Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem w związku a czuję się samotna, kto ma podobnie?

Polecane posty

Gość gość

Jest tak od dłuższego czasu. Gdy jest mi smutno nie mam po co dzwonić do mojego chłopaka, bo wiem, że tylko mi dosadzi. A kto normalnie zawsze jest uśmiechnięty od ucha do ucha? Nie przytula mnie sam z siebie, tylko czasem ja się do niego przytulę. W tym związku jest dobrze tylko wtedy kiedy u mnie wszystko jest dobrze. Kiedy jestem wesoła, zrobię fajne żarcie i wymasuję mu plecy. Moje problemy natomiast się nie liczą, jedyną osobą z którą mogę porozmawiać o kiepskim dniu jest siostra. Brakuje mi rozmów, czułości i wsparcia. Czuję się jeszcze bardziej samotna, niżbym była sama. Gdy chciałam odejść od mojego chłopaka przez pewien czas był cudowny, bo chciał mnie przy sobie zatrzymać. Tylko nie wiem po co. Żebym się męczyła? Przez to nie umiem się zebrać w sobie by odejść, bo to nie ma sensu. Jestem osobą słabą, baardzo łatwo jest mnie zmanipulować. Po drugie boję się, że i tak nie czeka mnie nic lepszego. Początek związku był cudowny, potem się wszystko popsuło. On jest pewien, że mnie ma i nie musi się starać. Skończyły się wyjścia na miasto, zaczęła się krytyka mojej osoby i wszelkie złośliwości. Czasem mam wrażenie, że go nie cierpię ale z drugiej strony jestem uzależniona od tego człowieka. On dobrze wie o moich słabościach i to wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem samotna w małżeństwie żałuję,że do tego doszło.. ale inni mi zazdroszczą , bo nie zwierzam się z moich problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdroszczę dobrych relacji z siostrą...to ważniejsze niż facet...dziś ten jutro inny. Tez mam siostrę i nieudany związek, ale nie mam w niej wsparcia ani zrozumienia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badz w stosunku do niego taka sama, moze dotrze do niego, ze to malo przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty nie pytaj, kto ma podobnie, tylko zapisz się do psychiatry uzależnienia się leczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie, też jestem osobą słabą. Też bałam się, że nic dobrego mnie nie spotka więc się trzymałam faceta. Czułam się samotna w związku, facet nie poświęcał mi czasu, moje drobne sugestie kończyły się oburzeniem bo jaśnie pan wiecznie zmęczony a ja truję. Ale... odważyłam się w końcu. Zerwałam z nim po kilku latach, kochałam go bardzo, to było cholernie trudne. Nawet nie zawalczył o mnie więc widać, jak mu zależało. Teraz też jestem samotna ale cóż poradzić, wolę tak niż męczyć się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za wsparcie. Ewa333333 łatwo powiedzieć trudniej zrobić, chociaż masz rację :) A z siostry się naprawdę cieszę. Gdyby nie ona to już siedziałabym w szpitalu psychiatrycznym chodząc po ścianach... Bo w samotności budzą się w nas najgorsze potwory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie samotni najczęściej sa z powodu depresji gdyż zamykają się w domu i nie mają wielu znajomych. Mysle ze twoja samotność bierze się z tego gdyż nie powinno się opierać tylko na mezu ale mieć swoje zycie, pasje i znajomych. Wtedy nie ma potrzeby się rozstawac z takim mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak mam pasje ale o to są awantury... I facet mnie blokuje z moimi pomysłami :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z mezem ze jak ci nie popusci smyczy to będziesz musiala się leczyc na depresje, namów go na wspólną wizyte u psychologa, popelnilas blad przyzwyczajając meza ulegloscią do rezygnacji z własnych przyjemności. Teraz on nie potrafi zaakceptować zmiany a ty na tym cierpisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj! Przeczytaj książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy"! Polecam! Miałam kiedyś takie problemy jak Ty. Zastosowałam się do rad. Nie byłam na każde zawołanie. Czasem zapomniałam telefonu, wyszłam sama na zakupy i wracałam z nich mega szczęśliwa (trochę udawanie:) ). Ale walcz o siebie :) Nie rób wyrzutów, że nie poświęca Ci czasu, ale wyjdź sama lub z siostrą :) Niech zatęskni. Gdy dzwoni bądź zadowolona z życia :) Ja wiem, że to sztuczne, ale skuteczne. A w przyszłości jak naprawdę zaczniesz cieszyć się z życia i spędzania czasu osobno to już będzie to naturalne. Głównie chodzi o to, byś Ty zaczęła się cieszyć z życia, bo jest :) Zacznij wychodzić też sama a nie tylko uzależniasz się od niego. Ubierz się w nowy ciuch. Jak sama nauczysz się sobie poprawiać nastrój to on zobaczy, że nie jesteś od niego emocjonalnie zależna i będziesz go bardziej pociągać :) Z czasem będzie Ci łatwiej to robić. Ktoś powie, że to głupie gry, ale ja Ci powiem, że wiem jak to jest. Jak nie potrafisz z natury taka być to musisz się początkowo zmusić i zmienić nastawienie aż wejdzie Ci w krew. Facet nie może czuć, że Twoje życie kręci się tylko wokół niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 157
Autorko to czemu tkwisz w takim związku!! Co to za facet który nie umie zadbac o swoją kobietę i nie ma dla niej czasu!! Z tego co widzę ty jesteś kobietą która potrzebuje dużo ciepła i uczuc. A twój partner odwrotnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że w każdym związku będzie to samo. Jeśli swoje życie opiera się tylko na facecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam bogate pasje, włąsne życie, przyjaciół, imprezy, studjuję itp. Jednak czuję się ostatnio - od roku bardzo samotna w związku. Mój chłopak- nazywany przez moich przyjaciół "ona go sobie wymyśliła" lub "fikcyjna postać literacka" ( byłam nawet podejrzewana o to, że jestem przypadkiem podobnym do bohatera filmu "Piękny umysł", póki moja najlepsza przyjaciółka w końcu przez 5 minut go zobaczyła). Ten związek trwał 10 lat. Mam własne życie, które nawet bardzo daleko już zaszło. Jednak smutno mi, że będąc w związku wracam sama do pustego domu, nikt na mnie nie czeka i nie piję rano kawy z moim mężczyzną. To nie chodzi nawet o chłopaka i moje bogate życie osobiste. Człowiek jest istotą społeczną. Ma potrzebę bliskości, kontaktu, seksu. Jeśli brak tego w związku - on umiera. Można mieć przebogate życie osobiste. I co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen

Można być samotnym będac w tłumie ludzi, w związku. Samotność moze wynikać z odtrącenia, ale z drugiej strony samotność to może być poczucie, które zagnieździło się po prostu w naszej głowie - czujemy się niezrozumieni, porzuceni i nie potrafimy sobie z tym poradzić. Odpowiedzią na taką sytuację może być terapia. Człowiek uczy się pod okiem specjalisty, jak zrozumieć samego siebie. Sama chodzę na zajęcia z medytacji i terapię indywidualną w poradni Psychologgia Plus. Uważam, że to bardzo dużo daje. Całe życie otoczenie postrzegało mnie, jako osobę zakompleksioną,  problemami - teraz jestem silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×