Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc załamany

tesciowa uwaza ze dziecko ktore urodzilam

Polecane posty

Gość gosc załamany

Jest jej corka. Kaze wnuczce na siebie mowic mamo i zachowuje sie jak jej matka. Zwraca sie do swojej wnuczki imieniem swojej corki. Mnie ignoruje, wszystko co powiem, zrobie jest zle i nie takie jakby ona chciala, ignoruje rowniez swojego syna, a tate malej. Niestety sytuacja sie pogarsza, jest coraz gorzej, co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najebać jej w piwnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to tylko psychiatra może pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie macie jezyka w gębie ? jak to nie poskutkuje to ograniczyć kontakty do chwilki raz na 3 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
probowaliscie z nia rozmwiac?postaw jasno granice,powiedz, ze to TY jestes MAMA i dziekujesz za dobre rady ale to TY bedziesz decydowac. Swoja droga to chore zeby kazac dziecku do siebie mowic mamo.mam nadzieje, ze mieszkacie oddzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość załamany
Tak mieszkamy oddzielnie, niestety w tym samym miescie. Probowalismy rozmawiac, niestety nie przynosi to skutku, wrecz odwrotnie, jej sie wydaje ze my probujemy odebrac jej dziecko, placze, krzyczy, koszmar. Dziadek malej nie reaue, mowi ze ona tak ma ze bardzo sie angazuje,no ale jak dla mie to przesada. Maz nie wie co robic, rozmawial z nia sam, na 1 spotkaniu bylo w mare ok, a pozniej bylo jeszcze gorzej. Wszystko jej przeszkadza, wszystko jest zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym starala sie ograniczyc kontakt w takiej sytuacji bo ta kobieta jakas toksyczna jest. ewentualnie psycholog ale znajac zycie nie bedzie chciala slyszec. wspolczuje ale nie mozesz jej pozwolic na takie zachowania przy corce bo nie bedziesz pozniej dla corki autorytetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy Tobie autorko nie brak jakiejś klepki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość załamany
Nie bardzo rozumiemo co chodzi z ta klepka,a raczej jej brakiem. Zostalam wychowana w duzym szacunku do starszych osob, ciezko mi bylo zwracac tej kobiecie uwage, ale jednak to zrobilam. Niestety to pogorszylo sytuacje, ja juz po prostu nie wiem co robic, brak mi pomyslow jak ogarnac ten temat zwlaszcze ze niedlugo bedziemy mieli drugie dziecko. Ograniczylismy kontakty na maxa, tlumaczymy dziecku jak jest, zebabcia jest starsza,ze zapomina jak ma na imie itd. tylko ja juz po prostu nie moge tak dluzej, jetem tym potwornie zmeczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli nie ściemniasz i to co piszesz jest prawda, to macie wielki problem, teściowa ma niestety jakieś problemy z psychiką i wątpię zeby obyło sie bez drastycznych kroków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość załamany
Ograniczylismy z babcia kontakty, moze widywac mala tylko w naszej obecnosci, nie moze jej nigdzie zabierac, nie wiem co jeszcze mozna w takiej sytuacji zrobic. Dziadek ani nikt inny nie ma nic do powiedzenia, bo ona uwaza ze wszyscy sie na nia uwzieli, a niektorzy ustepuja jej z racji wieku. Juz zapowiedziala ze jak naszacorka bedzie chodzic do przedszkola, to ona bedzie dyzurowac pod furtka, zeby sprawdzic czy nie krzywdza jej dziecka. Ostatnio sie coraz bardziej zastanawiam nad wyjazdem za granice, dobrze nam tutaj,ale ja nie wiem ile jeszcze zniose.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie tak trzeba będzie, bo nie ardzo widze tutaj szans na polepszenie sytuacji, wręcz przeciwnie, będzie gorzej. Konsultowaliscie się ze specjalistą? A teściowa miała juz takie odpały w przeszłości na jakims innym punkcie czy dopiero po narodzinach wnuczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość załamany
Tesciowa jest ogolnie bardzo zaborcza osoba, chce rzadzic wszystkim i wszystkimi. To jej jedyna wnuczka, innych wnukow nie ma. Wczesniej probowala ingerowac w nasze zycie, ale zawsze ja zbywalismy, no ale teraz mam wrazenie ze jej sie bardzo pogorszylo. Zachowuje sie jakby miala jakas chorobe psychiczna, raz jest jaknastolatka pelna energii i w dobym humorze,a chwile pozniej rzuca gromami i sie awanturuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz,co ....Ty nie zostałas wychowana ,że starszych należy szanować,a że trzeba się ich bać,bez względu,jak niepoczytalne rzeczy robią.Więc,wybacz,ale nie pieprz o szacunku,bo bladego pojęcia o nim nie masz,bo przede wszystkim nie szanujesz siebie i swojej rodziny.A to ,co odczuwasz wobec teściowej to paraliżujący strach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość załamany
Fakt masz racje boje sie jej, ale ja sie w ogole boje niezrownowazonych osob. Szanuje ja jako matke mojego meza, i tego samego od niej oczekuje ze bedzie mnie szanowac jako zone jej syna i matke jej wnuczki. Niestety ona to rozumie wylacznie jednostronnie. Gosciu jak masz jakies konstruktywne rozwiazanie pisz, bede wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
W tej sytuacji tylko lekarz psychiatra i szpital bez klamek! Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji! Czy nie potrafisz odezwać się, zabronić teściowej przychodzenia do Was? Przeciez Ty jestes matką!Nie otwieraj drzwi babie i po sprawie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta kobieta jest chora psychicznie. Tylko psycholog. A jak nie to przeprowadzka, chociażby do innego miasta. Jednak ja bym się najpierw z mężem naradziła, czy nie dałoby się jednak do psychologa matki wysłać. Jak ona nie chce, to wy idźcie porozmawiać o tej sytuacji i jak się zachowywać. Sytuacji nie zazdroszczę, bo wiem, jak trudno cokolwiek wywalczyć u starszych ludzi, często się po prostu nie da nic zrobić i trzeba się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość załamany
Mozemy calkowicie zerwac kontakt, no ale zabronic jej chodzic po ulicach nie moge. Wole juz zeby przychodzila do nas niz zaczajala sie gdzies za rogiem i obserwowala nas z ukrycia, a niestety takie sytuacje sietez juz zdarzaly. Dlatego tez mysle nad wyjazdem za granice, tylko ucieczka to najslabsze rozwiazaniejakie przychodzi mi do glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spróbujcie zaproponowac tesciowej spotkanie z psychologiem, aczkolwiek wątpię ze się zgodzi. Osoby chore uwazają ze tylko one sa normalne, a cała reszta przeciwko niej, niestety. Dlatego pewnie pozostanie Wam konsultacja we czworo - psycholog, Wy i teść, może cos mądrego Wam doradzą. Inaczej pozostanie Wam faktcyznie tylko sie ukryć przed nia, bo dopóki nie będzie niebezpieczna dla otoczenia, nie mozna jej siła zamknac czy zmusic do leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość załamany
Psycholog niestety odpada, ona uwaza ze jest jak najbardziej zdrowa. Tato meza w odniesieniu do calej sytuacji mowi tylko tyle, ze on chce swietego spokoju, zeby nie draznic zony ze mala go lubi jako dziadka, to przestal przychodzic tylko dzwoni. Corka jak go widzi (w tym roku widziala go dwa razy) mowi o nim pan, a on sie zalamuje jak mogl doprowadzic do takiej sytuacji. Pytam meza jak to bedzie dalej, a on mi na to ze sytuacja go przerasta. To ja musze podjac decyzje co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko definitywne zerwanie kontaktów. Nie ma innego wyjścia. Niezrownowazonaoosoba stanowi zagrożenie dla twojego dziecka nie rozumiesz tego?? Narazasz córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość załamany
Moja rodzina mieszka na drugim krańcu Polski, rzadko sie widujemy, ale bylo pare sytuacji ze widzieli co tesciowa wyprawia. Moja mama jest przerazona, uwaza ze moje dziecko jest w niebezpieczenstwie, ze ona ja bedzie chciala skrzywdzic,ze skoro jest az tak niezrownowazona nie wiadomo co bedzie dalej. Nie wiem co o tym myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja teściowa ma początki alzheimera - ja bym tego nie lekceważyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym wyjechała do rodziców, zaczepcie sie u nich jak tylko możecie i myślcie o powrocie do rodzinnego miasta na stałe. Faktycznie sytuacja jest patowa, ja bym się równiez bała o bezpieczeństwo mojego dziecka. Możecie tez sądownie ograniczyć jej kontakt lub w ogóle zakazać kontaktu. Jak mała pójdzie do przedszkola to pamiętaj żeby poinformować przedszkolanki że katygorycznie nie mogą dziecka wydawać babci... Gorsze jak ona sama wariatka się zakradnie do Twojej córki i poprostu ją porwie... ja bym pakowała walizki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowa jest chora, tu potrzebny jest psychiatra, bo psycholog to nie lekarz, za małe ma kompetencje do takich przypadków, nie może wystawiać recept ani skierowania do psychiatryka; może przeniescie sie do twojej rodziny, pytanie, czy praca wam na to pozwoli; na pewno poproscie o sądowy zakaz zbliżania sie, tylko póki ona nic złego nie zrobi fizycznie dziecku, to wątpię, że dadzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chyba wezwala policje, jakby mi awanture zrobila i krzyczala ze to jej dziecko. Niech policja spisze wszystko, na przyszlosc bedziesz miala dowod nekania czy tez niepoczytalnosci. Jesli zezna ze to jej dziecko, a ty jestes wpisana w dokumenty, jako matka, to jesli sytuacji sie powtorzy, moze przyjedzie ambulans i zabiora ja do wariatkowa. Twoja matka ma racje, dziecku moze grozic niebezpieczenstwo. Warto tez zglosic sie do opieki spolecznej. Jak to mowia, strzezonego Pan Bog strzeze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to nie wygląda na Alzheimera, ale trudno tak wyrokowac nie widząc przypadku i nie znając innych objawów. Na pewno nie jest to zdrowa na umysle kobieta. Proponuje przejśc się do jej lekarza domowego na początek, niech cos poradzi. Póxniej psychiatra, jak nie z pacjentką spotkanie, to samo sie skonsultujcie. Pomijajac juz bezpieczenstwo małej, ale takie rzeczy raczej nie mijają, teściowej będzie sie pogarszało i może zaszkodzić sama sobie. Potrząsnijcie teściem, bo co z tego ze on chce świętego spokoju? To jego zona i wczesniej czy później na nim tez się odbije cała sytuacja czy cche tego czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz tez nagrywać zachowanie teściowej, będziesz miała materiał czarno na białym w razie potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jakas poprawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość załamany
No jak na razie wszyscy chcą żeby odpuścić trochę teściowej bo jak to mówią zdziwaczala ze starości, no ale jak na razie ja nie mam zamiaru nic robic. Przed nami Święta, i oczywiście pewnie będzie foch, że nie będziemy z nimi spędzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×