upokorzenie w pracy

W piątek menadżerka naszego działu publicznie upokorzyła mnie przy wszystkich. Na zebraniu jak coś mówiłem wcinała mi się, a w pewnym momencie powiedziała shut up, na co część osób zareagowała śmiechem. Czułem się jak debil.

Jak chcesz to załatwić ? Jeśli nie zareagowałeś w odpowiednim momencie....

wiesz, trudno było zareagować, jak się z ciebie śmieją.

tak? zmien prace

no bez przesady, nie chcę zmienić pracy, ale nie jest fajnie jak się wobec ciebie ktoś tak zachowuje.

dlatego ja jestem perfekcjonista i uwazam ze w pracy nie ma lepszych i gorszych wszyscy sa rowni i maja rowne szanse a czy ktos je wykorzysta na wlazenie w d**e przelozonemu z ktorym za chwile razem poleci ze stolka czy na prace i nauke to jest jego osobisty wybor

Myślę, że powinieneś porozmawiać z nią bezpośrednio w cztery oczy. Wytłumacz jej, ze takie zachowanie nie jest miłe i nie życzysz sobie więcej takiego zachowania. Myślę, ze najlepszy efekt przyniesie taka właśnie szczera rozmowa. Nie ma co się unosić, bo to może przyczynić się do zepsucia stosunków w miejscu pracy.

wystawiła sobie laurkę, nie bądź dla siebie zbyt surowa bo ciężko od razu reagować ciętą ripostą w takiej sytuacji w dodatku na zebraniu i w gronie osób które się z tego śmiały w sumie miałaś małe pole do obrony chyba na takie słowa gdzie się inni śmieją to pozostaje tylko wyjść ja w trochę innej sytuacji właśnie bez słowa wyszłam to potem kierowniczka do mnie wydzwaniała bym przyszła porozmawiać poszłam wyśniłyśmy sobie trochę ale już nigdy w stosunku do mnie się tak nie zachowała,

Mnie zastanawia reakcja innych, może faktycznie przedłużałeś tą wypowiedź albo opowiadałeś jakieś głupoty i wszyscy mięli Cię dosyć? Mogła grzeczniej, ale myślę, że czułbyś się równie upokorzony gdyby powiedziała "panu już dziękujemy".

Małe wyjaśnienie: jestem facetem:)

może i mówiłem zbyt długo, na pewno nie opowiadałem głupot, ale tak się odezwać. Ona to powiedziała tak lekko, chyba jako jakiś żart.

ja na przykład długo nie mogłam się dogadam ze swoją szefową ja do niej grzecznie a ona do mnie z wrzaskiem i takim chamskim podśpiewywaniem się przy wszystkich tylko oni się nie śmieli bo wiedzieli jaka ona jest i miałam z nimi dobre relacje tylko nie z nią, ale pewnego razu przegięła totalnie obrażając mnie już nie wytrzymałam i tez podniesionym głosem powiedziałam co myśle i wyszłam zostawiłam ją w trakcie gdy wykrzykiwała swój obraźliwy wywód, chyba ja ruszyła bo wtedy zadzwoniła bym przyszła i sobie porozmawiałyśmy i wyjaśniłyśmy i teraz relacje są ok ale wcześniej też się męczyłam 4 lat z nią, czasami trzeba się nieraz pokłócić by oczyścić atmosferę ale polecam tylko wtedy gdy inne sposoby już nie działają

a co takiego ona ci powiedziała?

zastanawia mnie czemu inne osoby się śmiały może najpierw powinieneś skupić się na zbudowaniu koleżeńskich relacji w zespole, oczywiście nie wszyscy się będą Cię kochać ale u mnie raczej wszyscy się wspierają i są koleżeńscy wobec siebie, jest kilka czarnych owiec ale z nimi relacje są poprawne mimo sporów na tle służbowym

śmiały się z ostrego tekstu, nie jej pierwszego zresztą.

generalnie zaczeła mi krzyczeć że dałam d**y w jakieś tak sprawie ( co nie do końca było moją winą ale przecież trzeba było znaleźć kozła ofiarnego) a ponieważ nie akceptuje takich odzywek poprosiłam ją by się tak do mnie nie odzywała ja odzywam się do niej z szacunkiem i proszę by ona się do mnie też tak zwracała więc oczywiście zaczeła krzyczeć itp. widząc że nic nie dociera do niej odwróciłam się i wyszłam,

smialy sie bo lubia jatki a jak ktos lubi jatki to znam bardzo fajne miejsce gdzie mozna swoje umiejetnosci wykorzystac zaslaniajac sie prawem

ona mogła nawet nie pomyśleć o tym że tak wyjdzie dla niej to zebranie mogło być powodem do popisania się przed innymi a wyszło jak wyszlo czyli głupio

ona kiedyś mi powiedziała, żebym się nie patrzył tak na jej nogi (są naprawdę super).

może teraz tak się odegrała:)

jak rozmawiać to najlepiej w cztery oczy by dać jej możliwość wyjścia z twarzą i trzeba pamiętać że nie zawsze każdy moment jest dobry na takie rozmowy u nas to się potoczyło wszystko dość spontanicznie

nogi niewazne i tak ida na bok :D

ale ona wiesz lubi czasem przysiąść na biurku faceta, niby przypadkiem, a naprawdę chcechyba zrobić wrażenie.

:)

podrzyc jej kolo biurka zurzyta prezerwatywe . zobaczysz jaki bedzie smiech na sali