Facet nie ma odwagi przyznać że mu się nie podobam

Piep/rzony tchórz.

Skad wiesz skoro Ci o tym nie powiedzial?

Poznaliśmy się przez internet. Wysłaliśmy sobie aktualne realistyczne foty. Zapewniał, że mu się spodobałam. Przed spotkaniem był milutki, po spotkaniu już niekoniecznie, ale jakiś kontakt niby mamy (głównie dzięki mnie). Mam tego dość. Chcę, żeby mi napisał, że mu się nie podobam i będzie po wszystkim. Nie cierpię tej je/b/anej niepewności, tej cholernej bezsensownej nadziei.

bo w ogóle mu do mnie nie staje. nie przejawia zadnej inicjatywy. zero pożądania przychodzi do mnie jesteśmy sami a on chce ze mną grać w warcaby chińczyka ostatnio bierki przyniósl

Podszywie, daruj sobie.

Moze jestes ładna ele pysk masz niewyparzony,to moze odstraszyc normalnego faceta:-) . Ja lubie takie wulgare suki jak ty, moge ci zyć zerznąć:-) . Łachy nierob.

Moze gra niedostepnego, bo mu sie spodobalas? :) Olej go, idz na randke z kims innym.

Już za późno. Napisałam mu chyba z 5 sms'ów z gorzkimi żalami. Nie mogłam się powstrzymać, dusić tego w sobie. Nie odpisuje. On mi się niestety spodobał i to bardzo. Tym bardziej boli jego odrzucenie. No cóż, takie życie. Podszyw śmieszny, muszę to przyznać.

Napisał, że może być seks. Oczywiście pominął grzecznie fakt, że mu się nie podobam. Nie podobam się facetowi, ale seks może być. Czaicie?