Chorowite dziecko

Mam następujący problem: Odkąd córka poszła do przedszkola nieustannie choruje. W pierwszym roku była w przedszkolu łącznie 63 dni czyli 210 dni w roku 2013 to były dni chorób(między innymi-4krotnych zapaleń płuc, trzykrotnych zapaleń uszu), pobytów w szpitali lub okresów pochorobowych. W tym roku chodziła do przedszkola już tylko 28dni, mimo że mamy już listopad była chora już 3 razy Raz to była infekcja, drugi raz to było obustronne ropne zapalenie uszu. W tej chwili ma gorączkę bo znów się coś dzieje po tym jak dwa razy, dwa dni temu odwiedziła przedszkole. Czy ja jako matka powinnam ją jeszcze do tego przedszkola posyłać? Zdania są tak podzielone że nie wiem ...

lepiej, zeby nie posylac w okresie duzego zachorowania. niestety. inaczej bedzie lapac infekcje za infekcja.

Od 8 miesiąca życia zabierałam ją regularnie w miejsca gdzie bywają dzieci Na tzw. sale zabaw gdzie są baseny z kulkami-ponoć skarbnica zarazków -ona brała te piłeczki do buzi lizała poręcze i wszystko co się dało-nigdy ale, to nigdy mi nie zachorowała. Pierwszy raz zachorowała na wakacjach przed pójściem do przedszkola(wybrałam kiepski hotel-jak sobie przypomnę te wakacje i ten hotel to mam spazmy-moja wina) Potem to już była lawina chorób i do dziś nie możemy z tego wyjść.

daj jej odpoczac ze szkoly jej niestety nie zwolnisz, a moze byc tak samo

jak dzieci nie bedą chorować jak wczoraj ide po swoje dziecko a całą grupa na dworze biega w samych koszulkach. Jak dzieci chodziły po przedszkolu tak posżły na spacer, pani kazała nie zakladać kurtek tylko buty zmienic! Moje dziecko jak mnie zobaczyło to tylko powiedziało: mama zimno mi. byłam normalnie wściekła, ochrzaniłam przedszkolankę równo. Co z tego że jest niby ciepło, jest listopad! 15 st nie nie upał. A do tego był silny wiatr! Sama byłam w kurtce i wcale mi gorąco nie było.

11:37 Masz rację. Ja też zawsze się zastanawiam jak to jest. Staram się zawsze dowiedzieć, ale to trudne jest bo dzieci mają wyobraźnię i nie zawsze prawdę mówią. Np. mi córka powiedziała że ona ubrała na dwór bluzę z polaru i na to kurtkę ocieplaną -jeśli to prawda to się zgrzała i ją przewiało Z drugiej strony możliwe że było tak jak piszesz i niczego nie ubierali bo kazała im zabrać buty tylko. Masakra

powinnas sie zastanowic dlaczego tak czesto i takpowaznie choruje. Najlepiej nachodz lekarza, staraj sie wzmocnic odpornosc. Rzeczywiscie bardzo choruje Twoja corka, nienormalne sa te zapalenia co chwilę.

Ja zawsze daję córce tyle opcji ubrań że na każdą ewentualność znajdzie się w jej szafce odpowiednie ubranie. Także jest możliwość ubrać ją właściwie. Również ją pouczam co ma włożyć jak będą wychodziły-ale wiem że to daremne , bo wiadomo że jak Pani przedszkolanka rzuci hasło to co mają dzieci zrobić?-posłuchają.

moje dziecko poszło do szkoły od września i jeszcze nie miało nawet kataru a w przedszkolu non stop chore było. ja myslę że przedszkolanki w duzej mierze przyczyniają sie do chorób dzieci, u nas widzę non stop pootwierane okna, ja rozumiem trezba przewietrzyć ale dlaczego naraz jest 5-6 okien otwartych i to wtedy gdy dzieci sa w sali?

dla nich im mniej dzieci tym lepiej