dlaczego faceci leca na idiotki, ktore ich zdradzaja, oklamuja i bawia sie nimi?

ja nigdy nie zdradzilam, nie oszukalam, nie oklamalam, nie obrazalam faceta, nie jestem klotliwa jak inne, nie jestem wulgarna, a takie maja najwieksze branie. nie wiem co w nich faceci widza, chyba dostarczaja im wystarczajaca i pozadana dawke wrazen, bo facet nie moze sie nudzic. porzadna, grzeczna dziewczyna jest nikim dla faceta, a jak jeszcze sie szanuje i jest dziewica to jest posmiwiskiem.

jednego jaraja rybki a drugiego cipki wiec nie moja sprawa mowiac krotko

nie mam powodzenia, bo jestem za porzadna. uroda przebijam wiekszosc swoich kolezanek, ktore maja facetow i sa glupsze, lekkomyslne, nierozsadne, hyba tak jak faceci , ktorzy w wiekszosci maja proznie i sa niedojrzali. dlatego zastanawiam sie kiedy faceci dojrzewaja, dorastaja, kiedy zaczynaja rozsadnie myslec o zyciu i zachowywa sie jak ludzie dorosli.

wydaje mi sie ze po 40stce, ale w tym wieku znalezc wolnego normalnego wrecz graniczy z cudem

Wy dziewczyny też nie lubicie spokojnych facetów lubicie chamów

Kto lubi chama to potem ma. A takich pytań było już wiele tylko "dlaczego kobitki lecą na takich"

Przecież większość kobiet jest taka, nie ma w czym przebierać.

"Przecież większość kobiet jest taka, nie ma w czym przebierać." jest tylko faceci tych kobiet nie zauważają, bo nie są nieudolnymi naśladowczyniami Dody, Siwiec czy lalki Barbie...

Myślę że oni lecą na każdą dziewczynę która jest co najmniej przeciętna i się do nich uśmiechnie, także może tego uśmiechu ci brakuje.

Faceci leca na ladna buzke albo duze cyce. Po prostu tak maja. Nie ma o czym dyskutowac

"Myślę że oni lecą na każdą dziewczynę która jest co najmniej przeciętna i się do nich uśmiechnie, także może tego uśmiechu ci brakuje." może czasem, ale szczerzyć się po to by bufon sobie podpompował ego i udawał zainteresowanie nie zamierzam... Lekki stonowany uśmiech, to już prędzej. ;) No dobra czasem się poszczerzę, jak akurat mnie lepszy humor dopadnie. :)

"Faceci leca na ladna buzke albo duze cyce. Po prostu tak maja. Nie ma o czym dyskutowac" - ano racja, a ja kobieta ma i jedno i drugie, plus jest szczupła i wyzywająco odziana, to przymkną oko własciwie na wszystko.

Bo najlepiej się szczerzyć z powodu zabawnej sytuacji i zadowolenia, a nie specjalnie do facetów, to wiadomo ;) chociaż oni pewnie tego nie odróżniają :D

ja nie mam duzych cyckow, nie jestem wulgarna, nie imprezuje, nie szpanuje, nie wygladam jak barbie, wiec nie mam powodzenia, nigdy mnie nikt nie chcial, nie mialam jeszcze chlopaka, bo jestem za porzadna dla facetow, bo wole dom zamiast klub, rodzine zamiast grupy kolegow z piwem

Kobiety które w tym temacie ubliżają mężczyznom, są właśnie takie jak w nazwie tematu.

Koleżanko bez powodzenia, rozumiem Cię u mnie podobnie. Ja sama sobie "wypracowuję" na siłę jako takie powodzenie, ale to wszystko atrapa. Nikt tak na serio mnie nie chce. Na pocieszenie Ciebie i mnie dodam, że mam koleżankę z bardzo pokaźnym biustem, która także nie ma wzięcia. Mimo ze ładna. Tylko ze ona jest troszkę przy tuszu i jest zdecydowanie nielalkowata.

pewnie jestes niezbyt atrakcyjna i to jest twoj glowny problem a nie porzadnosc. w czym facet ma się zakochac?w samej tzw porzadnosci? po prostu nie masz brania, gdybys byla ladna nie moglabys sie odpedzic od facetow bez wzgledu na charakter, sa jeszcze tzw modliszki, czyli brzydkie ale mistrzynie uwodzenia, facet ich nie kocha ale jest uzalezniony, trzeba rozroznic

Tu nikt nie ubliża, coś o niedojrzałości było itd.

niech leca

Ja jestem dość ładna, ale niestety nie mam drobnej sylwetki i dużych piersi i to czyni mnie z góry przegraną. Taka prawda. Do tego wszystkiego czary goryczy dopełnia moja introwersja, która nie pomaga. Mimo to popęd u mnie jest na tyle silny, że jakoś na siłę sobie znajduję facetów, choćby na chwilę. Niestety żadnego porządnego, który by mnie chciał na serio w moim życiu nie ma.

Mi z kolei się wydawało, że faceci podrywają większość dziewczyn która się im nawinie, o ile oczywiście spełniają jakieś minimum wyglądu, przy czym ani cycek nie trzeba wywalać ani być miss, wystarczy nie być buką.

ja podobalam sie facetom ktorzy mi sie podobali

Jak się nie jest w typie faceta, to nie można liczyć na więcej, ale może się trafić kilku razowy seks czy nawet dłuższa niezobowiązująca relacja, ale to wszystko. Na żadną miłość liczyć wtedy nie można choćby się na przysłowiowych rzęsach stawało.

nie chce byle kogo.

Ty decydujesz o tym czy ktoś jest kimś czy byle kim :)

wole byc sama niz z byle kim.

Co to znaczy "byle kogo" ? Takiego co sie nie ozeni?

byle kto to taki ktory mi sie nie podoba

A mi się przerozmaici faceci podobają, ale ja im już niekoniecznie. To ja dla facetów jestem byle kim i jest to przykre uczucie. Zdarzało mi się odrzucić zaloty facetów, którzy totalnie mi nie odpowiadali, to prawda, ale potrafi mi się spodobać facet obiektywnie nie robiący szału. Tylko co z tego? Nie jestem barbie, przegrywam grę.

mam pelno brzydszych od siebie kolezanek, grubych, zaniedbanych, ktore maja chlopakow, mezow, a ja nic, wiec zdecydowanie nie o wyglad chodzi