jak przestac byc dzikusem bojacym sie ludzi?

nie umiem rozmawiac z ludzmi, boje sie, ze pomysla sobie, ze jestem jakas dziwna (w przeszlosci wiele razy mnie odrzucano, wiec dalam sobie spokoj) nie umiem nawiazac glebszej wiezi z ludzmi, nie wiem gdzie wszyscy sie poznaja i jak oni podtrzymuja konwersacje, ja staram sie jak najbardziej wtopic w sciane i zeby nikt na mnie nie patrzal... nawet gdy ktos do mnie zagaduje i nie odrzuca mnie to ja i tak sie boje i zachowuje sie jak taka niemota, nie umiem komus pokazac, ze ja/go lubie. Podobno caly czas jestem taka oschla. Najblizsze osoby wiedza, ze je lubie po moich czynach (pomocy, tego, ze wyslucham o ich problemach) ale nie po slowach, nie po tonie mojego glosu i mimice, to jest dla mnie jakies niezrozumiale. jak to zmienic?

Mam podobnie i tez nie wiem jak to zmienic.

ja też sie bałam a teraz mam wyj****e bo doszłam do tego że bez sensu sie bać,to wszystko bez znaczenia ale zmienic sie nie zmienilam dalej mało mówie i nie robie wrażenia. ale skoro mam to gdzieś to jest ok

Może oni ciebie nie lubią i nie są zainteresowani? To c***j, nawet nie będąc dzikuska nic nie zrobisz.

Zadajesz się z pustakami?

Autorko mam to samo. Ciągle wydaje mi się,że ktoś mnie ocenia. Co dziwne mam tak tylko w Polsce, gdy byłam na wakacjach za granicą byłam jakoś bardziej wyluzowana w kontaktach z ludźmi a tutaj nie umiem nawiązać nowych znajomości, bo wezmą mnie za dziwaka, skrytykują , obgadają itp.

w sumie kit z takim obgadywaniem, bo kazdego obgaduja.. bardziej chodzi o taki hmmm olewacki, lekcewazacy stosunek do mnie/brak szacunku albo kompletne olewanie mnie, nie niechec tylko obojetnosc. Spotykam sie najczesciej z takimi reakcjami - niechec i obojetnosc. Jak narazie mi to nie przeszkadza, ale zastanawia mnie, gdzie moglabym poznac nowych przyjaciol, moze jakiegos faceta, jak ludzie mnie tak odbieraja... umiejetnosc zjednywania sobie ludzi jest wazna, a ja jestem takim typem, co ludzie nie lubia od razu i koniec. Nie jestem brzydka, nie jestem przemadrzala ani chamska, ludzie nie szanuja takich "ciot" jak ja, wiem ze takich niszcza, ale nie umiem byc inna osoba...

nie ma co zmieniać sie na siłe albo kogoś udawać,najlepiej to olać. I siebie polubić bo czesto ludzie nie lubią kogoś kto sam siebie nie lubi,bo to wyczuwają,te kompleksy i to dlatego no i wazne zeby sie usmiechac do ludzi zeby widzieli ze jesteś pogodna oczywiscie to tez nie na siłe bo sztuczny usmiech tylko odstraszy

Miej wyj****e Ludziom brakuje kultury i tu jest problem (ich) Wymyślaja jakieś głupoty

Do tego oceniają ludzi sami zachowujac się jakby nie mieli lustra w domu (np. grubasy)

Nie jestem brzydka, nie jestem przemadrzala ani chamska, To powinnaś być lubiana. Wiem, nie jesteś rubaszna, głośna, nie p********z 3 po 3, byle coś powiedzieć to już nie jesteś taka cool. :D

nie to mialam na mysli, to moglo tak zabrzmiec, ze mysle sobie, ze uwazam lubianych ludzi za przemadrzalych i chamskich, ale nie o to mi chodzilo, zreszta takich osob tez wiekszosc nie lubi. Ja jestem nielubiana przez bycie c***a, dziwadlem, osoba niesmiala, mimo tego, ze bardzo analizuje swoje zachowanie i zauwazylam, ze brzydsi, aroganccy czy przemadrzali ludzie sa nielubiani, wiec staralam sie byc inna od nich. Niestety nie tak latwo przestac byc niesmialym.

Przemadrzali i chamscy są lubiani.