Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana synowa

Jak wyprosić z domu teściowa

Polecane posty

Gość załamana synowa

od 2 tygodni na głowie siedzi mi moja "KOCHANA" teściowa, tzn założyła sobie filię swojego domu u nas. Mieszkamy 60 km od niej, ale mamusia mojego meża nie potrafi przeciąć synusiowi pępowiny i przyjeżdza to na tydz to na dwa. Obecie jestem na urolopie wychowoawczym więc jestem non stop z dzieckiem w domu i wyobraźcie sobie jak ni stąd ni zowąd w drzwiach staje mi moja teściowa z bagażami. Nie powiem czasem fajnie jest że zajrzy bo jak mam więcej pracy w domu i trochę spraw na mieście to nie musze córki ze sobą ciągnąć ma się kto nią zająć ale sama też światnie sobie radzę bez jej pomocy. Jednak bardzo mnie to irytuje ok niech przyjedzie na weekend i wraca do domu do siebie a nei siedzi mi na głowie tydz czasem dwa albo nawet i miesiac. Wkurza mnie strasznie to jak pałeta mi się pod nogami, jak wtrąca mi się do codziennych czynności do sprzątania, gotowania, zakupów, wychowania dziecka (jej ulubioną czynnością jest podważanie mojego zdania jeśli czegoś ja zabronię córce to ona na pewno pozwoli więc i moje dziecko juz nie slucha tego co ja mówię bo babcia i tak pozwoli na to czy na to) mój mąż ma taką pracę że często jest na wyjazdach więc nie widzi w tym nic złego że jego matka przyjeżdża i mi "pomoaga" natomiast mnie to już doprowadzza do szalu. We wlasnym domu nie czuję sie swobodnie bo teściowa non stop chodzi za mną jak cień zamiast siedziec u siebie w domu i zajać sie nei wiem chociazby robieniem na drutach. Ciagle słyszę bo za późno chodzimy spać z małą bo mała powinna o 19 już być w łóżeczku, bo ja jej zły przyklad daje że ogladam TV do 23 o 20 już powinnam szykować się do snu, (teściowa o 19 ma łóżko juz pościelone), że za dlugo śpimy bo powinnyśmy wstawac po 6 jak ona a nie po 9, bo nie tak gotuje tylko powinnam gotowac to czy tak jak ona, bo nie tak sprzatam, kto to słyszał, zeby kolezanki przychodziły do domu na kaweczkę jak jest dziecko i to dzieckiem powinnam się zajmowac i domem a nie koleżankami i piciem kawy, że nie powinnam prac w praclce automatycznej (oczywiscie ona nie umiała tej pralki obsłużyć w związku z tym musieliśmy wymienić programator bo zepsóła nam pralke nową) na prawdę szlak mnie trafia ze w moim własnym domu czuję się zaszczuta, nawet p***a otwiera moją i męza korespondencję, jak mam ją wygodnić żeby pojechała do siebie bo puki co slowa typu " powinna mama już chyba wracać do siebie", "jak będę szła do miasta mogę wejść na dworzec i sprawdzić kiedy i o którj będzie mama miała autobus czy pociag do siebie" ale do nie aluzje wręcz dobitne nie docierają, zadzwoni lam do ęza ale ten stwierdził, ze ona się nudzi w domu i żebym przymrożyła na to oko no ale dziewczyny na prawdę zaczyna mnie to wkurzać już. Ani porozmawiac z znajomą jak nas odwiedzi bo podlsuchuje, ani przez tel, ani jak mam ochote do południa pochodzić w piżamie i szlafroku, ani pospać, ani ugotowac po swojemu. Do cholry przeciez ja mieszkam u siebie nie u niej i nie musze się w swoim domu dostosowywac do gościa to gość powinien chyba się do mnie dostosować. odrazu zaznaczam, ze nigdy nie potrzebowałam niej zadnej pomocy, nigdy nie prosiłam nawet o złamany grosz czy do kupna mieszkania czy do wesela czy dla dziecka, nie było takiej potrzeby bo sami świetnie prosperujemy i jeszcze ona od nas woła pieniąze po ślubie odrazu poszlismuy na swoje nawet godziny nie mieszkałam z nią pod jednym dachem sama nigdy nawet dziecku czekolady czy głupiego batonika nie kupiła, wiec czego to babsko ode mnie chce po co przyjeżdza ja na prawdę nie chce jej pomocy z którą ona mi się wręcz narzuca, tylko przez grzecznosc ją toleruję ale jestem na skraju nerw już i n ie chciałabym jej wygodnić w bardzo chamski sposób bo wiem ze i maż by się zaraz na mnie wściekał jak mogłam tak potraktowac jego matkę a mam ochotę powiedziec jej już NIECH MAMUSIA SPAKUJE SWOJE RZECZY I WYP.....DALA DO SWOJEGO DOMU....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez wdawania się w zbędne pyskówki opanowanym głosem odpowiadaj: -Bo jestem u siebie. -To jest mój dom i ja tu jestem gospodynią. -Koleżanki? ależ to bardzo dobrze wychowane osoby, żadna nie przyszła tu nieproszona. -Jeżeli chce mama żyć ze mną w zgodzie proszę nie podważać mojego autorytetu u dziecka. Mów spokojnie ale stanowczo. I ani jednego słowa za dużo, bo wykorzysta to przeciwko Tobie. A przede wszystkim rób swoje ,choćby stała nad Tobą i wyła ,że robisz coś żle. W razie czego,zastosuj jedną z powyższych odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje ci . Ale ona może tak właśnie pieniądze oszczędza ? Jedzenie u ciebie ma , do picia dostanie , ciepło . I na durna logikę , ona tam jest bo ty sobie rady niedajesz ( oczywiście ze dajesz radę ) i ona będzie wszystko krytykowała zeby twoj maz widział , ze mama jest najlepsza . I być może ona już , sobie wyobraża ze u was na stałe mieszka . ( bo ty taka niezaradna ) , i tak się na starość pieniądze oszczędza . Współczuje , ale nie daj się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadzwon do meza i albo ją wyprosi, albo zabierasz dziecko i jedziesz odpoczac do rodzicow/siostry/przyjaciolki. Najlepiej daj mu link do tego topiku, niech wie ze albo tesciowa albo twoje zdrowie psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnowidzXXL
Zdecydowanie musisz porozmawiać z mężem. Jemu nie przeszkadza, że mamusia "każe iść spać"? On nie widzi, że metody wychowawcze dziecka rozmijają się ze zdrowym rozsądkiem, bo jedyną skuteczną jest KONSEKWENCJA? A w dwustronnych stosunkach z teściową, pod nieobecność męża, ciebie też ratuje tylko KONSEKWENCJA. Na zasadzie: - proszę, aby mama teraz posiedziała w tamtym pokoju (raczej nie "w swoim") - JA uważam, że tak jest lepiej i tak mi odpowiada - to jest MOJA sprawa, MÓJ dom, MOJE dziecko - mamo, jak długo jeszcze będziesz u nas GOŚCIĆ. Bo wiesz, jest takie powiedzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. 60 km i dwutygodniowe wizyty? Zapakowałabym mamusię w samochód i wywiozła dnia trzeciego tam, skąd przyjechała. -Mamo spakuj się, jedziemy na zakupy przy okazji podrzucę cię do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudna sytuacja bardzo ci wspolczuje, sama mam podobny problem bo do mojego domu w lecie zwalaja mi sie rodzinka aby spedzac sobie urlop:-( mam tego dosyc ale nie wiem jak się z tego wymigac, bo wiadomo ze takim chamom trzeba mówic chamsko prosto w twarz ze mamy ich dosyć. Inaczej nie dotrze. 2 tygodnie z esciową.... to musi byc koszmar:-( Moim zdaniem to twoj maz powinien zwrocic mamie uwagę i to z nim powinnas o tym porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak piszecie tutaj o swoich tesciowych to podawajcie ile maja lat , bo to wazne. ile lat ma twoja tesciowa? Ja na twoim miejscu teraz zrobilabym tak. wchodzi tesciowa do waszego mieszkania a ty mowisz. = o dobrze ze mamusia juz jest , bo ja musze sie szybko spakowac i zalatwic oewna wazna sprawe. (nie mow jaka) . szybko ubieraj siebie i dziecko i wyjdz , nie zostaw jej klucza.. Jedz gdzies na kilka dni. A tesciowa nie bedzie mogla wyjsc z domu , zapasy sie skoncza, wezwie syna zeby ja uwolnil, zrobi sie awantura , a ty wtedy, = to jak to ja nie moge z wlasnego domu wyjsc kiedy chce i wrocic kiedy chce, tylko TOBIE to wolno, a mi to nie. To czego tu przyjezdzasz i d**e ludziom zawracasz. I gitara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem potrójną teściową, ale jestem w szoku jak to przeczytałam. ona ma chyba coś z głową. jak można tak u kogoś siedzieć. ja mam 57 lat. wychowałam 2 wnucząt 11 lat i 4,5. do wieku przedzszkolnego. następnym razem jak przyjedzie to strzel focha powinna się kapnąć, że coś nie tak. dobrze ktoś przed chwilą radził, rób tak jak ci się podona, a nie jej, Zle gotujesz, powiedz, że tak lubisz. i zapytaj czy mamie teściowa też tak się we wszystko wtrącała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też uważam, że to mąż powinien załatwić...to jego matka, i przykra sprawa, że stawia was na jednym poziomie, moim zdaniem od ślubu to już żona i matka dzieci, jest ważniejsza od własnej matki...i myślę, że każda ogarnięta teściowa powinna to zrozumieć, że taka jest kolej rzeczy...także, ja bym szczerze z mężem pogadał najpierw, żeby potem Ci nie zarzucił, że spękałaś i jego mamusie obraziłaś, a jak nie będzie efektu, to już bym wolał przeciąć tą pempowine sam, bo na co czekać ? czyli tak jak ktoś pisał, zabieram dzieci i na 3 dni do domu rodzinnego, albo na wycieczkę w góry...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka31

Jestem w podobnej sytuacji jak autorka wątku  z tym że nam na głowę  zwala się babcia męża, a my w dwupokojowym mieszkaniu z dwójką dzieci nie mamy zwyczajnie warunków na takie jej wczasowanie. 

Właśnie mija tydzień.  Wczoraj proponowaliśmy że ją odwieziemy, powiedziała że nie bo nie zrobiła zakupów. Dziś rano mąż zabrał  babcię na zakupy  to nie miała pieniędzy.  Zapłacił jej.

Wymiękamy. Pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka31

Jestem w podobnej sytuacji jak autorka wątku  z tym że nam na głowę  zwala się babcia męża, a my w dwupokojowym mieszkaniu z dwójką dzieci nie mamy zwyczajnie warunków na takie jej wczasowanie. 

Właśnie mija tydzień.  Wczoraj proponowaliśmy że ją odwieziemy, powiedziała że nie bo nie zrobiła zakupów. Dziś rano mąż zabrał  babcię na zakupy  to nie miała pieniędzy.  Zapłacił jej.

Wymiękamy. Pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka31

Jestem w podobnej sytuacji jak autorka wątku  z tym że nam na głowę  zwala się babcia męża, a my w dwupokojowym mieszkaniu z dwójką dzieci nie mamy zwyczajnie warunków na takie jej wczasowanie. 

Właśnie mija tydzień.  Wczoraj proponowaliśmy że ją odwieziemy, powiedziała że nie bo nie zrobiła zakupów. Dziś rano mąż zabrał  babcię na zakupy  to nie miała pieniędzy.  Zapłacił jej.

Wymiękamy. Pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

za kazdym razem jak cokolwiek krytykuje

- nie podoba sie? ma mama swoj dom

- za pozno chodze spac- to niech mama idzie spac, ja bede w SWOIM domu robila tak, jak JA chce

- zle gotuje- to niech mama wraca do siebie i tam je co chce

- co do dziecka- zawsze stawiaj na swoim ( nagrywaj mezowi te scenki podwazania autirytetu)

- i na kazdym kroku JA JESTEM TU U SIEBIE, mama jest tylko GOSCIEM

a jak juz nie wytrzymujesz, to zwyczajnie- wizyta za bardzo sie rpzedluza, prosze wracac do siebie

ja jestem na tyle chamska, ze wystawilabym jej walizki na klatke i zamknela sie w domu albo wezwala policje na zasadzie- ta pani tu nie mieszka prosze ja wyprowadzic

czytanie korespondencji to czyn karalny, dowody i zglosic

strzeli focha bedzie spokoj

poza tym serio zle jesli maz nie stoi po waszej stronie

@kaska- nie placic za nia, nie jestescie sponsorami

odwiezc do domu wysadzic tam i zostawic, bez wdawania sie w durne dyskusje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×