesz,masz odpowiedz.Logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Oczywiste, ze Skora jeszcze duzo czuje do tego faceta. Nie wypiera sie. O co Wam chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Widze Malinka. Mysle, ze odpisuje w zlosci temu Gosciowi ;) i rzutuje to na wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Ale sie jakos nie dziwie jej. Krew nie woda. Nie jestesmy z kamienia. Rozumiem ja nawet i jedyne co chcialabym jej przekazac to optymizm :) Skora! Przed siebie patrz! Jestes warta wiele. Tylko nie boj sie tego pokazac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia7
Cześć, dziewczyny. Niestety po rozwodzie diałania mojego ex jeszcze bardziej się nasiliły. Pisałam że po moim wypadku, nawet nie zadzwonił- byłam połamana. Teraz to juz całkiem mu się pomerdało. Zachowuje się, tak jakby on został potwornie skrzywdzony. Nie wiem tego ale z reakcji ludzi domyślam się że wygaduje na mój temat niestworzone historie jaka to jestem zła wyrachowana itp. Czyli dokładnie odbija w moją stronę wszystkie swoje złego cechy. Intryguje wszędzie gdzie tylko można, ostatnio też przy szefowej. Ciężko. Przeciez nie będę każdemu tłumaczyć co i jak. Zresztą to i tak jak udowadnianie że nie jest się wielbłądem. Bezsilność i gniew, który gdzies tam tłumię. Bo przecież powinnam dać mu porzadnie w zakłamany pysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia7
Znacie jakieś sposoby na odreagowanie tych negatywnych uczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Lamia, moj robi to samo! Nie wiem czemu mu wierza tak bezkrytycznie. Ja siedze cicho ale nie wykluczam zemsty w odpowiednim momencie. Mi pomaga bieganie, skakanie po lozku i taniec. Gdybym miala rower tez by pomogl. Goraca czekolada i goraca kapiel! No ale jakbys go obila to jak rekal odjal hehehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie martwi coś innego. Czuję się taka obojętna, jakby wypalona, wyczerpana emocjonalnie. Na nic nie mam ochoty ani energii. Wstaję bo muszę, jem bo muszę, ubieram się bo muszę. Nie widzę specjalnego sensu ani celu w jakichklwiek moich działaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skóra,zawsze tak jest,gdy schodzi pewne napięcie jak z balona by uchodziło powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma facia,ktory działał jak narkotyk i wymiękasz.Byłaś lub wciąż jesteś uzalezniona od niego,brakuje Ci lęku,niepokoju,niepewności od niego.Taki efekt odstawienny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piąta klepka
skóra, chodzi o to, że twój organizm nie wyzwala już pewnych hormonów, które działają przy emocjach dotyczących namiętności, czyli temu wszystkiemu z niepewnością włącznie. Stąd spadek energii i brak impulsów takich jak przy obcowaniu z obiektem zakochania. Teraz musisz popracować umysłem, żeby wrócić do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Racja. Milosc uskrzydla a jej brak dobija. Dlatego trzeba kochac siebie przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciao,masz rację,trzeba przede wszystkim kochać siebie.W przypadku skóry nie można mówić o miłości,bo ona uskrzydla a nie "uśmierca"dzień za dniem i nie zadaje bólu. Tylko silne zauroczenie,które uśpiło rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia7
Dzięki Ciao. Trzeba by sie za jakiś sport delikatny:) wziac. Z tym obiciem - rewelacja. Tak z całej siły mu przyłożyć w zakłamaną gębę. I popatrzeć na minę. Żeby już nie był taki ułożony, uroczy i słodki. Póki co tego nie zrobię, mam złamany obojczyk:) Widzisz Skóra, tak to wygląda. A Ty sama chcesz sie jeszcze ze swoim widywać po koleżensku. Po każdym takim kontakcie , mimo że wmawiasz sobie że ok, potem dwa tygodnie kaca, złego samopoczucia. Bo znów wpuścił trochę swojego niewidocznego na pierwszy rzut oka toksycznego jadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Lamia po co sobie rece brudzic? ;) Nie wiem co mozna zrobic gdy ktos nas oczernia. Ja postanowilam, ze ktokolwiek bedzie chcial wiedziec jak wyglada drug a strona medalu nie zawaham sie powiedziec prawdy. Nikogo na sile uswiadamiac nie chce bo po co? Beda chcieli to sie dowiedza. Tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamia7
Skóra, ale staraj się to ograniczać. Bo zawsze to odchorujesz. Na Twoim przykładzie jakbym jeszcze raz przerabiał swoje zachowanie ( i pewnie nie tylko ja) stąd pewnie te opinie. Wydawało mi się że już jestem ponad to, że okazuję chłód i zimną uprzejmość. No i tak robiłam. Tylko gdzieś tam w środeczku tliła się zawsze nadzieją, ze pogadamy, że się pośmiejemy. No, że będzie sympatycznie. I byłam uprzejma, wyluzowana, ponad to. Tylko za każdym razem później czułam się fatalnie. Odżywały emocje i tyle. Może trzeba czasu żeby to dostrzec i powiedzieć sobie: " To ja nie chcę się z tym facetem widywać. Nie ma co udawać że będzie fajnie. Bo nie będzie. Po tym wszystkim co zrobił z naszą miłością, po tym jak zostawił mnie samej sobie i nawet przez moment nie przyszło mu do głowy zainteresować się czy jeszcze żyję. Nie chcę mieć z takim człowiekiem nic wspólnego!!!!Ja nie chcę. Bo to okrutny, egoistyczny d**ek". Czy z takim kimś chciałabym wracać taksówką??? Nie ! Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie chcem,ale muszem",słynny cytat jak ulał pasuje do skóry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Co zrobisz jak nic nie zrobisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boleczka1
Hej dziewczyny;) Skora, to jak sie czujesz to objawy detoxu. Widzialas sie z nim, odwiozl Cie do domu. Gdzies tam w srodku mysle ze liczylas ze go ruszy (ja tak mialam swego czasu, mimo, ze nawet do lustra gadalam, ze niech spade na szczaw). I ta Twoja podswiadomosc teraz sie detoxuje. Odczekaj, pozwol sobie na ten stan. To przejdzie. Nie za dwa dni, logiczne, ale jesli wytrzymasz bez inicjowania spotkan czy kontaktu ( nie mowie o tych na jakie wplywu nie masz), to zaczniesz z tego wychodzic. Mi przeszlo calkowicie I pamietam jak widzialam sie z exem a on dawal do zrozumienia ze moze by tak co razem zrobic (wiadomo o co chodzi) no to go wyslalam do nowej panny z ktora za chyba miesiac czy juz teraz (nie orientuje sie,) zostana rodzicami. Klapki mi z oczu spadly totalnie. Juz nie wzgledem milosci tylko czlowieka. Od tamtego spotkania zero kontaktu. Zal mi tylko tamtej panny, bo sie chyba zakochala na maxa a tu maly zonk, bo prawda taka ze nie ja to inna mu da;) Zrymowalo sie;) Pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skóra
Inicjować kontakt, spotkania? Właśnie spostrzegłam, że nawet nie przychodzi mi to do głowy. Owszem tli się małe pragnienie, żeby może on coś... ale w sumie po co mi to? Każdy kontakt z nim to są tak silne emocje, ze potem kilka dni dochodzę do siebie. Teraz jest juz ok, ale tak jak pisałam od środy byłam znów kompletnie rozbita. A jeszcze na tych urodzinach rzygałam, choć wydawalo mi się że mam dystans i wszystko jest pod kontrolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o kuźwa, ja te miałam masę nerwów i łez przez facetów, ale do rzygania nigdy się nawet nie zbliżyłam. twoja reakcja, skóra, świadczy o tym, że on jest dla ciebie taką traumą jak bycie bezpośrednim świadkiem czyjejś tragicznej/nagłej śmierci . tak to przynajmniej jest przedstawiane w licznych filmach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No rzygałam przez niego nie raz. A to jest dziwne, bo ja nigdy nie miałam takich reakcji na stres, zawsze sobie dobrze radziłam. Egzaminy, rozmowy kwalifikacyjne, udzielanie pomocy w wypadkach-wszystko ze stoicki spokojem. Ale to że tak reaguje tym bardziej mnie zniechęca do kontaktu z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Organizm nawet Ci mowi, ze NIE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet już chyba nie tęsknię, co nie znaczy, że nie rozmyślam jeszcze sporo. Ale głownie o tym, czemu się tak podziało. Coraz bardziej pamiętam te złe chwile. Trochę wpadam w dołek, że nikogo już nie poznam i nie ułożę sobie życia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Rozmyslaj, wyciagnij wnioski, nie popelniaj tych samych bledow. Tez rozmyslam. Staralam sie tlumic uczucia ale od wczoraj wezbraly sie i zaczynaja mnie zmuszac do placzu. Chce to wyplakac a nie umiem. Przyzwyczailam sie do noszenia maski niezniszczalnej, obojetnej... A w srodku mala, bezbronna dziewczynka wtula twarz w kolana. Nie martwie sie, ze nikogo nie poznam. Zycie tez jakos uloze. Boli mnie tylko to, ze chyba nie umiem kochac. Blokuje w sobie te uczucia. I to odkad pamietam. Potrafie polubic a potem albo zamrazam znajomosc na tym poziomie albo uciekam jesli ktos probuje sie przebic dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×