Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Truskawka888

teściowa ma za duży wpływ na mojego męża

Polecane posty

Gość Truskawka888

Moja teściowa wtrąca się do naszego życia. Dzwoni do mojego męża codziennie, wypytuje co u nas i podaje "dobre rady". Jesteśmy małżeństwem 6 lat, mamy 3,5 letnią córkę i od kiedy urodziła się Mała jest coraz gorzej. Wtrąca się do wszystkiego i ciągle "radzi". Już nie raz gdy tak mi radziła, odpowiedziałam jej, że ja zrobię tak i tak, czyli tak jak ja uważam. Ale ona wie lepiej, bo wychowała trójkę dzieci. Ostatnio doszło między nami do ostrej wymiany zdań i niestety przeciwko mnie był również teść i mąż. Co do męża to poważnie myślę o rozstaniu, bo już nie mogę wytrzymać tej sytuacji. Nie mam od niego żadnego wsparcia, zawsze jest za swoją matką, bo przecież matkę ma się jedną. Jakiś rok temu doszło do incydentu-ktoś przekazał teściowej, że wypisuję coś na jej temat na swoim profilu na portalu społecznościowym. Zaczęła wysyłać mi smsy z pretensjami, nawet nie chciała słuchać, że te plotki to kłamstwo. A mąż co zrobił? Stanął po jej stronie. I tak jest ze wszystkim, zawsze to jego matka jest na pierwszym miejscu. Próby rozmowy z mężem nic nie dają, ponieważ twierdzi, że to ja mam problem i powinnam się leczyć u psychiatry. Dosłownie, to są jego słowa. Pomału zaczynam myśleć, że tak jest. Dodam, że kiedyś teściowa nazwała mnie lafiryndą, a ja nigdy nie ważyłabym się nawet nazwać ją takim lub podobnym słowem. Czy jest ktoś tutaj, kto potrafi mi coś doradzić? Może rzeczywiście mam problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem masz ale nie nazwe go chociaz doskonale wiem jak go nazwac sama do tego dojdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wygrasz, jak mąż jest po stronie matki to koniec. Powinien stać za Tobą murem. Doradzałabym Ci rozmowę z mężem, ale to już robiłaś. W takim razie ja dałabym mu wybór. Ja albo mamusia. i albo wtedy otrzeźwieje albo zostanie z mamusią. Inaczej się zamęczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli spokojna rozmowa nic nie daje i mąż wciąż uważa, że racje ma tylko teściowa to po prostu spakuj siebie i dziecko i wyprowadź o ile oczywiście możesz. Może wtedy otrzeźwieje. Skoro rozmowa z teściową i mężem nic nie dają to chyba nie ma sensu, żebyś się męczyła. Decyzja ciężka na pewno, ale chyba wiedziałaś w co się pakujesz bo mężowi tak nagle się nie odwidziało, że trzeba tylko mamy słuchać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tesciowa ma tyle wplywu na twojego meza , ile maz pozwala . Dzwonic nie mozna nikomu zabronic, tym bardziej matce ,ale wystrczyloby gdyby maz stanowczo postawil sprawe , ze zbyt duza dawka milosci , troski, zaangazowania nawet kotu nie wychodzi na dobre .Na nadmiar milosci , glaskania ucieka kot , gdzie pieprz rosnie z uniesionym ogonem , ze hej !!!!! Jest nieasertywny i chocbys zaklinala rzeczywistosc sama nie dasz rady "ukrocic " wchodzenie z butami w wasze zycie . Co do lafiryndy -zapytaj na jakiej podstawie wystawia ci taka wizytowke ? Bo wyzwiska sa karalne i mozesz wniesc sprawe do sadu za obraze wlasnej osoby .Niech wie , ze nie pozwolisz szargac wlasnej osoby ,wlasnego wizerunku , tym bardziej ze dziecko moze slyszec takie wyzwiska.Jest mala dziewczynka ,ale dzieci bardzo przyswajaja sobie slowa. Trudno mi zajac stanowisko , czy samo wtracanie i reakcja meza jest wystarczajacym powodem do twojego odejscia. Moze nalezy zaprzyjaznic sie z "wrogiem ".Znajac wroga uprzedzasz uderzenia .To skomplikowane, ale moze zamiast radykalnych posuniec , warto sprobowac jeszcze sytuacje rozgryzc inaczej i moze urtowac to malzenstwo. W swoich sprawach badz asertywna i glosno, wyraznie , stanowczo mow- nie zycze sobie, nie zrobie tak , tak nie uwazam -bo........ . Warto wytlumaczyc , ze jest sie dorosla osoba i metoda prob, bledow chcesz swoje zycie przejsc . Jesli bedziesz chciala poznac jej zdanie , poprosic o rade -wiesz , gdzie ja szukac . Odradzam natomiast stawianie sprawy na ostrzu noze mezowi: albo matka albo ty , bo mozesz przegrac niestety . Chyba , ze masz juz ekstra opcje B i konsekwentnie podejmiesz sprawe rozwodu .Jesli nie jestes pewna , to straszenie rozwodem jest bledem .Chyby nie chcesz wyjsc na osobe niezrownowazona, niekonsekwentna i chwiejna . Bledem jest postawa matek wychowujacych syna dla siebie , a nie dla przyszlej kobiety zycia i jego rodziny. Ale moze jest to trudne ? Nie wiem , nie mam syna :-( Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tesciowe sa wredne , podle malpiskaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przykre, że mąż trzyma stronę matki. Trochę długa ta pępowina. Nie wróżę w tym związku nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem tesciowa i tez odrzuca mnie synowa , wredne dziwsko co z dupa latalo jak opetane.Leniwa fleja.Szkoda syna bylo wychowac dla takiej krowy blee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawka888
Dziękuje Wam za rady, jednak próbowałam już wszystkiego. Mąż i teściowa to takie same charaktery, ludzie, którzy wiedzą wszystko a inni to głupki. Zawsze wiedzą lepiej. Poza tym mają niestety charaktery, które nie znoszą sprzeciwu i można się z nimi kłócić do upadłego, a spokojna rozmowa nic nie daje. Sama już nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji. Dodam, że moi rodzice nie lubią się z teściową. Był czas, że mieszkaliśmy bardzo daleko od teściowej i wtedy nie było z nią takiego problemu. Od kiedy przeprowadziliśmy się bliżej zaczęło dziać się coraz gorzej, a od kiedy urodziła się córka to jest już masakra! Zawsze chciała wszystko wiedzieć, ile zarabiamy, w jakich godzinach pracujemy, co robimy w wolnym czasie, za ile kupiliśmy samochód. Co do rozwodu - jestem zdecydowana żeby to zrobić jeżeli mąż nie zminimalizuje kontaktu z matką i nie zacznie stawać po mojej stronie, jednak problem w tym, że on mnie straszy konsekwencjami np. że zabierze mi dziecko. Niby się tym nie przejmuje, bo wiem jakie mam prawa, jednak obawiam się, że mamusia tak na niego wpłynie, że może mu coś odbić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze, że mąż ma dwójkę rodzeństwa, która jest samotna. Siostra jest w takim wieku, że powinna mieć już duże dzieci, a brat w wieku, w jakim mój mąż brał ze mną ślub. Byłam świadkiem tego, jak teściowa mówiła do męża, że drugi syn ma taką a taką dziewczynę, że jej się nie podoba,bo...Siostra natomiast nikogo nie ma, bo każdy z jej facetów miał jakąś wadę, która jej się bardzo nie podobała. Siostra męża mieszka daleko od teściowej, a brat razem z nią. I wszystkich ich kontroluje. Pewnie ta cała sytuacja trwała by między mężem i teściową nadal, gdyby nie to, że pojawiła się kropla, która przelała czar goryczy i doszło do sytuacji, gdzie w końcu powiedziałam co o tym myślę i mężowi i teściowej. Po prostu zaczęła do nas przyjeżdżać nawet 3 razy w tygodniu i wtrącać się do leczenia córki. Od tamtego dnia z mężem nie rozmawiam, a teściowej nie chcę wiedzieć w moim domu. A jak przelotem powiedziałam do niego, że chcę aby zmniejszył kontakt z teściową, to odpowiedział, że matkę ma się jedną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żle jest być synową, ale i żle jest być teściową. jestem teściową. za często się chodzi to zle. za rzadko się chodzi zle, bo brak zaiteresowania. cokolwiek się powie, to jakieś domysły między wierszami. nic się nie mówi też żle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze chciała wszystko wiedzieć, ile zarabiamy, w jakich godzinach pracujemy, co robimy w wolnym czasie, za ile kupiliśmy samochód. xxx Ale to są normalne relacje w rodzinie. W mojej rodzinie nikt nie robi tajemnic jak przed obcymi. Natomiast nie podoba mi się to, że teściowa wiecznie do was wydzwania i cię wyzywa. Co do leczenia dziecka to pewnie teściowa chciała dobrze, bo przecież to jest babcia dziecka i skoro się wnuczką interesuje , to na pewno ją kocha. Niepotrzebnie się oburzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skąd by się brały dowc**y o teściowej?Najlepiej żeby żyła na innym kontynencie:)Moja też ma duży wpływ na męża i też zastanawiam się nad odejściem bo synek uwaza mamunie za najwazniejsza na swiecie mimo tego ze wychowywala go babcia bo tesciowa nie miala czasu a jak już znalazła chwile to najwazniejsze by dzieci(bo ma 2)jadło i najlepiej na tłuszczyku-jedno i drugie ma spora nadwage.Ciągłe wtracanie się do wychowywania dziecka(ma 6 lat) i nastawianie reszty rodziny przeciwko mnie jeszcze bardziej dołuje.Najgorsze w tym wszystkim jest to że ja nie mam już rodziców tylko brata za granicą.Bardzo chciałabym do niego pojechać z synkiem ale to nie będzie łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×