Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

yoasiaaa

2 kreski i spadek HCG po inseminacji

Polecane posty

Nie wiem co już mam o tym myśleć, przyszedł moment załamania. W październiku przystąpiłam do 6 inseminacji, wcześniejsze bez powodzenia. Tym razem okres spóźniał się, niewiele bo 1 dzień ale zrobiłam w sobotę test i wyszła blada kreska, z niedowierzaniem zrobiłam jeszcze 2 testy i również wyszły z bladą kreską. Następnego dnia okresu nadal brak więc zrobiłam test z krwi i wyszło 15,1 miu/ml, ucieszyłam się strasznie. Ginekolog kazała powtórzyć test za 48h czyli dzisiaj, żeby sprawdzić czy jest przyrost i niestety HCG wynosi 12,00 miu/ml, do tego po powrocie do domu zaczyna rozkręcać się okres. Ginekolog mimo wszystko kazała mi sprawdzić za 2 dni czy HCG spada. Czy możne to być ciąża pozamaciczna? Czy dało się w jakiś sposob utrzymać tą ciążę? I dlaczego ta beta tak wolno spada jezeli ciąża obumarła sad Przed inseminacją brałam jedynie clostilbegyt. Nastała chwila zwątpienia, nie wiem czy jest sens podchodzić do kolejnej inseminacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej poronienie nie ciąza pozamaciczna. Przy pozamacicznej hcg rosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko nie wiem dlaczego mam robić jeszcze jedno badanie hcg skoro okres sie zaczyna, gin chce jeszcze cos sprawdzic, ale co tu sprawdzać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi to pisać ale to poronienie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety ciąża biochemiczna, hcg nie zawsze spada w szybkim tempie, brałas duphaston lub luteinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę,że ta beta ma potwierdzić że organizm nie przyjął ciąży i sam się oczyszcza. Współczuję Ci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bralam luteiny ani nic innego. Cięzka sytuacja, 6 inseminacja i kolejne niepowodzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego po tylu nieudanych inseminacjach nie brałaś tego typu leków??? byc może tu właśnie lezy przyczyna niepowodzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas jest zlozony problem, początkowo 2 inseminacje mialam bez zadnych leków i było ok, problem był natury fizjologicznej (brak wytrysku podczas stosunku, potem wyszlo że pęcherzyki rosną za małe i dostałam clo. Przy ostatniej inseminacji brałam 2 tab, wcześniej 1, chociaz gin ostatnio stwierdzila ze nie ma duzej roznicy wiec wrocimy do 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeglądam fora i po doświadczeniach innych też się zastanawiam dlaczego nie dostałam luteiny albo duphastonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspołczuję Ci, bo wiem co to znaczy walka o dziecko, ale ten Twój ginekolog to strasznie nieodpowiedzialny, skoro nie przepisał Ci tego typu leków i to po tylu IUI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem pomyśl o in vitro. Ja miałam 4 inseminacje i 2 in vitro. A po drugi iv mam śliczne i mądre córeczki. Pozdrawiam i nie załamuj się! Walcz bo warto!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też powoli myślimy o in vitro, ale nie wiem czy nie zostaniemy odrzuceni, staramy się w sumie rok, ale przez to że sami nie możemy próbować słabo to wygląda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mogę spytać po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od biźniaczek. My staraliśmy się sami. Wzięliśmy kredyt. Dzieci mają prawie 3 lata, kredyt spłacamy dalej..... ale i tak warto. Teraz prawo się zmieniło o trzeba korzystać póki czas. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27... to młodzi jesteście. My doczekaliśmy się dzieci przed 40-stką ale 10 lat walczyliśmy o Nie. Przeszłam 4 laparoskopie, hsg, operację wyłuszczenia mięśniaków.... Tak więc do boju. :) Trzymam za WAS kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli macie udokumentowane całe leczenie i tyle nieudanych inseminacji za sobą, to o ile się nie mylę, macie prawo do refundacji, sprawdź sobie rozporządzenie na stronie ministerstwa, na bocianie też są informacje na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzies czytalam, ze do refundacji w moim wieku powinnam starac sie min 2 lata, po 35 roku zycia chyba jest rok. A mozesz zdradzic jakiego rzędu jest to koszt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok 6,5-7 tyś. Zależy od Twojego organizmu jak będziesz reagowała na stymulację jajników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze teraz bedzie moja ostatnia inseminacja i jezeli sie nie uda spróbujemy z in vitro. Nie wyobrażacie sobie jak się ucieszyłam kiedy ta beta wynosiła 15, myslalam ze w koncu się udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko tak bardzo się nie nastawiaj. Ja po pierwszym in vitro miałam 13, 65 i 132 betę. Potem spadało i poroniłam w 7 tc. A za drugim razem zaczęło się od 185 i mamy bliźniaczki. Myśl pozytywnie to połowa sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cięzko jest, zwłaszcza że w rodzinie coraz więcej dzieci. Wiem, że in vitro nie zawsze wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest tak, ze dofinansowanie jest uzależnione jedynie od wieku i długości starań, jest tam mnóstwo różnych niuansów, dlatego warto przeczytac, bo może akurat będziesz miała szansę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze skonsultuje się z innym lekarzem, może trzeba bylo bardziej podkręcić mi cykl. Moja ginekolog jest zbyt zachowawcza ale tylko ona w tym mieście robi inseminacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od tych 10 lat starań. Mieliśmy dwa in vitro. Pierwszą ciążę zaczęłam tracić w wigilię a za pół roku byłam w ciąży bliźniaczej. Tak więc, uszy do góry i do boju!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 20:36 Po drugim in vitro jestem mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×