Miałam romans z żonatym facetem. Jego żona oskarża mnie o rozbicie małżeństwa

Powiem na poczatku, ze nie wiedziałam że on jest zonaty, od poczatku myslalam, że jest kawalerem, nic nigdy nie wspominal ze kogos ma, niczego nie zauwazylam, normalnie odbieral ode mnie telefony o kazdej porze, nie miał wymówek. Trwało to prawie rok, bylismy tak wlasciwie parą, chcialam z nim zamieszkac i wtedy zaczęly sie wymówki i jego zona sie dowiedziała, przyszła do mnie do pracy bo nie znala adresu domowego, nie narobila mi wstydu ale nabluzgała na parkingu, prawie uderzyla, obrazala. Byla potem u mnie w domu raz ,to samo zebym sie odp******ila a ja nic nie robilam, to on do mnie pisal, rozmawialismy ze mozemy byc razem jesli rozstanie sie z zona, ze ja w takie uklady nie wchodze z zonatym. W poniedzialek walila mi do dzwi znow, kopala uderzała :O nie otworzylam :O

świeta krowa sie znalazła ze nie wiedziala że on jest żonaty, kopała i waliła do drzwi------- ja bym ciebie walila po mordzie i kopała po doopie

cóż prawda jest taka, że rozbiłaś to małżeństwo..

a jak by w obraczce ślubnej był to przed bzykaniem skomlałabyś żeby ściągnął żałosną jesteś d***** !

No sorry, ale skoro nie wiedziała, że koleś jest żonaty to gdzie tu widzicie jej winę? Koleś jest zwykłym dupkiem, który wykorzystał i ją i żonę.

Ona rozbiła ? Raczej autorka jest ofiarą tego małżeństwa. To ten facet rozbił własne małżenstwo i cie oszukał, czemu czujesz sie winna ? nagrywaj rozmowy z tym frajerem, a potem pokaz to jego żonie, niech poslucha, bedzie miala dowód w sądzie ze jej mąż jest łajzą

prawda jest taka, ze to ten facet rozbil swoje malzenstwo i tyle w temacie, nikt nie patrzy na to tylko na kobiete , ktora faktycznie mogla nie wiedziec nic

Mężczyźni zrobią dosłownie WSZYSTKO żeby zaciągnąć do łóżka kobietę. Mnie facet pokazał nawet orzeczenie o rozwodzie. Co Wy na to? Jego żona, jak się wydało, też oczywiście do mnie miała pretensje. Do mnie???? Chyba ją pogięło. Ale najłatwiej inną kobietę obwinić, oczyścić mężusia z winy, żeby spodnie w domu dalej były :( Ehh durne niektóre żony aż strach. Autorko - nie obwiniaj się! Ta żona nie chce podjąć decyzji o rozstaniu, więc musi kogoś dokopać. A Ty jesteś łatwym celem. Ona chce się wyładować, swój żal, upokorzenie. A przecież nie dokopie mężowi, bo musi z nim żyć pod jednym dachem, jeść przy jednym stole i spać w jednym łóżku. Więc sobie, biedna kobieta, wkręca, że miś został przez Ciebie praktycznie zgwałcony :P Kopnij dziada w dupę, a pani powiedz, że na policję zgłosisz nękanie.

niech ta idiotka oskarza mężą i siebie przed lustrem, no ale tak najłatwiej zwalic kochanke wtedy nie ma sie poczucia winy. Autorko zero wyrzutów, jestes ofiara tego frajera a zone postrasz policja jak sie jeszcze pojawi

a nie rozbilas? bo ja uwazam ze rozbilas

co za debile przeciez to ten facet ja oszukał, nie powiedzial ze ma żone, z premedytacją ją wykorzystal :O no ale wy jak zwykle to samo, kochanka winna, kochanka go zaciągnela do łózka i zgwałciła :O

Nie rozbilas, koniec kropka