Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

nie lubie gosci w domu czy jestem jakas dziwna

Polecane posty

Gość Mile
Też tak mam. A niestety stałam się atrakcyjna odkąd zamieszkałam zagranicą. Nagle ludzie, z którymi od lat nie mam kontaktu, bardzo chcą mnie odwiedzać. Najlepiej zwalić się całą rodziną na tydzień na utrzymanie i rozrywki. Odmawiam i wychodzę na wredną sukę. Gościom nie mieści się w głowach, że pracuję na zmiany i po pracy w domu chcę odpocząć a nie zabawiać stado bezczelnych pasożytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś ludzie byli mniej zaganiani, nie było w Polsce tylu lokali w których można zorganizować imprezę na poziomie. Dopiero przecież od kilku lat jest w Polsce szał na gastronomię, programy kulinarne, do wyboru do koloru, kuchnie świata. Kiedyś nie organizowało się urodzin dziecka w Kawiarni-bawialni plus animacje, bo tego nie było. Jak człowiek wraca z pracy o 19 to często nie ma ochoty/siły na pieczenie tortu, woli kupić. Jest oferta jak jest na nią zapotrzebowanie. Może w bardziej tradycyjnych regionach Polski jest to nie do pomyślenia, ludzie nie mają tylu pieniędzy albo mentalność nie pozwala im na zakup "gotowca" Coraz więcej jest jednak w Polsce osób, które na to stać i z teo korzystają. Nie widzę w tym nic złego. Kiedyś też ludzie spotykali się częściej w domach, bo rozrywek "na mieście" i firm oferujących ciekawe sposoby spędzenia wolnego czasu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nienawidzę gości.Mieszkam na wsi- Podlasie-uroki przyrody. Odkąd pamętam zawsze zjeżdżały się gromady po 30 osób na całe wakacje, co roku. W tej chwili też przyjeżdżają ale dzieki Bogu już tylko po 6 osób, niestety co roku, po bite dwa tygodnie. Całe to pasożytnictwo odbywa się pod płaszczykiem rodzinności. Wszyscy są ogromnie rodzinni u nas w domu. Mam uraz od dziecka i NIENAWIDZĘ GOŚCI. Czy w dzisiejszych czasach jeszcze ktoś ma taką pasożytniczą rodzinę czy tylko ja mam tego pecha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubie tylko gości jak przychodzą na jakąś imprezę bo później siedzą i siedzą i nie chcą wyjść a ja musze to znosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również nie lubię gości w domu, to tylko kłopot. W podejmowaniu gości nie ma nic zabawnego: trzeba zwracać uwagę na ich humory, rozsyłać uśmiechy na prawo i na lewo i udawać, że jest uroczo. To zdecydowanie nie dla mnie!Ja jestem typem samotnika, lubię ciszę i spokój, zamiast przyjmowania gości wolę wywalić się na kanapę z dobrą książką i czekoladą, KONIECZNIE mleczną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jak dobrze że nie jestem sama ,bo już myślałam ,ze ze mną jest coś nie tak .Nie lubię gości ani u siebie ani u nich i z tego samego powodu przestałam lubić święta bo nie dość ,że trzeba dużo żarcia robić to później siedzieć przy tym żarciu z gośćmi masakra :( A tak w ogóle to bardzo lubię ludzi ,lubię z nimi rozmawiać i spotykać się w miejscach neutralnych i też nie koniecznie tych umówionych na dzień i godzinę tylko takich spontanicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietab
To to pryszcz - a jak idą święta i trzy dni przed znajoma do ciebie przyjeżdża i pcha się w 3 osoby i to w nocy -trzeba sie nimi zająć wziąć urlop jechać za ich potrzebą zamiast szykować się do świąt- nie mam ochoty na alkohol ani gościnę - jestem wściekła bo osoba nie czuje tego, że nie wypada tak robić. To trzeba mieć tupet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorzej jest mieć niechcianych gości w domu. Jestem właśnie w takiej sytuacji. Najazdy co 3 tygodnie na kilka dni. Ale jak tu odmówić jak to rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
również nie przepadam. tak na dzień czy weekend to jeszcze ale wizyty rodziny (tesciowa rodzice) są dla mnie męczące. lubię sobie po pracy odpocząć nie gotuje codziennie obiadów i czesto kisne z książką ood koldra bo lubię a jak mamy gości to mam taki obowiazek ugoszczenia zabawienia i najczęściej padam na ryj po kilku dniach. a z tesciowa to juz w ogole nie cierpie ale to inny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię gości w domu ani chodzić w gości. Nie znoszę spędów, jestem bowiem typem samotnika. Są tacy ludzie i jest to zupełnie normalne! Najlepiej odpoczywam w swoim własnym towarzystwie, kocham wolność i swobodę, ciszę i spokój, który można mieć nie tylko w grobie - jak napisał jakiś "mądry" mój przedmówca(czyni). Mój dom jest moja twierdzą, a jak nawet ktoś "mądry" powie, że kisnę - niech mu będzie! Kij mu w oko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie lubię gości.Jestem typem samotnika, żadna ze mnie dusza towarzystwa, więc spędy nie sprawiają mi żadnej przyjemności. Lubię w spokoju poczytać książkę i zajmować się innymi swoimi pasjami, a goście tylko zajmują mi czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię gości i wcale się z tym nie kryję! Wiem, że nie jestem dziwna, bo sporo ludzi tak ma! Ostatecznie nie każdy musi być duszą towarzystwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Goście w domu = NUDZIARSTWO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też wolę po pracy odpocząć, wywalić się z książka na kanapie zamiast przyjmować gości i skakać koło nich jak wróbel na nitce! Wolę zajmować się sobą i koniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię gości, bo mnie nudzą, nie mam z nimi o czym gadać. To co mnie pociąga, ich nie interesuje i odwrotnie! Najwspanialsze towarzystwo na świecie to MOJE WŁASNE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz myślałam tez że ze mną coś nie tak. Lubie spędzać czas z innymi ale nie u siebie w mieszkaniu. Nie czuje sie wtedy swobodnie. Jak widze sie z ludźmi na mieście to w każdej chwili moge sobie po prostu wyjsć a jak ktoś przychodzi do mnie to często siedzi i siedzi a mi sie juz nie chce. Jesli ja kogoś zapraszam do siebie to jeszcze jest Ok, ale przeważnie jest tak ze mam niezapowiedzianych gości. Tez nie lubie jak znajomi oglądają mi kąty, przeglądają szafki, lodówkę, laptopa, korzystają z toalety, palą na balkonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podobnie jak autor poprzedniego postu. Lubię się spotkać z ludźmi, ale na neutralnym gruncie, gdzieś w mieście, w kawiarni, bo wtedy nikt ci nie nabrudzi, kawę i ciasto postawią , pozmywają , a ty masz spokój. Jak ci się znudzi to się zbierasz i idziesz do domu, a jak masz gości w chacie to siedzą i się ociągają z wyjściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię i tyle ,ale raz w roku przyjeżdża ciotka z wujkiem mojej żony z Niemiec, mieszkają tam juz z 30 lat i zawsze ładują się bez zapowiedzi,ona to taka co to o wszystkich wszystko wie 3pokolenia wstecz a on chce powiedzieć więcej niż jego buzia jest w stanie przetrawić i wychodzi z tego bełkot tym bardziej że co trzecie słowo wtrąca po niemiecku i ja tego h..ja nie rozumiem ,żeby z tego potoku słów cos wyłuskać to tak się muszę skupić ze mam krople potu na czole ! No k.. masakra ...kiedy już odjadą to reszta dnia boli mnie głowa. Dlatego nie lubię gości w domu ,i jeszcze wk*****a mnie to nadskakiwanie jak błazen królewski .Ktoś też tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po uj te goście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie lubię w domu.jak imprezka to na mieście a nie kisic sie na chacie..jak od pn do piątku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akceptuje wizyty tylko osób które kocham albo pragnę ,reszta mnie nudzi ,i to niemiłosiernie nuudzi ,także tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie jesteś dziwna. my z mężem nie znosimy gości!!!! ale tak ogólnie lubimy towarzystwo, ale POZA domem :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jesteś dziwna. Też nie lubię jak ktoś by mi się pchał na chatę bez zapowiedzi. Trzeba sobie zdawać sprawę, że osoba do której mamy zamiar "wpaść", może mieć inne plany niż niańczenie nas. Np. może mieć umówioną wizytę u dentysty, wypad ze znajomymi, albo po prostu nie mieć ochoty na spotkanie. Nawet moja siostra, która mieszka kilka kilometrów ode mnie, a jest w moim mieście, albo wie, że będzie, to dzwoni i pyta, czy wtedy mogłaby przyjść, czy mam inne plany. Jeśli idzie o dobrych znajomych, to albo idzie się do knajpy, alb do domu na kawę i ciasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znoszę gości w domu. Dom to moja twierdzą. Dom to moja prywatność, którą chronię. A już niezapowiedziana wizyta wyprowadza mnie z równowagi. Wyjątkiem jest najbliższa rodzina - zawsze miłe widziana. Ze znajomymi spotykam się w mieście. Nie uważam się za nienormalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Gość w dom - Bóg wie, po co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DankaJanka

tez nie lubie gosci, nawet bliskiej rodziny. zaburzaja caly rytm dnia+ rodzina, nie zawsze znaczy, ze sa to kulturalni ludzie. moi rodzice np. nie korzystaja z lazienki ( czytaj- nie myja sie ). mlaskaja przy stole, nie szanuja prywatnosci. dlugo by wymieniac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2014 o 21:45, Gość gość napisał:

naprawdę jeszcze będziecie płakać z samotności jak tu ktoś wcześniej napisał. .. jak człowiek nie lubi drugiego człowieka to tez nie koniecznie lubi siebie a jest takich z tego co widzę coraz więcej a potem łykaja antydepresanty...

No to co zrobisz jak ktoś miał tak rozwalone dzieciństwo, że ma w sobie wiele traum i boi się ludzi. Swoją drogą ludzie są gorsi od zwierząt. Obrabiają tyłek, wyśmiewają, ranią słowem szczególnie na takich imprezach. 

To nie ma co ludzi faszerowac antydepresantami tylko zaakceptować ich takimi jakimi są. Walczymy o tolerancje dla odmienności, a tutaj dalej jest poniżanie ludzi mniej rozrywkowych ( introwertyków). Gdyby nie złość innych ludzi żaden człowiek nie popadalby w depresje. Ludzie są okrutni w dzisiekszych czasach i tak naprawdę kolegują się tylko z tymi z którymi mogą ugrać jakiś interes rodzina też często patrzy interesownie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×