Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama między młotem a kowadłem

12 latek nie akceptuje partnera

Polecane posty

Gość mama między młotem a kowadłem
Długo mnie nie było. Przeczytałam wasze wypowiedzi i widzę ze wszyscy myślą jak ja ze niedobrze się dzieje i trzeba to zmienić. Chciałam jeszcze tylko sprostować co do wypowiedzi- gość 2014.11.10 -tak się składa ze dla kasy na pewno nie jestem bo ja również pracuje i wszystko płacimy na polowe -pisałam o wsparciu bo to chyba logiczne ze jak dwoje się skalda to można więcej osiągnąć( akurat w naszym przypadku to poprawiło nasze warunki mieszkaniowe i to bardzo istotne było dla moich dzieci) na wszystko co mam zapracowałam sama i to od 15 roku życia. Nie jestem i nigdy nie była zależna od nikogo. Pisze o tym bo zabolało mnie takie stwierdzenie i nie wiem gdzie to niby wyczytał ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie czasami zbyt pochopnie oceniaja po strzepach informacji. Jezeli chcesz byc z tym swoim partnerem, to poinformuj go aby troche odsunal sie od dzieci I nie probowal byc ich ojcem. Sama pilnuj i dyscyplinuj. On niech postara sie zaistniec na warunkach przyjacielskich. Nawet jezeli bedzie widzial cos co mu sie nie podoba niech po prostu poinformuje Ciebie, i Ty sie tym zajmij. Powiedz, ze jedynie sam moze reagowac stanowczo jezeli syn bedzie robil cos co zagraza jego zdrowiu lub zyciu. Moze z czasem syn przestanie widziec w nim tyrana, i mu zaufa. To na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka żalu
Hej Jeżeli Syn /12 latek/ Synek chodzi do psychologa to po co??? Bo ma problem, bo powinien się zmienić, bo sprawia kłopoty, bo.... Więc tak samo powinniście y dorośli zasięgnąć pomocy u specjalisty. I to nie tylko Partner ale Wy oboje. Myślę, że ,,dzielenie się" dziećmi to nie jest dobra droga. Tu chodzi o to, by tworzyć rodzinę. Troszczyć się o siebie. Zapewniać sobie bezpieczeństwo. A przede wszystkim kochać się. Dlatego Dorośli powinni stanąć na głowie, by tak było. Jeśli partner krzyczy, wyzywa to znaczy, że nie radzi sobie z sytuacją. Terapeuta czy psycholog podpowie jak radzić sobie w takich trudnych chwilach. Fajnie ze syn docenia w pewnych kwestiach Twojego Partnera. Na tym można budować ciekawe i pozytywne relacje. Ale musi być szacunek i poszanowanie godności. Myślę, że wsparcie pod postacią terapii jest tez ważne z tego względu, że 12 lat to już etap dojrzewania. A to nie lada wyzwanie nawet dla naturalnych rodziców. Dlatego powinniście pogadać Oboje dorośli o takim rozwiązaniu. Wydaje mi się, że jeśli Partner będzie kierował Chłopcem i wymagał od niego pewnych rzeczy ale szanując go przy tym i pokazując że jest dla niego ważny to dla tak młodego człowieka nie ma nic piękniejszego. Trzymam kciuki za Was! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ma się nagle zmienić gość jak to już trwa i trwa?..on taki był tylko pani zaślepiona chciała dzieciom poprawić byt(sama piszesz)i sprowadziła gostka do domu.I powiesz,ze to z miłości?wyraznie chodzi o Twoj lepszy byt materialny. Najprosciej posłać dziecko do psychologa i mieć czyste sumienie,ze przecież coś sie z tym robi. Przeciez to nie dziecko ma problem,tylko gość z którym mieszkasz!! Nie wolno wyręczać się mężczyzną,bo dziecko musi miec wzorzec męski.Kto Ci takich głupot naopowiadał. Wy oboje idżcie na terapię par,bo to Wy oboje nie radzicie sobie w tym zwiazku a dziecko na tym cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwi mnie tylko jedno - sama piszesz, że syn cię nie słucha, więc nie dziwię się, że ktoś w tym domu usiłuje zapanować nad chaosem, bo dla mnie sytuacja, kiedy dziecko ma w nosie uwagi czy prosby matki jest nie do przyjęcia. Do tego z twoich wpisów wynika, że syn go prowokuje, wg mnie bada na ile może sobie pozwolić - i szczerze mówiąc nie dziwię się, że facet wybucha, bo święty też straciłby kiedyś cierpliwość. Co nie znaczy, że popieram wyzwiska, ale patrząc z boku - ty NIC Z TYM NIE ROBISZ, twoje łagodne metody są kompletnie nieskuteczne. Więc co niby ma zrobić facet? patrzeć jak dzieciak robi co chce i pozwala sobie na coraz więcej? Gdybyś sama potrafiła zdyscyplinować dzieci - partner nie musiałby się w ogóle mieszać w ich wychowanie. Inna sprawa, że partner tez cię nie słucha - być może dlatego, że twoja bierność + zachowanie syna wyprowadza go z równowagi. Z tego co piszesz, on nie oczekuje cudów - tylko wypełniania swoich obowiązków, czego ty nie potrafisz wyegzekwować. Problem narasta od roku, bo nastolatek zaczyna dojrzewać, będzie się coraz bardziej buntował - a ty nad nim nie zapanujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby powyzej: ten mezczyzna nie ma prawa czegolowiek wymagac od tych dzieci. To jest rola matki. Taka doszywana rodzina nigdy nie bedzie idealna, wiec nie ma sensu na sile probowac wchodzic w role ojca. Najwazniejsze jest to, aby relacje byly przynajmniej poprawne. Wiek tego chlopca jest napewno trudny, ale to nie daje prawa temu mezczyznie do wyzywania i ponizania. Swoja droga, pisalas autorko, ze partner ma tez swoje dziecko. Jakie sa jego relacje z wlasnym dzieckiem? Czy Ty tez wtracasz sie w wychowanie tego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastolatek dojrzewa i biologicznie ma prawo do roznych emocji,jak kazdy. Ale dorosly gosc nie ma prawa drzec sie do nikogo a zwlaszcza nie na dzieci,w tym nie swoje. I ma Cie gość w nosie. Co to znaczy,ze 12-latek ma tylko wypelniac obowiązki?to pytanie do gościa.Może to sa obowiązki wymyslone przez czlowieka,ktory wprawadza rygor a wcale wychowywac nie potrafi.Roznie bywa. Oboje do pradni na terapie par a nie chlopaka odeslac do psychologa i uwazac,ze wszystko sie zrobilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×