Czy to źle, że opowiadałam trzylatkowi o anatomii człowieka?

Mój 3letni kuzyn nie miał pojęcia, że on w środku coś tam ma. Zaczęło się od tego, że zaczął zaprzeczać, że nie ma żadnego serca, więc wzięłam się za pokazywanie mu różnych rysunków anatomicznych i tłumaczyć w bardzo uproszczony sposób, że tu w głowie ma mózg i tym się myśli, to jest żołądek i to tam gromadzi się jego jedzonko, płucami oddycha, dzięki sercu jego krew płynie po całym ciele, pokazałam mu rysunek szkieletu itd. Nauczyłam go też, jak słuchać bicia serca. Dzieciak wyjątkowo się tym zafascynował, chciał oglądać i słuchać więcej i więcej, aż w końcu przyszedł jego ojciec i dostałam burę za to, że pokazuję mu "takie rzeczy" i to nieodpowiednie dla niego. Przecież nie pokazywałam mu jakiś drastycznych zdjęć flaków, tylko proste ryciny i rysunki, jakie są w książkach od biologii, czy to źle, że chciałam trochę nauczyć dzieciaka o jego ciele?

Jakiś ograniczony ten ojciec. Moja córka gdy miała 4 lata już wiedziala, że kobieta w ciąży ma w brzuszku dziecko, które sobie rośnie, że na początku wygląda jak "robaczek" jak sama to określiła, że odżywia się przez pępowine, itd. Moim zdaniem dziecko powinno podstawy znać. Nie mowie tu o wdawaniu się w szczegóły, ale anatomie człowieka w uproszczonej formie przedszkolak może juz znać.

Jak dzieciaka to zainteresowalo i uczysz go odpowiednio do jego wieku to uważam ze to ok. Mój syn ma 2 latka i na razie zna podstawy oko, ucho, szyja, brzuch, pupa, siusiak, nogi, palce , uszy, rece, plecy, glowa wlosy. Ale jak widział zdjecie moje w ciąży to mu mowilam ze był w brzuszku i jak go zapytam to pokazuje. Teraz kolezanka w ciąży to tez go pytałam gdzie ma ciocia dzidzie i pokazal na jej brzuch. Dzieci sa ciekawe wszystkiego i chlona jak gabka wiec jeśli to nie wykracza poza garnice to jak najbardziej trzeba edukować.

ja wszystko tłumacze synkowi ma 4 latka nie mówie mu ze dzieci sa z kapusty,bo to dla mnie jakies chore,tez tłumacze ze ma serduszko,jelita itp. ogólnie wszystko staram sie mu przyblizyc

Ale to nie twoja sprawa! Nie twoje dziecko!

Nie wiem co w tym oburzającego :o moje dziecko ma taką specjalną książeczkę, gdzie wszystko jest dokładnie opisane, a do tego ma takiego rozkładanego ludzika, z którego można wyjmować wszystkie części ciała i uważam, że to świetna zabawka.

Wg mnie nic w tym złego nie było, wręcz przeciwnie. Dziecko powinno się uczyć.

jest tyle fajnych książek dla dzieci gdzie wszystko jest obrazkowe pokazane itd