Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mlm

Polecane posty

Gość gość

co sądzicie o zarabianiu w ten sposób? da sie dorobic kilkaset złotych z miesiącu czy to raczej męka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to jest mlm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
meka, szkoda czasu, tez nia miałam kiedys pracy i pomyslałam o tym, ogólnie to porazka, musisz truc rodzinie, znajomym, obcym zeby cos od ciebie zamówili, za moje najwieksze zamówienie na pocatku za 500 zł ja zarobiłam 9,90 ;) serio szkoda czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby chociaż męka :) To jest najzwyczajniejsze w świecie żebractwo. Jest dobre dla upierdliwych akwizytorów, którzy nie mają sumienia oszukiwać rodzinę czy znajomych. Nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja się nie zgodzę, zarabiam w ten sposób od dłuższego czasu i wcale nie uważam że to jakieś zebranie. mam na tyle fajny produkt, że nie musze szczególnie nikogo namawiać.... Promuję Lepszą ofertę, program dzięki któemu zarabia się na polecaniu zmiany np. dostawcy pradu czy internetu na tańszego. wielu moich znajomych dało się namówic, bo każdy cce przecież płacic mniej a w skali roku trochę się tego uzbiera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie "pierniczę", mówię jak jest. nie promowałabym czegoś, do czego nie mam przekonania. to tak jak z kosmetykami.... sprzedawalam kiedyś przez katalogi kosmetyki,a le sama z nich tez korzystałąm i to były fajne kosmetyki więc nie wciskałam ludziom kitu. podobnie jest teraz. a jak ktoś nie chce to nie namawiam na siłe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, w MLM nikt nikogo "na siłę" nie namawia. Nikt niczego nie sprzedaje ani nie reklamuje. Tylko dziwnym trafem oczka się wam świecą, gdy potencjalna ofiara waha się i nie jest pewne, że nie odmówi. Wtedy molestujecie do skutku, aż nie podpisze umowy :) I nie pieprz, że zarabiałaś i zamawiałaś dla siebie, bo to wzajemnie się wyklucza. Wyżebraną marżę wydawałaś na kosmetyki dla siebie. To żaden zarobek, jak już to zabawa. Więc nazywanie tego pracą a już tym bardziej (o zgrozo) biznesem to jawne oszustwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał Misiak
Czytam sobie wypowiedzi z roznych forow uzytkownika El Camillo i zastanawia mnie, skad ta niechec do mlm-ow? W zadnym z postow nie widzialem chociazby jednej konstruktywnej wypowiedzi, wiec nie rozumiem, czemu tak ostro jedziesz po ludziach, ktorych nawet nie znasz i o firmach, w ktorych nigdy nie pracowales? Ja od 13. roku zycia krece sie wokol MLM-ow (teraz mam 24 lata) i odkad skonczylem ogolniak, to tylko w takich firmach pracuje. Zaczalem jako konsultant w Oriflame i latalem z torebka pelna probek i katalogow jeszcze w gimnazjum. :) Faktycznie ze sprzedazy zarobek byl marny, bo wymagany obrot osobisty do wyzszych progow marzy handlowej byly dla mnie zbyt wysokie, ale jak dla gimnazjalisty te 300-400zl co trzy tygodnie (tak sie zmieniaja katalogi w Oriflame) to byly bardzo dobre pieniadze. Jakos rok lub dwa lata pozniej poznalem osobiscie Dyrektorow z jakiegos wyzszego poziomu, do ktorych struktury nalezalem i pokazali mi, jak mozna zarabiac na obrotach innych osob. A ze juz wtedy mialem smykalke do interesow, to sie wokol tego tematu zakrecilem, ok. dziesieciorga swoich znajomych, ktorzy i tak regularnie co katalog ode mnie cos zamawiali, wpisalem do swojej sieci wylacznie przy uzyciu argumentu, ze beda mogli swoje zamowienia realizowac w cenie obnizonej o 30%-owa marze handlowa, wiec nie bylo to nic skomplikowanego. Jednak tu pojawil sie problem, bo owszem - generowali mi oni sporawy obrot i do tego jeszcze ok. drugiej dziesiatki "partnerow" wpisali do sieci, ale pozbylem sie swoich klientow koncowych, wiec mimo iz z obrotu sieci zarabialem ok. 2000zl/3 tygodnie, to polowe z tego mniej wiecej musialem wydawac na kosmetyki, aby miec obrot osobisty. Pozniej nauczylem sie pozyskiwac nowych klientow, pracowac z grupa, jak skutecznie rozbudowywac swoja siec itd., dzieki czemu wychodzac z liceum w wieku 19 lat zarabialem pasywnie ok. 3000zl co trzy tygodnie minus jakies 500zl, ktore mi czasem brakowalo do osobistego obrotu, wiec jak na tak mlody wiek wydaje mi sie, ze zarabialem bardzo dobrze. Na studia wyjechalem do Wroclawia i z braku czasu musialem porzucic Oriflame, ale niedlugo pozniej zatrudnilem sie w firmie zajmujacej sie sprzedaza terenowa dla Netii, ktora jak sie pozniej okazalo, tez dzialala na zasadzie MLM-u. No to wzialem telefon i obdzwonilem cala swoja oriflame'owska siec i czesc z tych osob sciagnalem do siebie, dzieki czemu calkiem niezle tam zarabialem. Pozniej trafilem na FM, ale za bardzo sie nie wkrecilem, bo nie mialem przekonania do produktow i raczej z nich nie korzystalem. Nastepnie na 3 lata trafilem do tradycyjnej korporacji, dobrze mi sie wiodlo, w wieku 21 lat bylem juz managerem nizszego szczebla, lacznie po 3 latach bylem kierownikiem duzych kilkudziesiecioosobowych projektow, ale i tak nie podobala mi sie ta ciagla zaleznosc od kogos, wiec zalozylem swoja firme. Zajmowalem sie obrotem wierzytelnosci, nawiazalem wspolprace z KRD, az w sierpnu tego roku moja wspollokatorka odswiezyla we mnie moja pasje do MLM-ow przedstawiajac mi nowa firme na polskim rynku - Wellstar. W Niemczech dzialaja juz od 10 lat, marka jest znana, w raportach gospodarczych wypadaja rewelacyjnie, produkt maja niesamowicie innowacyjny i do tego objety patentem jeszcze na 4 lata, a jeszcze zeby tego bylo malo - wprowadzili nowa metode dystrybucji przez tzw. beauty style club, gdzie klient sam przychodzi przetestowac produkt i jesli mu sie podoba, to dopiero wtedy podejmuje decyzje o zakupie, wiec nikt nie kupuje kota w worku. No i zeby tego bylo malo, to jeszcze wyplaty sa w Euro. :D Nawiazalem wspolprace jako dzialalnosc gospodarcza i teraz po trzech miesiacach Wellstar to moje jedyne zrodlo dochodu (i to wielokrotnie wyzszego od tego, ktory generowalem na wierzytelnosciach), wiec argument o jakichs smiesznych zarobkach rzedu kilkuset zlotych mnie strasznie rozbawil. Jesli MLM jest swiezy, bo dopiero wchodzi na dany rynek (w Polsce sa dopiero od lutego tego roku, a do tego caly czas otwieramy nowe kraje, przez niespelna rok rozbudowalismy swoje sieci na 12 krajow europejskich), to kasa z tego jest ogromna, trzeba tylko sie temu poswiecic na pelny etat i naprawde nawet i z pol roku skupiac sie wylacznie na tym, to wtedy mozna osiagnac naprawde wysoki dochod pasywny. Zaczyna sie moj czwarty miesiac wspolpracy, do tej pory zarobilem ok. 30tys. Euro netto, a moja siec dopiero zaczyna sie rozkrecac. W pierwszym miesiacu zarejestrowalem piecioro partnerow, w drugim miesiacu nastepnych dwoch, a poprzednia piatka od 1 do 3 osob, w trzecim miesiacu zas udalo nam sie rozbudowac caly kanal dystrybucyjny do niemal 100 osob (dokladnei 97), z czego 5 z nich otworzylo swoje wlasne beauty style cluby, z ktorych ja czerpie dochod, poniewaz sa w mojej sieci. :) Drogi/-a El Camillo - trzy krotkie rady: 1) Nie obrazaj ludzi, ktorych nie znasz, bo swiadczy to wylacznie o TObie, a nie o osobie obrazanej 2) Nie generalizuj tak strasznie - wszystkie MLM-y utozsamiasz z FM-em - rownie dobrze mozesz mowic, ze skoro kazde auto ma 4 kola, to istnieje tylko Fiat; poza tym to, ze Ty sobie nie poradziles w FM-ie i masz kompletnie bledne nastawienie do tematu, nie znaczy, ze kazdy jest taki sam jak Ty i mysli w taki sam sposob, kazdy ma swoje priorytety. Mnie bardzo odpowiada praca w gronie najblizszej rodziny, swojej kobiety, ktora jest najszybciej rozwijajacym sie czlonkiem mojej grupy i z najblizszymi przyjaciolmi - nie slyszalem nigdy o takim corpo, ktore tak by zatrudnialo ludzi, no chyba ze firmy typu Pagani, ale tam sie raczej nikt spoza ich familii nie wkreci. :D 3) jezeli nie ma sie pojecia na jakis temat albo Twoja wiedzia jest w pewnym zakresie ograniczona (nie ma chyba na swiecie czlowieka, ktory wiedzialby wszystko o wszystkim), to lepiej sie nie wypowiadac na danym forum lub ograniczyc swoja wypowiedz do zakresu posiadanego zaplecza merytorycznego Moj post nie ma zamiaru nikogo urazic, wrecz przeciwnie mam nadzieje, ze El Camillo troszke sie uspokoi i moze przemysli swoje zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym mogła spróbować, ale nie wiem czy to sie opłaca? czy ktos moze cos polecic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×