Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gogigogi

Mieszkam w UK i strasznie tesknie za Polska

Polecane posty

Gość gogigogi

Chcialabym juz wrocic ale nie mam do czego. Jestem tu juz 6 lat i mam dosc.Tesknie prawie za wszystkim.Mam meza i dziecko dwuletnie.Maz chce tu zostac.Gdybym miala chociaz swoje mieszkanie w Polsce to chyba bym juz uciekla stad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako,że jesteś już mężatką i masz dziecko powinnaś myśleć o dobru swojej rodziny,nie tylko o sobie. jeśli mąż nie podziela Twoich pomysłów może coś między Wami jest nie tak? Skoro godziliście się na związek i podjęliście dycyzje o życiu TAM,to teraz pora pomyśleś też o tym czy to jest dobre dla dziecka. Co masz na mysli pisząć "tęsknię dosłownie za wszystkim"? Może oboje powinniście się gdzieś przenieść,ale jeśli jesteście rodziną decyzji nie możesz podjąć w pojedynkę. Rozmowa jest najlepszym rozwiązaniem,może jakiś kompromis i częstsze loty do Polski? Zadaj sobie pytanie czy będąc sama w Polsce byłabyś szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesciowo to jest twoje wyobrazenie o Polsce. Ja tez tesknilam, a jak pojechalam wszystko zaczelo mnie wkurzac w ciagu 48 godzin. po 4 dniach nie moglam sie doczekac wyjazdu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogigogi
W UK nie mam prawde mowiac nikogo.Tylko meza i dziecko.Swiruje juz tutaj.6 lat temu w PL mialam mnostwo znajomych,prace ktora lubilam ale stracilam nie ze swojej winy.Dlatego podjelam decyzje z mezem o wyjezdzie.Nigdy UK mie sie nie podobalo.Ludzie strasznie objojetni ,zimni a polacy bardzo rozni. Wiem ze tak tez jest w Polsce zpolakami. Brak rodziny to wszystko sie pietrzy.Tu zycie wyglada tak praca ,dom.Czasami gdzies sie wyrwe.Ale to nie o to chodzi. Tesknie za polskim klimatem , miastami. Moze mam tez dola bo pochodze z duzego miasta a mieszkam na zadupiu w UK. Tak czy siak nigdy chyba sie tu nie przyzwyczaje.Liznelam tez Londynu ale to miasto mnie odstraszylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w polsce w Krakowie. przez 4 lata mój świat wyglądał dom >> praca >> dom. nic poza pracą i domem nie robiłem. zarabiałem 3000-4000 netto. zacząłem narzekać i szukać czegoś.. obecnie nie mam pracy, chciałem się już wieszać, ale teraz szukam już pracy fizycznej bez języka w NO, i wiesz.. już wiem że zawsze sąsiednia łaka ma soczystą trawę.. do puki się nie spróbuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogigogi
Za malo mam oszczednosci zeby wrocic.Glownym powodem ze tu siedze jest brak mieszkania w Polsce.Gdybym miala ten luksus to bym dlugo nie myslala.A wynajecie moze mnie pograzyc finansowo.Pochodze z Warszawy wiec wiem co mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobito , w Polsce pracy niemasz , nasz ale znajomych . Napewno powodzi ci się lepiej w uk , znajc sobie hobby , bo nato wygloda ze zle ci niejest , tylko nudno . Masz dziecko i męża , ale tęsknisz za znajomymi ? . Głupia jesteś , weź się w garść . Bo tesknienie za wszystkim to kompletna bzdura . Zastanów się od jutra jesteś w Polsce , macie prace , mieszkanie , pieniądze ? Tak myślą dorośli , a dzieciaki myślą o znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogigogi
Moze i jestem glupia. Ale czasami trzeba pomieszkac na emigracji zeby zrozumiec o co chodzi.Pieniadze szczescia nie daja a sa ich prowokatorem.Wiem ze w Polsce mogla bym miec ciezko i tez bym narzekala. Ale przynajmniej bylo by do kogo ryja otworzyc.A tak to ide do pracy.Spotykam angoli i polakow.Angole ledwo co mowia dzien dobry a polacy tworza grupki zamkniete.Jest to uciazliwe ciagle czuje sie obca.Dla ciebie to glupota ok. Ale na dluzsza mete to udreka.Zaczyna rzucac sie na dekiel takie olewactwo brak empatii.W pewnym sensie pewnie masz racje.Ale przeciez w Polsce ludzie zyja moze ciezej ale daja rade. Ja wiem jedno nie wiem jak bym sie teraz po takim czasie odnalazla w Warszawie i to tez mnie blokuje przez powrotem. Wiem jakie sa realia w Polsce i Anglii. Anglia to nie kraina mlekiem i miodem plynaca. Tu tez ludziom zaczyna zagladac bieda. A jesli ktos mysli ze da sie zyc z zasilkow to bardzo sie myli. Trzeba pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja droga. Rozumiem o czym mówisz, mój partner mieszka za granicą i ma ten sam problem. Wolimy żyć w Polsce za te marne grosze,ale razem. Może pogadaj z mężem o przeprowadzce. W Glasgow jest dużo Polaków, miasto tętni życiem nawet nocą. Może w tym miejscu Ci się spodoba. Edynburg, też bardzo piękne miasto-polecam. a może pora już wrócić do Polski? ;) A co do wynajmu mieszkania, to jest koszt do 2tyś miesięcznie z opłatami ze wszystkim,na dwie osoby jeszcze do przeżycia. Jeśli zdecydowalibyście się coś kupić w Polsce jest teraz projekt MDM-osoby do 35 roku życia,które nie miały wcześniej na własność mieszkania. Wystarczy,że jedna osoba spełnia warunki. Dostajecie dofinansowanie, na resztę bierzecie kredyt na 15-30lat. Radzę poczytać w internecie. Co do tego co napisał 'gość' to fakt,że za granicą jest nudno,bo zawsze się czujesz 'nie u siebie'. Rodzina i bliscy znajomi też są ważni. Twoi rodzice,czy rodzeństwo też nie będzie żyć wiecznie i nie zastąpią ich obcy ludzi,których życie osobiste jest Ci w sumie obojętne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie wina kraju, tylko twoja. UK jest piekne, sa takie miejsca gdzie dech zapiera, sa wspanialr historyczne miasta. Ludzie tacy sami jak wszedzie. To ty sie zamknelas na ludzi i narzekasz, a po 6 latach to juz dobrych znajomych nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamknela sie, bo jest zbyt leniwa zeby nauczyc sie jezyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogigogi
Tak sie sklada ze jezyk znam.Zamknelam sie bo nie ogarniam tu ludzi.Tu nic nikogo nie interesuje tylko pieniadze.Z angolami ciezko mi sie gada bo nie interesuje mnie ze np.pan z pracy ma wysypke na jajach.Mlodzi polacy albo imprezuja albo sa sknery ktore funta nie wydadza bo oszczedzaja.Ok rozumie to.Nie moge ogarnac tez murzynow, pakoli,hindusow to jest syf ktory patrzy na ciebie z gory i p*********a.Zwyczajnie nie czuje ze UK jest moim miejscem na ziemii.Wiec nie oceniajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogigogi
Tak apropo zwiedzalam troche UK wiem ze jest piekne np.Kornwalia. Tu nie chodzi mi o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, ty na nikogo nie patrzysz z gory, podsumowalas cala populacje kraju jako bande idiotow bez zainteresowan w jednym poscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogigogi
Nie podsumowalam calej populacji.Ale wiekszosc tych ludzi wlasnie taka jest.Znam takich co maja hobby np.lataja,uprawiaja sztuki walki.Ale ci ludzie wola byc pochlonieci swoim hobby niz zaglebiac sie w debilne tematy wysypki na jajcach , p*********ania czy narzekania. Jestem ciekawa gdzie ty mieszkasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W srodkowej anglii i sorry, ale nie znam wielu osob ktore interesuja cudze wysypki. Gdzie ty pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mieszkam w srodkowej Anglii, owszem jest mnostwo debili, ale to tak jak wszedzie! Na pewno nie wszyscy. Ale mimo, ze mieszkam w srodowisku working class, ktorzy sa zainteresowani jedynie swoim miastem i jest tu mocny lokalny patriotyzm, to sa o przyzwoici, chetni do pomocy ludzie. Polacy za to sa otwarci na swiat, nie ma co -- tylko polskie jedzenie, ciuchy takie same jak w Polsce i polscy znajomi. Wiec nie zarzucajcie Anglikom, ze sa wyjatkowo zamknieci na swiat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogigogi
Mieszkam w Oxfordzie.A pracuje w fabryce. Wysypka to byl tylko przyklad.Ale takich tepych gadek jest wiecej i nie tylko.Jeden gosciu zrobil zdjecie swojego klocka i wszytskim pokazywal drugi mial drozdzyce jezyka i lizal cukierki potem powrotem zawijal je w papierek.Rece opadaja. Z normalnych ludzi to bylotam moze ze trzech z ktorymi utrzymuje dobry kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra uwaga. Polacy sa strasznie niechetni do poznawania innych kultur, siedzac w obcym kraju chca zeby wszystko byli jak u nich w kraju...a najlepiej tak jak ich starym miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, ale czego ty sie spodziewasz po ludziach pracujacych w fabryce? Nic dziwnego, ze nie masz normalnych znajomych skoro masz taki zawod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogigogi
Zawód jak zawód.Każdy ma taki jaki ma.Jeden jest śmieciarzem drugi farmerem a trzeci pracuje w pachnącym biurze.Wydaje mi się ,że kultura to nie kwestia wykształcenia czy wykonywanego zawodu.W PL pracowałam w państwowej instytucji gdzie ludzie z doktoratem zachowywali się gorzej niż zwierzęta. Z resztą w UK przeszłam przez wiele fabryk i było podobnie.Jak nie chamskie zachowanie i poganianie ludzi to właśnie debilne wybryki. Tak poza tym jestem raczej byłam otwarta na innych ludzi ale po dłuższym pobycie w UK zmieniło się to za sprawą tego jak emigranci się traktują nie tylko z Polski. Nie byłam też uprzedzona do innych nacji przed wyjazdem do UK a teraz jestem. Po prostu doświadczenia jakie tu zdobyłam na to wpłynęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawod robi w roznice, jednak w pachnacym biurze bedzie wiecej inteligentnych osob ktore jednak nie maja takich tematow do rozmow. W fabrykach spotkasz glownie ludzi ktorych nikt inny by nie zatrudnil i maja ku temu mocne powody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogigogi
W połowie masz rację,owszem.Ale w fabrykach pracują też ludzie ,którzy kończyli studia,politechnikę i jest takich wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I sa to polacy, prawda? Oni sa tam nie bez powodu, sama powiedz, jaki normalny pracodawca bedzie trzymal kogos kto pokazuje zdjecia swoich odchodow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogigogi
Na początku przyjazdu pracowałam w restauracji i niby już nie fabryka a gość np.na zapleczu restauracji jarał zielsko pomimo ,że był szefem albo menadżer pierdział przykładał łape do d***la i wąchał.Niby śmieszne ale na dłuższą metę irytujące bo masz ochotę strzelić w pałe takiego jak przejdzie koło ciebie i się zesra ciesząc się z tego.Nie wiem może trafiam na debili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze sie trafi jakis idiota (jeszcze zalezy jaka restauracja), ale na to mozna zwrocic uwage. I nie, to nie jest w ogole smieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogigogi
Wiesz mój pracodawca nie widział zdjęcia z odchodami.Zastanawia mnie tylko skąd tyle debilizmu.Pracowałam też kiedyś w innej fabryce było fajnie.Fajna wesoła ekipa angoli i polaków oraz portugalczyków.Pomocni ,normalni,z fajnym poczuciem humoru.Co prawda sami faceci i ja jedna. Musiałam zrezygnować z tej pracy bo była typowo dla mężczyzn nie dałam rady dzwigać.A innego zajęcia dla mnie nie znaleźli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja panią rozumie bo jestem tu 11 lat i coraz bardziej tęsknie za Polska za wszystkim co w Polsce nawet za walka o przeżycie bo tu jest dokładnie jak to pani opisała ja nawet córkę namawiam na powrót dla dobra dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym pracowała w fabryce i nie miała zadnych znajomych to pewnie też bym się źle czuła. większość ludzi sama jest sobie winna, siedzą tu latami i języka nie znają na tyle dobrze, żeby kogoś poznać więc liczą tylko na polaków. Do tego nie mają dobrej pracy i tak wegetują "praca-dom". To nie wina, kraju, bo kraj jest jak każdy inny - ma swoje wady i zalety. To jak sie komuś układa zależy od samego człowieka, nie od miejsca. W Polsce też się najwyraźniej nie układało skoro autorka straciła pracę i musiała wyjechać, a jedyne co mogła robić to pracować przy pakowaniu jajek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w UK i jade za tydzien po raz pierwszy do polski i powiem szczerze, ze gdybym nie musiala to zdecydowanie bym wybrala inna czesc swiata czy tego kraju na urlop :O tak mi sie nie chce jechac do polski, ze szok :O latanie i zalatwianie spraw, latanie po rodzinie i gadanie to samo :O mam dom w polsce, jesli moja mama bedzie chciala w nim zamieszkac to ok, jesli woli zostac w swoim mieszkaniu, moj pozamykam i wracam do UK. mieszkalam w Polsce 35 lat, zaledwie 3 razy w mlodosci bylam poza granicami, i pare razy gdzies w polsce. tak to caly czas mieszkalam w jednym malym miescie i mam dosc. mam nadzieje, ze to ostatnia taka podroz na dluuuugi czas. no, nie, wlasnie mi sie przypomnialo, ze pewnie na swieta pojedziemy do polski znowu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×