Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kocham chlopaka, ale sie z nim nudze

Polecane posty

Gość gość

Jestesmy razem juz od 4 lat. To jest moj pierwszy chlopak, kocham go. Mieszkamy juz od roku razem. Ja studiuje, potem praca. Chlopak rzucil szkole, bo zawsze mu brakuje pieniedzy. Pracuje od 11 do 24 w gastronomii. Dlatego nie spedzamy juz razem czasu. Domowy budzet dzielimy na pol. Ja z tego, ze malo zarabiam nie stac mnie na jakies wyjscia do kina czy na basen. To co zarabia moj chlopak pol idzie na domowy budzet a wieksza czesc wysyla do rodziny. Nie jestem zachlanna na pieniadze, ale nie mamy kompletnie nic. Mieszkamy w jednym pokoju. Moj stary laptop, materac do spania i stolik z ikea. A jego rodzina? Ostatnio kupil bratu auto na raty. 9 000 euro. Bylam zla, powiedzial mi o tym po fakcie. Sama jezdze na gape, bilety sa tu bardzo drogie - miesieczny okolo 65 euro. Oczywiscie brat nie pracuje, ma 20 lat, ledwo skonczyl zawodowke i siedzi w domu. My mieszkamy w Niemczech, a oczywiscie brat nie ma szans znalesc pracy w Polsce. Tak samo jego ojciec. Bezrobotny, na zasilku, a co chwila prosi o pieniadze. To remont lazienki, to potrzebuje (co miesiac) na zycie. Jest jescze jeden brak 16 lat, ktory tez sie dobrze nie zapowiada. Wiadomo brat wysyla euro, to trzeba imprezowac. Probowalam z nim rozmawiac, ale twierdzi, ze jest najstarszy z braci i powinien im pomagac. Ale sam tego nie widzi, ze ich rozleniwia. Kocham go, ale czuje ze to wszystko nie ma sensu. Co bedzie za 5 lat? Bedziemy mieli 2 braci na utrzymaniu? Rozmawialam juz z moim chlopakiem, on nie widzi problemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie pomoze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wspólnego ma temat z twoją wypowiedzią? Wkurza cię to że on utrzymuje swoją rodzinę, czy to że nigdzie cię nie zabiera i nie zapewnia rozrywek? Czy może to co jest faktycznym problemem, ze zamiast inwestować waszą wspólną przyszłość (odłożyć na mieszkanie, itp.) utrzymuje darmozjadów od których pewnie jest uzależniony i którzy go wykorzystują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, innymi slowami. Boje sie o naszaprzyszlosc. Nie chce cale zyciemieszkac w tej kawalerce i nie chce ciagle byc sama. Tzn. widuje go tylko z rana, przed praca. Potem ja juz spie jak przychodzi do domu. Dzis, niedziela ja mam wolne, siedze w domu, a on oczywiscie pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy lepiej to zakonczyc, czy dac jeszcze szanse. Meczy mnie to bardzo. Ale nie wyobrazam sobie byc sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopóki się nie uwolni od toksycznej rodzinki, to nic się nie zmieni... z drugiej strony gdyby naprawdę mu zależało na tobie i waszej wspólnej przyszłości, to rodzina zeszłaby na dalszy plan, no chyba że aż tak bardzo go uzależnili od siebie. Tu może pomóc psycholog jedynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowi, ze mysli o naszej przyszlosci. Ale teraz musi pomagac rodzinie. Zle mi z tym jak widze znajome pary. Razem pracuja, skladaja na mieszkanie, jada na wakacje, zyja, maja czas dla siebie. Ja zawsze jestem na tym drugim planie. Jak rozmawiam z nim o tym, to mowi ze to JEGO RODZINA i musi im pomagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo częściowo ma rację, jak trzeba pomóc bliskim, to wakacje czy inne fanaberie, można sobie odpuścić. gdyby zachorował ktoś z twoich bliskich, to też być kasę wydała na bzdety, czy wolałabyś pomóc tej osobie finansowo? Problem leży gdzie indziej, w rodzince ma nierobów, którzy na nim żerują, a on ślepy tego nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za odpowiedzi. Jak ktos z moich czy jego bliskich byl chory, to oczywiscie ze bym pomogla. Meczy mnie to, coraz czesciej mysle o roztaniu, ale boje sie, bo go kocham. A z drugiej strony nie da sie tak zyc. Dzisiaj auto dla brata. Jutro byc moze slub trzeba bedzie zasponsorowac dla brata. Tego sie boje. Ze zawsze bedziemy w tym samym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego powinien iść z tym do psychologa, bo to uzależnienie od toksycznej rodzinki. Pomagać powinien jak najbardziej, ale wtedy kiedy jest to niezbędne, a nie po to aby zafundować bratu auto, tym bardziej że sami nie jesteście zbyt zamożni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogadam z nim,ale watpie ze mnie poslucha. Cokolwiek mowie, odpowiedz jest jedna- to moja rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie sa uzaleznieni, jeden od totolotka, drugi od papierosow, trzeci od rodziny. Rozejrzyj sie za kims innym poki jestes mloda bo starej nikt nie bedzie chcial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moja rodzina... tu widzę problem, dokładniej w słowie "moja", teraz to ty powinnaś być jego rodziną jeśli myśli poważnie o waszej przyszłości. Co będzie jak zajdziesz w ciążę? Dziecko kosztuje i nie mało, więc jakieś oszczędności wypadałoby mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romanoooo
Nie trać na niego czasu na niego. Jego patologiczna rodzinka jest ważniejsza od Ciebie i zawsze będzie. Zostaniesz a będziesz cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za odpowiedzi, teraz powiem to co najwazniejsze. Wszystko jest prawda oprocz tego ze on jest afganczykiem. Rodzina mieszka w afganistanie. I jescze jedno chcialam dodac. Ja nigdy nie bylabym zaakceptowana przez jego rodzine, dlatego mowi by ich nie martwic nie mowi im o tym ze jest ze mna. Znam duzo Polek w zwiazkach z afganczykami, ktorzy juz maja dzieci. Oczywiscie rodziny w Afg. tego nie wiedza. Nie chcialam tego pisac na poczatku, bo chcialam zeby zaraz byly komentarze w stylu: jak mozesz byc z turkiem itp. Dziekuje jeszcze raz za odpowiedzi. Musze sie zastanowic czy ciagnac to dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i wszystko jasne, dla ciapatego kobieta (poza matką) nigdy nie będzie ważna i czas aby kobiety to zrozumiały, dla nich najważniejsza jest rodzina i potem, żona jest jak pies, albo rzecz. Taka kultura, takie wychowanie i nic tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wszystko jasne. Kolejna naiwna. Dla niego jestes do zaspokajania potrzeb. Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
op

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahha lol. wzięła sobie ciapatego i dziwi się że od 4 lat żyje od 1 do 1 bez perspektyw, gratuluje pomyślunku koleżanko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×