Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wy to widzicie

Polecane posty

Gość gość

Zacznę od tego, że właśnie złożyłam pozew rozwodowy ale miedzy czasie od rozmowy z mężem na ten temat trochę się skomplikowało, ale może od początku. Ślub wzielismy jako bardzo młodzi ludzie, dziecko było w drodze jesteśmy po slubie 11 lat,. Nasze małżeństwo od samego początku nie było udam nie mówie ze przez cały czas było zle były tez dobre momenty, ale mój mąz miał inne hobby jak ja - komputer , nie pomagał mi, nie wspierał, seks tez był raczej z obowiązku niż z przyjemnośc, rabiłam co mogłam żeby ratować moje małżeństwo ale to nie odnosiło skutków z mysla o rozwodzie nosiłam się 3 lata podjęłam decyzja o odejsciu poinformowałam o tym meza on chciał ratować malzenstwo ale ja mu nie wierze w to ze się zmieni nie potrafie juz mu zaufac nie raz obiecywał, nie raz przepraszal i kończyło się tylko na słowach.. Zwyczajnie przestałam go kochac i przestało mi zalezec na naszym malzenstwie ale ciaglam to ze względu na dziecko. Stety albo nie stety jakiś czas temu pojawił się w moim zyciu pewien "któs" jest on dla mnie bardzo wazny, chcemy razem przejść przez zycie ale nieopatrzenia mój maż się dowiedział o tym fakcie i teraz grozi ze jeśli nie oddam mu mieszkania dobrowolnie to on przed sądem udowodni ze to ja jestem główna przyczyna naszego małżenstawa bo mam przyjaciela. A wó ktoś nie jest przyczyna tylko skutkiem tego co się stało, gdyby maż był w porządku to nie było by nikogo innego. Boje się ze nie da mi przez to rozwodu albo rozwod zostanie orzeczony z mojej win. Nie wiem jak taka sytuacje może interpretować Sąd. może ktoś cos mądrego powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech udowadnia ze jestes glowna przyczyna waszego malzenstwa, to moze byc nawet ciekawy dowod matematyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma kawałek rozmowy mojej i przyjaciela, poza tym wie ze on jest i ze chcemy razem zamieszkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to niech udowadnia, ciekawe jak to zrobi? jakaś rozmowa a raczej fragment to słaby dowód...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mi się wydaję, że miałby szansę obarczyć Cię winą, to że wam się nie układa w małżeństwie OK, (wierz mi, wielu Polaków też się boryka z podobnymi problemami) rozumiem, ale w świetle prawa to nadal małżeństwo i to nie on kogoś sobie znalazł, tylko Ty. Z tego co czytam pożycie też było, jakby był to trwały rozkład pożycia, mogłabyś się starać o rozwód, nawet bez orzekania winy. Lepiej zrobisz jak pójdziesz do adwokata i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozkład pozycie jako taki jest od jakiegoś czasu nie sypiamy razem a teraz ja się wyprowadziłam wiec do czasu jak Sad wyznaczy rozprawe trochę tego się uzbiera ostatnie zbliżenie miedzy nami było cos kolo sierpnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×