Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak uniknąć nacinania przy porodzie

Polecane posty

Gość gość

z okresu połogu po 1 porodzie najgorzej wspominam gojenie się rany, która nie była duża (3 szwy) a uciążliwa przez 2 miesiące... Co można zrobić aby uniknąć nacinania? Jestem w kolejnej ciąży i zastanawiam się jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz robic masaze pochwy ,ja za drugim razem nie wyrazilam zgody na nacinanie,polozna tak poprowadzila porod,ze troche tylko peklam,1 szew i nic nie czulam.Dobra polozna to podstawa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyrazić zgody na nacinanie. W niektórych szpitalach nacinają standardowo - czy jest potrzeba czy jej nie ma, ale szpital ma za to kasę, bo to operacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogę się nie zgodzić na nacięcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz, podpisujesz przecież różne zgody w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można się nie zgodzić, tylko wtedy ryzykujesz pęknięciem niekontrolowanym. Przy 1 porodzie wyrazilam zgodę, i bylam nacieta, teraz przy 2 tez wyraze zgode ale pogadam z polozna żeby postarala się tego uniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj o pionowych pozycjach do rodzenia, klęcząc czy w kucki lub chociaż półsiedzącej. Rodzenie leżąc na plecach to porażka, odchodzi się od tego powoli ale nie u nas bo personelowi tak wygodnie. Rodząc tak przesz pod górę, grawitacja nie pomaga i jest nierównomierny nacisk na krocze przez główkę niż kiedy rodzimy pionowo. Rodząc 'klasycznie' na plecach jest największy nacisk na miejsce między pochwą a o***tem co daje nawet 30% wieksze szanse na pęknięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znaczy, że trzeba położnej kasą sypnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzialam że wolę uniknąć bo to drugi porod i podobno małe dziecko ale jak trzeba to ma ciąć i nie chce wiedziec kiedy. Peklam na 2 szwy a dziecko ostatecznie mialo 4100 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj o tym, o pozycjach. W których szpitalach można przeć w wybranej pozycji. O masażu krocza (nie mylić z masażem szyjki) i o ochronie krocza. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może ktoś się jeszcze wypowie o co chodzi z tą ochroną krocza? czy to tylko położna ma na to wpływ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nacięcia krocza: czy poród bez nacięcia krocza jest możliwy? Cierpliwe prowadzenie porodu przez położną Położne mające doświadczenie w tej materii podkreślają, że cierpliwość osoby przyjmującej poród to jeden z najważniejszych warunków, który musi być spełniony, aby epizjotomii nie było. Trzeba pozwolić naturze robić to, co ma do zrobienia, bez żadnego popędzania. Główka dziecka powinna spokojnie przesunąć się przez krocze – wtedy napięcie tkanek się zmniejsza, nie jest gwałtowne, tylko rozłożone w czasie. Przede wszystkim nie wolno zbyt wcześnie zacząć przeć. Cierpliwe prowadzenie drugiego okresu porodu polega również na tym, aby nie dotykać krocza rękami, dopóki główka dziecka nie pojawi się na skurczu w rozchyleniu warg sromowych. Położna nie powinna więc uciskać, rozciągać ani masować palcami tkanek pochwy i krocza w okresie parcia, ponieważ prowadzi to do silnego przekrwienia tej okolicy i w konsekwencji sprzyja pęknięciom."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agula8
przy pierwszym porodzie byłam nacięta bez pytania i bez świadomości-ale faktycznie parłam i nie mogłam wyprzeć-córka nawet urodziła się z siniakiem na głowie od tego przeciskania.Przy drugim porodzie położna zapytała czy chcę chronić kroczę i powiedziała że się postaramy- w wyniku czego pękłam, ale w sumie zbierałam się znacznie szybciej niż po pierwszym porodzie-dużo szybciej mogłam chodzić i siadać.Trzeba dużo wietrzyć krocze-wtedy rana goi się szybciej, ja jeszcze używałam provag żelu i szarego mydła-polecam. Ponoć pozycje porodowe-bardziej siedzące, kucające, w klęczki są lepsze , ale w szpitalu nie ma na nie szans.Jednak w pozycji leżącej i półleżącej połozna czy lekarz mają większe panowanie nad sytuacją i dzieckiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra położna to podstawa - to fakt. Ale nacięcia czasem nie da się uniknąć i tak było w moim przypadku. Poród miałam względnie krótki, ale za to okres parcia był długi, bo prawie półtorej godziny (po godzinie z kroplówką). Córka była duża, skurcze słabe, rozwarcie miałam szybko, ale co z tego skoro córka jakoś nie umiała wyjść. Ostatecznie pomogła kroplówka z cewnikowaniem. Nacięcie krocza okazało się u mnie niezbędne, bez tego pewnie bym popękała na wszystkie strony, albo skończyłoby się cesarką (bo i tak już niewiele brakowało).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W planie porodu uwzględniasz czy chcesz być nacięta czy nie. Wiadomo, że jak przy porodzie będzie duże ryzyko, że sama popękasz, to cię natną. Ale o tym powinni poinformować. To czy będziesz nacięta zależy czy tkanki krocza będziesz miała wystarczająco elastyczne. Od 34 tc możesz masować krocze olejkiem naturalnym z dodatkiem witaminy E. Znajdź sobie w internecie przepis na masaż krocza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×