Gość gość Napisano Listopad 11, 2014 Najstarsza córka 24 lata jest na trzecim roku studiów, ciągle żąda od nas pieniędzy na bilet, mówi, że musi notatki kserować itp. Ja jej nie wierzę, jak byłaby mądra to nadążałaby pisać na lekcjach czy jak to się nazywa na wykładach. Drugi syn ma 22 lata i jest w szkole policealnej. Ciągle pieniądze na bilet, to musi książkę kupić mam tego dosyć. I młodsze dzieci, które chodzą do technikum. Wiecie czego zażądały pieniędzy na korepetycje z przedmiotów maturalnych, ponieważ mają obawy, że mogą nie zdać. W szkole mają języki obce angielski i niemiecki a córka ubzdurała sobie, że będzie zdawała francuski a syn rosyjski bo tamtych dwóch języków szkolnych nie byli w stanie się wyuczyć. I co nie wkurzą człowieka. Mój mąż powiedział, że jeśli dzieci mają takie wymagania to niech idą do roboty. Mąż zarabia 2 tysiąca, ja nie pracuje. Znalazłam pracę dla dzieci taką zaraz po szkole przy wykładaniu towaru w pewnym supermarkecie, mogłyby po szkole iść i dorabiać, jest jeszcze roznoszenie ulotek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach