Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Byl ktos z was na terapii, pomogla Wam?

Polecane posty

Gość gość

Byl ktos z was na terapii, pomogla Wam? Ja powinnam isc z depresja, ale nie moge sie przemoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziłam 1,5 roku w nurcie psychodynamicznym, kumpela w nurcie humanistycznym i chyba ta była lepsza.. bardziej pomocna ta terapia, u mnie wszystko powoli.. dokładnie i długa.. Warto - to wiem! Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam depresję i nerwiće, i też cierpie na bezsennośc. Byłam na przestrzeni 20 lat na kilku terapiach i pomogły, ale nie sądzę, że jedna od razu pomoże. Na to trzeba dużo cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka tematu. Na razie bylam bylam narazie u dwoch specjalistek . Ale u kazdej zrazilam sie po 1. spotkaniu. Czy to normalne zachowania psyschoterapeutow? 1. Pierwsza na pierwszej wizycie zaczela mi opowiadac jak to jej pacjent sie powiesil, opisujac ze szczegolami. 2. Psychoterapeutka poprosila, bym czekala w poczeklani bo ma pacjentke. A tak naprawde rozmowiala z kolezanka o urlopie przez ponad 20 minut, bo wszystko bylo slychac. Tak wiec przyjela mnie z duzym opoznieniem. Pomieszczenie w ktorym stoja 2 fotele oddalone od siebie na 2 metry. Nie zadawala zadnych pytan. Zadala jedno i oczekiwala chyba, ze bede przez 1 h prowadzic monolog. Nie wiem czy to byla prawdziwa psychoterapeutka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam za powtorzenia*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam. Swoją psycholog odwiedziłam chyba trzy razy. Zadawała głupie pytania, typu jak mi minął tydzień i potem siedziała cicho. Też myślała, że będę cały czas nadawać, a ja nie wiedziałam co jej mówić :O jak siedzialam cicho to się pytała o czym myślę. Nie wiem jak ta terapia według niej miała mi pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodziłam długo, pomogło bardzo. To była terapia poznawczo-behawioralna, też na depresję i lęk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to źle trafiłaś. Psychoterapeuta powinien rozmawiać, a nie milczęć. A to o powieszonym 0 bez komentarza. Ale nie zrażaj się - terapia naprawdę może pomóc, szukaj dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terapia jest pomocnym narzędziem w radzeniu sobie z depresją. Kluczowe jest znalezienie odpowiedniego specjalisty. Nie dziwię się, że zraziłaś się do psychoterapeutów po takich doświadczeniach. Ich zachowanie nie mieści mi się w głowie, ale nie poddawaj się. Na pewno uda Ci się znaleźć kogoś, kto Ci pomoże. Depresji nie wolno lekceważyć. _________________________________________________ www.pomocwkrakowie.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Depresje leczy sie dwutorowo najczesciej, farmakologicznie i terapeutycznie wlasnie. Nie lekcewaz bo moze byc gorzej. Idz czym predzej do lekrza moze najpierw. Spytj o terapie. Oczywiscie, ze dobrze prowadzona terapia pomoze ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terapie gunwo pomagają, jeżeli sam sobie nie pomożesz to nikt ci nie pomoże. No może jedynie behawioralna coś daje, bo stara się zweryfikować błędy w myśleniu. Ale pozostałe to tylko łatwa kasa dla terapeutow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam na psychoterapii w Harmonii Myśli i Ciała w Warszawie. Terapia pomogła mi zwalczyć swój nałóg. Wg mnie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolezanka studentka chodzila na terapie po smierci chlopaka. Dosc dlugo wytrzymala te spotkania, ostatecznie stwierdzila, ze psycholog w niczym nie pomogl, a tylko kase wyciagnal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie NIE pomogła (w nurcie psychodynamicznym)-dynamicznym cha cha-9 lat. Nawiasem mówiąc, miałam kuzynkę, chorowała psych., terapie, 5pobytów w szpitalu psych., tydzień po wyjściu ("w stanie dobrym") popełniła samobójstwo; z zawodu psycholożka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×