Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość abstraktyk

Kto pamieta Wergiliusza ?

Polecane posty

Gość gość
Niedawno skonczyl 6 m-cy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz mi powiedziec czym Ty go w Niemczech karmisz? Jakie mleko kupujesz? Ja tez na obczyznie i bez znajomosci jezyka dlatego kazda pomoc mile widziana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie kupuje, tylko maz. Najczesciej Humana (Folgemilch). Ale mu nie smakuje tak jak z dydka. Papki kupuje od HiPPA ale tez mu nie podchodzi, probuje sama cos upichcic, coz nie zawsze wychodzi. Powoli trzeba by bylo go odstawiac, nie mam jednak serca, widze, ze jak sie przyssie, to mu najbardziej smakuje no i sobie poje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za informacje. To sie ciesz bo wiekszosc maluchow jak raz poczuje butelke to z piersi juz nie chce pic bo za wolno leci i musza sie napracowac. Mleko matki to jak lekarstwo. A jak synus ma na imie? Jesli maz Niemiec to pewnie jakies nautralne wybraliscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie bylo takie proste. Musialo byc na "H", bo maz Helmut, tesciu Horst, dziadek Hermann. Chcialam Henry (Henius) ale w koncu zostal Harald (Hary).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Harald troche twardo ale Hary ladnie. Pewnie jestes na urlopie macierzynskim, to i rozumiem ze ci troche nudnawo. Dlugo juz jestes w Niemczech? Chcesz zostac na stale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nigdy tu nie pracowalam. Jestesmy 2,5 roku po slubie, maz kupil (oczywiscie tesciowie dolozyli) szeregowiec, wiec wiecej niz pewne, ze tu zostaniemy. Ckni sie czasami ale jak sobie pomysle jak maja moje kolezanki w Polsce to mi od razu przechodzi. Jedyne co mi brakuje, to pogadac z kims po polsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znasz dobrze jezyk niemiecki czy maz mowi po Polsku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem czy dobrze ? Nie mam innego wyjscia, ciagle sie ucze, bo w domu czy na ulicy, tylko niemiecki. Maz zlapal pare slow, ale to nie wystarcza do prowadzenia konwersacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno sie zyje w zwiazku gdzie nie ma wspolnego jezyka o wysokim poziomie znajomosci. Lozko to nie wszystko. Jest tyle niuansow jezykowych, tyle idiomow i tyle niedopowiedzen, ktore czynia zwiazek ciekawym. Ja przynajmniej tak uwazam. A jak jezyk kuleje to zawsze bedzie takie troche "Kali kochac". A gdzie poznalas meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na praktyce. Wiem, to bylo szalenstwo, za niecaly rok slub. Ale nie zaluje. Jak juz pisalam, jak widze jak maja kolezanki w Polsce to nie moge na nic narzekac. Nadal jestem jego "Prinzessa", nosi mnie na rekach (doslownie) no i z syna jest strasznie dumny. Tesciow tez mam dobrych, nie moge narzekac, z reszta mamy wlasny dom, nie musimy u nich mieszkac. Jezyk ? Pewnie, ze sa braki ale powoli go szlifuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz to swietnie Ci sie ulozylo az przyjemnie czytac. Bylo ryzyko ale sie udalo. Szczesciara z Ciebie. Jesli chodzi o Polakow to teraz jest tyle mozliwosci, ze i bez spotykania sie mozna miec fajne kontakty. Skype, telefon, maile i inne komunikatory nam to umozliwiaja. W Niemczech prawie wszedzie spotyka sie Polakow. Trzeba sie tylko rozejrzec. W jakim Landzie mieszkasz? Czesto jezdzisz do Polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazde szczescie jest takie piekne, jak wyglada z zewnatrz. Ale jak pisalam, wszystko ma swoja cene. Gdybym nie miala oparcia w mezu, rodznie na pewno bym myslala o powrocie. Mieszkamy w takim malym miasteczku kolo Osnabrück, jest tu troche ludzi z Polski ale dla mnie to "dziadkowie" a ci mlodzi juz nie mowia po polsku. W domu juz dawno nie bylam, rodzice mnie odwiedzaja, najczesciej ojciec, ma taka prace, ze troche jezdzi po swiecie, wiec jak ma po drodze to zawsze wpadnie. A Ty gdzie mieszkasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w porownaniu z Toba to jestem na wycieczce w Berlinie :-) Bardzo sympatyczna z Ciebie osobka i fajnie, ze jestes zadowolona ze swojej decyzji. Jesli ma sie obok kochanego mezczyzne to wszystko sie da rade przejsc. Ja maluch podrosnie to pojdziesz pewnie do pracy bo siedzenie w domu na dluzsza mete nie dobrze sluzy zwiazkowi. W jakim zawodzie masz kwalifikacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skonczylam "Organizacje i zarzadzanie" wiec tu nie mam zadnych szans. Myslimy o moze nie tyle konkurencji co przedstawicielstwie firmy, gdzie pracuje ojciec. Mysle, ze zbyt by byl, potrzeby sa, pytanie tylko na jakich warunkach. Nie tylko maz, tesciowie tez sa OK, sa bardzo "katoliccy", rodzina jest dla nich wszystkim, maz jest ich jedynym dzieckiem, wiec wiadomo. Tesciowej musialam kiedys powiedziec, ze moze w kazdej chwili przyjsc, nie musi dzwonic "sie ankundigen". Snilam jej sie wtedy wnocy, obawiala sie, ze cos mi sie stalo, powiedzialam, przyjdz, zobacz, wszystko OK, zrobie kawe, pogadamy. Tak, ze nie moge narzekac, siostra na swoich tesciow tez nie narzeka ale widze jak jest. Mieszkaja razem. Ja chcialam osobno, chociaz tez maja dom, miejsce jest, ale to nie to. Maz nie robil zadnych problemow, zeby pojsc "na swoje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstraktyk
Gdzie nie spojrzec, wszyscy uciekaja z naszej kochanej ojczyzny. Nasza to wina, czy tych co rzadza tym krajem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstraktyk
Kto jeszcze pamieta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Abstraktyk, ty sie idz leczyc. To juz nie sa zarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstraktyk
A co, pomarzyc nie wolno ? Jedyne co pozostalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marzyc kazdemu wolno ale - na litosc - nie zakladaj kolejnych topikow o Wergiliuszu... jak fiku miku o brunetach. To juz pachnie patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstraktyk
Bo mu kuzwa zazdroszcze ! Tez chcialbym umiec pisac tak jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w koncu zazdroscisz mu pisania czy kobity?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstraktyk
Wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna ci tylko wspolczuc, ze w tym wieku nie masz zadnego pomyslu na wlasne zycie. Dlatego mowie na powaznie: terapia. Takie dylematy to maja dzieci w szkole podstawowej. Chyba sie zatrzymales na jakims wczesnym etapie rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstraktyk
Wlasne zycie ? W PL go wcale nie ma a tu to mozna sie tylko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu...to znaczy gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstraktyk
GB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty znasz tego Wergiliusza, widziales go kiedys, rozmawiales z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abstraktyk
Nie. Czytaj. Znam(lem) jego zone. Tak, nawet nie wiem jak ma na imie. To byly inne czasy. Pozostanie w mojej pamieci, bo dla mnie byla kims. Byla soba. Teraz to doceniam. Byc moze ten kmiot z ktorym krecila tez byl takim czlowiekiem. Trudno ocenic, opinie nie mial najlepsza. Ale, tak to jest, jak sie uwierzy w to, co ludzie mowia. A Wergiliusz ? Jezeli to facet z naszego rocznika, to jak mu nie zazdroscic ? Ilu z dyplomem jest na ulicy ? I po co bylo 17 lat kuc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, tyle, ze to wszystko co tu piszesz sie jakos kupy nie trzyma. Wiesz tyle rzeczy o nim, a jej imienia nawet nie znasz? Trafiles na topik, ktory on zalozyl prawie rok temu. Skad te namiary? Bo on nie ma na imie Wergiliusz. Cos tu krecisz. Nie wiem tylko po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×