Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość synowa1111

Dlaczego Wy tak narzekacie na te teściowe?

Polecane posty

Gość synowa1111

Jak czytam wpisy na tym forum to wychodzi mi, że wszystkie teściowe to zołzy, niszczące małżeństwa dzieci, bez serca i wogóle najgorsze zło świata. A synowe biedaczki jedną nogą w grobie, tak wytrzymać nie mogą. Ja sobie chwaliłam mieszkanie z teściową. Była sama, bo teściu i jego drugi syn wyjechali za granicę. I mieszkałam z teściową praktycznie sama przez rok, bo mąż w delegacji. Było dobrze. Po pracy z kim usiąść, pogadać, wypić kawę. Oczywiście, miała swoje zasady co do prowadzenia domu, ale nie narzucała się jakoś chamsko. Pytała, ale nie była wścibska. Oczywiście opłaty dzieliliśmy, obie zajmowałyśmy się gotowaniem, sprzątaniem, ja mniej z racji pracy. O dziwo nie wchodziłyśmy sobie w drogę. Było mi o niebo lepiej niż u rodzonej matki, która swój dom uważa za jakiś pałac, gdzie siedzi sama jak królowa, a mnie wyraźnie daje do zrozumienia, żebym sobie już poszła po godzinie odwiedzin. Teraz mieszkamy sami z mężem w swoim mieszkaniu. Mąż w pracy, ja z małym dzieckiem w domu i szkoda mi trochę, że nie mieszkam już z teściową. Bo ani ust do kogo otworzyć. Człowiek świruje sam w domu, dziecko na tyle małe, że praktycznie nie ruszam się z domu. Oszaleć można. Już bym wolała wrócić do teściowej, ale nie mogę, niestety, bo tam teściu i szwagier wrócili, a mieszkanie małe. Ale będę bronić teściowe: może i niektóre to zołzy, ale są też i dobre, ciepłe kobiety, do rany przyłóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bubfek
To logiczne. Jak jest w porządku, a teściowa super, to nie ma po co zakładać tematu, szukać porady i żalić się. Jak jest ok, to takie osoby nie piszą o tym na forum i przez to tak się wydaje, że "wszystkie teściowe są złe". Tak samo, jak ktoś ma wiernego męża, to nie zakłada o tym tematu i też mogłabyś powiedzieć, że jak tak czytasz kafe, to wszyscy mężowie zdradzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od teściowej, ja teściowej nie miałam, ale matka mojego faceta jak mieszkaliśmy razem strasznie się wtrącała, także nie oceniaj innych., bo może rzeczywiście mają okropną teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że są dobre Teściowe :) Ja taką mam. Napiszę więcej - mam lepsze układy i relacje z Teściówką - niż ze swoją Mamą. Kwestia nastawienia. Jeśli z góry się zakłada, że teściowa to zło - to nie wróży nic dobrego. Wiele moich koleżanek ma naprawdę dobre teściowe. Niestety - ich własne mamy nakręciły je i dziewczyny wręcz swoich teściówek nienawidzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na swoją teściową też złego słowa powiedzieć nie mogę. Codziennie u niej przesiaduję. Umie doradzić ale się nie wtrąca. Fajna babeczka z niej :-) Nigdy się nagadac nie możemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdyby tak tesciowa przychodzila i by ci wyklady ,czy dyskusje prowadzila i byscie sie na wzajem przekrzykiwali i by was bylo slychac na 4 pietrze ,albo by ci w kolko cos doradzala -milo bys wspominala ten czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona sama
Zazdroszczę wam. U mnie jest zgoła odmiennie. Zniszczyła mnie i moje małżeństwo. Każdy ma jakąś wytrzymałość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa1111
Napewno są i takie i takie. Ale jakiś stereotyp teściowej jest. Ja się sama bałam zamieszkać ze swoją, przez to gadanie o złych teściowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mów hop dopóki nie przeskoczysz, ja także mieszkałam z teściową dość długo i podobnie jak u ciebie było miło, pogadać kawę wypić, obiady mi robiła, nie wtrącała się. Jak w ciąży chodziłam to przy końcu nawet mi nogi myła, bo miałam brzuch jak armatę z bliźniakami i ledwo się ruszałam. Idylle popsuły dzieci, póki nie chodziły było ok, jak zaczeły się poruszać na własnych nóżkach, to zrobiła złe oczy. Nam się budowa domu przeciągała, ale atmosfera u teściowej tak się zmieniła, że na szybko mąż wykończył jeden pokój i kuchnie, reszta surowa i tak mieszkaliśmy żeby tylko nie u niej. Dziś się poprawiło, dzieci już większe, ale już nie raz dała odczuć że wolałaby żebym bez dzieci przyszła z wizytą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona sama
Wiesz u mnie jakiś czas stosunki były też w miarę poprawne, choć nie był idylli jak u ciebie. Wszystko się zmieniło kiedy została wdową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam koleżanki, która ze swej teściowej była by zadowolona :D to przykre, ale prawdziwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mnie teściowa wrukwia to nawet sobie sprawy nie zdajecie. Pomaga to racja,a le zawsze musi dodać swoje 3 grosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa1111
Ja dla odmiany mogę powiedzieć, że ze swoją matką nie dałabym rady mieszkać. Ona nikogo nie potrzebuje, każde dziecko poszło z domu, ona uważa, że ma sobie samo radzić, przyjechać dwa razy do roku na święta na 2 godziny, nie dłużej i jeszcze jej być wdzięcznym jaka to ona matka polka, że nas wychowała. Wychowała, ale kopnęła w tyłek, jak dorośliśmy i nie zadzwoni nawet, bo jej szkoda, a ode mnie nieraz telefonu nie odbiera, albo wręcz odbierze i powie, że nie ma czasu gadać. Rodzinę ma gdzieś, własne dzieci. Szkoda gadać. Więc w porównaniu z teściową wolę teściową sto razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja tesciowa nie szanuje moich wyborow, podobnie zreszta jak szwagierka, w slabych momentach mojego zycie jeszcze mnie dolowaly (nawet nie oczekiwalam wyciagniecia reki i pewnego zrozumienia), na samym poczatku bylam pozytywnie nastawiona, robilam prezenty, przypominalam mezowi o prezntach na urodziny tesciow, no ale miarka sie powolo przebrala i juz mi sie nie chce starac, tak jak mi ktos doradzil spotykam sie rzadko z tesciami i mam wolne mysli i swiety spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleeeeeeeeeeeeeeeeeee
chwała bogu , że masz taką cudowną tesciowa hip hip hura rozumiem , że te które narzekają robia coś źle tak? właśnie dlatego narzekamy autorko bo nasze teściowe sa wscibskie narzucaja zasady i nie da sie z nimi rozmawiac!! brrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pół biedy jak jest jedna teściowa, ja przez chwile miałam na głowie teściową i "teściową z nominacji", bo siostra teścia się wczuła w rolę a teściowie jej nie zniechęcali- to był dopiero koszmarek - ale jakoś sobie z tym poradziłam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaaa... Tez mówiłam, ze wole teściową od matki. Tylko, ze jak moj mąz mnie zostawił ( rozwód z jego winy), to schowała głowę w piasek i do tej pory jej nie widzę ;-). Tchórz jakich mało. Teściowa nie matka, synowa nie córka - to powiedzenie trafia w samo sedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×