Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Obecność dzieci w restauracji.

Polecane posty

Gość gość

Poszliśmy z narzeczonym do restauracji do której mężczyźni chodzą w garniturach, kobiety w sukienkach. Przyszło małżeństwo z maleńkim dzieckiem. Dziecko bardzo, bardzo małe. Kobieta karmiła dziecko butelką, w większości spało. Cholera po co takie dziecko brać do restauracji ? Przecież takie dziecko dawno powinno spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gorzej jak biegaja, pluja jedzeniem... takie bydlo trzymac w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ono leżało w foteliku. Nie wiem czy dziecko ma z miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jeśli nie mają z kim zostawić dziecka, a trudno znaleźć opiekunkę na 3h np. od 20 do 23 to znaczy, że nie mają nigdzie wychodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Poszliśmy z narzeczonym do restauracji do której mężczyźni chodzą w garniturach, kobiety w sukienkach. Przyszło małżeństwo z maleńkim dzieckiem. Dziecko bardzo, bardzo małe. Kobieta karmiła dziecko butelką, W WIĘKSZOŚCI SPAŁO. Cholera po co takie dziecko brać do restauracji ? Przecież takie dziecko DAWNO POWINNO SPAĆ. " No przecież spało. Czy ty czytasz to co piszesz? Dziecku wszystko jedno gdzie śpi. Btw, cóż za niezwykła restauracja :D Rozumiem, że ty zwykle chodzisz do takich, gdzie kobiety przychodzą w leginsach a faceci w dresach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak małe dziecko nie ma jeszcze stałych godzin spania, więc zdanie ze powinno być w domu i spać jest trochę na wyrost. Piszesz że w większość czasu dziecko spało, nie płakało, więc w czym problem? Ze rodzice znaleźli chwilę i ruszyli tyłki z domu i poszli do ludzi? Pewnie mieli taką potrzebę i ja ich podziwiam bo większość młodych rodziców zakopuje się w pieluchach i siedzą w nich ze na koniec cały ich świat kręci się tylko w okol dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę marudzilo. Jeśli ma się dziecko to siedzi się w domu. To takie malutkie dziecko - powinno być w swoim łóżeczku, w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No na pewno, będę siedzieć w domu bo mam dziecko... O czym Ty gadasz? W ogóle jaki masz problem? Ktoś przyszedł z małym dzieckiem do restauracji, w większości ono grzecznie spało, matka nawet piersią nie karmiła tylko butelką ale nie, bo TY UWAŻASZ że powinni być w domu - bo tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko rozumiem, że jak będziesz miała dziecko to do 18 nie wyjdziesz z mężem, bo dziecko masz? I bez różnicy czy ma miesiac czy 17 lat to przecież dziecko wiec musisz być z nim w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeszkadzało ci w czymś to dziecko? jeżeli nie to co cię obchodzi co kto z nim robi, po co to komentujesz? Nie masz swojego życia? niech sobie nawet na dyskotekę z nim pójdą i jaki to ma wpływ na Ciebie? Trzeba było podejść i pouczyć ich HAHAHA :P Pitolisz jak zgnuśniała stara panna autoreczko, pewnie robisz za monitoring osiedlowy parchu wścibski :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta, z narzeczonym :D Teraz tak się nazywa konkubent? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przewinaleb bachora kladac mu d**e centralnie na torcie urodzinowym kolezanki i tak byl na margarynie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci, które biegają i plują w restauracji to właśnie te, których rodzice nigdzie nie zabierali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeprowadź się do Norwegii. Tam, jak rodzic wyjdzie z małym dzieckiem po 20 z domu, to policja interweniuje. Spodoba Ci się. Na szczęście u nas jest trochę więcej wolności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko postu: ty nie masz wiekszych problemow w zyciu tylko przejmujesz sie rzecza, ktora ciebie nawet nie dotyczy? :D Skoro masz taki bol tyleczka to trzeba bylo podejsc do tej kobiety i powiedziec jej to na ZYWO :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
No i co ci w tym przeszkadza? Wedlug ciebie dziecko powinno byc non stop w domu bo takie male i przewaznie spi? A moze to ty nie masz wlasnego zycia i wymyslasz tematy zeby choc przez chile zaistniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee tam, ja bym sie zgorszyla jakby wzieli dziecko do takiej restauracji w ktorej mezczyzni chodza w sukienkach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale gdzie widzisz problem? Dziecko marudziło, było mu źle?Nie - więc o co chodzi? Jesteś z tych, co zakazaliby dzieciom wstępu do restauracji? Ja ostatnio byłam z mężem i córką 2 letnią w eleganckiej choć kameralnej restauracji na przyjęciu urodzinowym Wuja - obsługa na najwyższym poziomie, dla dziecka przygotowano osobne menu (do wyboru np. lżejsza zupa zamiast kremu pieczarkowo-serowego, mięso mniej przyprawione itp., ryba z folii), przygotowane było też wyższe krzesełko i kącik do zabawy z kredkami i malowankami. Córka zachowywała się świetnie, w chwilach kiedy na stół podawano nowe potrawy siadała i jadła ze wszystkimi, później szła się bawić malowankami, nikomu nie przeszkadzała ani nikt na nie przeszkadzał. Chyba rzadko bywasz w restauracjach skoro obecność dzieci w takich miejscach Cię dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez nie wiesz tez tego czy moge wracali skads i zajechali na kolacje do restauracji a przeciez dziecka nie zostawia w samochodzie nawet jak spi, wgl nie ma przeciez na drzwiach kartki "zakaz wstepu dla dzieci" kazdy moze przyjsc a Tobie nic do tego, pilnuj swojego talerza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to juz norma, tez nie wiem czemu rodzice ciągaja takie dzieci. pracuje w galerii handlowej i tam rowniez masa rodzicow z malutkimi dzieciaczkami. co to za atrakcja? masa zarazkow, dziecko malutkie, masakra to jest. zamiast pojsc na spacer do parku czy porobic cos konstruktywnego to spedzaja dzien z dziecmi w galerii. rozumiem ze niektorzy nie maja z kim zostawic dziecka, ale bez przesady :/ kiedys byla u nas para rodzicow ktora przyjechala ogladac obraczki prosto z porodowki!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasy sie zmienily, hello! Teraz jak masz dziecko nawet malutkie, to nie musisz siedziec murem w domu, wiesz? Niektorzy moga korzystac z zycia i nic ci do tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.35 No i co z tego? Dali się ponieść chwili, dopiero co urodziło im się dziecko, kochają się, to taka tragedia?? Znam większe. I nie "niektórzy" nie mają z kim dziecka zostawić, ale zdecydowana większość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka ma racje dzieci sie nie bierze do takich miejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie powalilo was? Dzieci nie mozna do restauracji zabrac? Gdzie wy zyjecie w jakims skansenie??? To moja babcia 80 letnia ma bardziej normalne poglady! Ciemnogrod i zacofanie, tyle na ten temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po raz pierwszy zabrałam dziecko do restauracji, gdy miało 7 tygodni. Nadal od czasu do czasu z nim chodzę- chociażby dziś. Dziecko nie broi, nie hałasuje. Osobiście nie widzę problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam w restauracji z 3 tygodniowym niemowlaczkiem, do tego karmilam corke piersia, szok normalnie :-) zeby nie wywolywac niepotrzebnej sensacji na temat kp w miejscu publicznym , karmilam dyskretnie odwrocona tylem do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karmilas piersia w restauracji porzygalabym sie a potem naplula Ci w ryj :O zenada jak mozna karmic bachora w miejscu gdzie sie je rozumiem natura dziecko nie wybiera,ale to juz przesada bachory ktore dra mordy i nie potrafia sie zachowac tez nie powinny byc wpuszczane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ryj to ma twoja matka, gosciu z 0:47, a wlasciwie maciora :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×