Praca mnie dobija.

Pracuje jako sekretarka w kancelarii prawnej - 3 adwokaci ( jedna kobieta, dwóch facetów). Mam dość. Muszę zostawać po godzinach. Bo się nie wyrabiam. Niby kancelaria jest czynna od 10 do 18, ale oni już o 7.30-8 są, ja muszę na 9 przyjść, wychodzą nawet w nocy, ja siedzę góra do 22. Kiedy rano przychodzę do pracy już mam prace na cały dzień, chociaż z poprzednimi papierami się nie wyrobiłam. Siedzę w pracy głodna, oni jedzą w pracy, albo na mieście. Sama wychowuje dziecko, pomagają mi rodzice. Mam dość tego, ktoś jaszcze tak ma ?

Oni wszyscy są sami, więc dla nich co tam zostać dłużej. Kancelarie założyli w malutkim mieście, każdy robi doktorat z prawa.

Za duzo seriali sie naogladalas :P

Dostaje ładne pieniądze za nadgodziny,ale nikt mi tego czasu nie zwróci.

to odejdz

To po co tam siedzisz i robisz z siebie jakas meczennice? Ja jesli czegos nie lubie to zwyczajnie tego nie robie,albo zmieniam na cos co lubie i tyle.No ale sorry jesli kasa ci juz wszystko pzreslonila to siedz tam nadal i narzekaj jakie to amsz ciezkie zycie bo musisz pracowac.

A z czego utrzymam siebie i dziecko jak odejdę ? Muszę pracować.

No domyslam sie,ze musisz pracowac,ale skoro ta praca Ci nie odpowiada to poszukaj innej. Kurde jak mnie wkurzaja takie panny,co to same nie wiedza czego chca,chcialy by prace dobrze platna,ale taka by sie nie narobic i pracowac jak najmniej godzin.

to pracuj gdzie indziej

Cały czas szukam, przeglądam oferty. Byłam na 2 rozmowach, ale nie wyszło.

Z ciekawości - ile zarabiasz?

3500.

zazdroszzce. ja chcetnie wskocze na twoje miejsce.

A nie mozesz wychodzic po 18-ej? I zaczynac o 10-ej? Probowalas rozmawiac z przelozonymi o tym?