Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy ktoś mi to wytłumaczy

Polecane posty

Gość gość

Kiedyś pojechałam w odwiedziny do koleżanki na tydzień. Z koleżanką widywałam się na koloniach. Mimo to uważałyśmy siebie za przyjaciółki. Pisałyśmy do siebie listy i czasem dzwoniłyśmy do siebie (dostęp do Internetu wtedy miało kto miał). To był tydzień najgorszy jaki mógł być. Rodzina koleżanki to banda brudasów była. Podłoga w kuchni się kleiła od brudu, na stole obrus, na nim plamki i okruchy. Dostałam kołdrę prawdopodobnie wcześniej używaną i spałam na bardzo doświadczonej przez zycie wersalce. Poduszka śmierdziała stęchlizną a wersalka to już w ogóle. I obie bły bardzo wiekowe - pewnie dlatego tak śmierdziały. Koleżanka miała siostrę lat 7, jej zabawki były wszędzie, w salonie, pod werslaką, w kuchni, na parapetach, na balkonie, nawet w łazience. Tak samo ubrania domowników znajdowały się na meblach w kazdym pomieszczeniu, jakby robiły za ozdobę. Meble były poniszczone, cały dom wydawał się jakby niewykończony. W salonie niby drogi stół a przy nim amerykanka, dwa krzesła i stary fotel. W sypialni rodziców koleżanki stała tylko wersalka i lampa, dookoła leżału oczywiście zabawki i ubrania. A łazienka była bajeczna. Mała, był w niej kibelek, pralka, umywakla i przysznic. Na podłodze nie było żadnej maty, za to wszędzie był rozsypany proszek do prania. W spływie pełno kłaków domowników, prysznic obstawiony pootwieranymi butelkami szamponów, niektóre były po prostu puste. Na przedpokoju pełno butów, zabić mozna sie było o nie. A koleżance z szafy ubrania się wysyppywaly, w szufladach można było znaleźć wszystko, od nożyczek po gacie. A na obiad codziennie było podawane to samo: gotowana, tłusta karkówka z zmiemniakami i ogórkiem kiszonym. I bardzo mnie to dziwi bo zarówno kolezanka jak i jej rodzice codziennie brali prysznic nawet po dwa razy. Zakładali na siebie czyste ubrania. Koleżanka miała całą szafkę firmowych butów i piękne ubrania. Dziwił mnie również "styl" w jakim dom był urządzony a raczej dziwił mnie brak jego urządzenia. Oboje byli wykształceni i pracowali w zawodzie, matka mojej koleżanki jest prawniczka do dziś. Niby byli czyści ale w okół siebie chodowali nieziemski bałagan. Do dziś ta rodzina to dla mnie jeden wielki znak zapytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, naprawdę niezłe masz rozkminy o 1 w nocy :P nie odbieraj tego jako hejtów, ale wg mnie każdy żyje jak chce, niech sobie tak dalej funkcjonują jeśli taki styl życia im odpowiada. to tylko i wyłącznie sprawa tej rodziny, nie rozumiem czemu Cię to tak interesuje. od kiedy to wykształcenie ma mieć wpływ na to, jak kto ma w domu. dobra rada - pilnuj siebie i swojego domu, a oni niech sobie żyją jak chcą. i wszyscy szczęśliwi :D peace, dobrej nocy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie coś wynosi się z domu. Oni nie wiedzą, że mają w chacie syf, bo matki ich nie wychowały. Mnie moja nauczyła gotować i sprzątać, a rodzice Twojej kumpeli wo]idocznie od dzieciństwa żyli jak wieprze. I się tak dobrali żyja sobie w swoim chlewie. Ja bym tygodnia tak nie wytrzymała, a ten stół czy podłoge to bym chyba ogarnęła sama bo takiego syfu nie lubie. Myślę, że mało kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takiego brudu to by facet flejtuch nie wytrzymał, nie wiem co kieruje takimi ludźm, albo wiem! są skąpymi syfiarzami, ubierają się na pokaz a żal im wydać kasy na to, żeby mieszkać normalnie. Nikt mi nie wmówi, że kobieta by nie chciała miec ładnej sypialni, a skoro pani prawnik to na pewno ją było stać. Prawników z reguły stać na dużo rzeczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k u r w a nawet mnie nie zachęciło do przeczytania całości,żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto te ich córki będzie chciał, jak to w kuchni będą dwie lewe ręce i nawet majtek nie będą umiały ułożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czystość grobowa
no to jest taki hmm luz wyluzowanie życiowe ,bałagan artystyczny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odwiedź kumpele jak już bedzie miała męża i się wyprowadzi, tak z ciekawości, żeby zobaczyć czy w swoim domu też tak ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewolnicy przedmiotow
najważniejsze że nikt nie robi dzikiej awantury o kubek żle ulokowany itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość węszydlo
ja bym Cie nie wpuściła :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odwiedzilam wiele domów w moim życiu i tylko ten był istnym haosem, osobiście nie chciałbym mieszkac z osoba o takich przyzwyczajeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś miałam "przyjaciółkę" za którą wszystko robiła mama. Mieszkała ona, jej siostra i jej ojciec. Ona lat 17 a siostra 25. I kiedyś u niej byłam to mama tym dziewczynom w szafce układała. Potem się zapytała czy możemy na chwilkę wyjść z pokoju (mojej 17letniej przyjaciółki) to ona posprząta. I umyła podłogę i ułożyła na biurku. Potem jak już wróciłuśmy do pokoju on jeszcze weszła, wzięła plecak mojej przyjaciółki i wyciągnęła chlebak z niezjedzonymi kanapkami. Przynosiła nam posiłki i wynosiła naczynia. A ja się zastanawiałam czemu moja przyjaciółka jej siostra boczki sporawe mają. Jak one tylko siedzą i czekają na służąca. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedna ta kobieta,to jakaś ułomność w jej mózgu usługiwać pannicom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×