depresja, czy załamanie po utracie pracy ??

wiem że utrata pracy jest zawsze dość ciężkim przeżyciem, ale u mnie spowodowała depresje. Bardzo silną, podsysaną od 3 miesięcy porażkami w poszukiwaniu nowego zajęcia... jestem przerażony tym co się dzieje wokół mnie. Kredyt, brak perspektywy pracy, niskie kwalifikacje pomimo idealnej kariery lidera na polskim rynku.... poprostu dramat dla mnie, bo nawet w biedronce mnie nie chcą. sam sobie dałem czas do 17 listopada. Wyznaczyłem cel i muszę coś mieć w głowie.. bo wariuje. jaki macie swój sposób na walczenie z zmieniającymi się nastrojami.. wachaniem stanu psychicznego ?? Mi proszki już nie pomagają... odbijają mi się tylko czarnymi myślali i pomysłami jak się zabić. Potrzebuje czegoś aby się uspokoić aby zluzować...

za co cie zwolnili przystojniaku?

A w jakiej branży robisz? I dlaczego nie chcą cie w biedronce? Masz prawo jazdy może jak kierowca spróbuj?

próbowałem... mogę na czarno, od czasu do czasu. szału nie ma wogóle. dlaczego zwolnili, bo mój dział był przejęty przez dyrektora z którym od 1,5 roku spieraliśmy się co do jakości obsługi klientów i wynikających z tego problemów. naprawdę najgorsze co mogli zrobić (pion dyrektora) to zostawić rodzinę z małym (4miesięcznym) dzieckiem tak sobie... bo ktoś sobie zapomniał. od tak. szkoda słow.