zlinczujecie mnie, ale...

... nakarmiłam swoje 11mc dziecko piersią z której usunęłam mały ropień 12h temu. Myślałam, że zalany wodą utlenioną się wygoił, ale chyba nie... Nie wiedziałam, że to poważne. W necie czytam, że to może spowodować posocznicę. Miałyście do czynienia z podobną idiotką?

uuupsii, no kurde zdarza sie, nie zalamuj sie, moze nic sie nie stanie, obserwuj dziecko czy wszystko jest ok, a jak sie martwisz to idz jutro do lekarza i powiedz jak bylo.

Nic dziecku nie będzie. A gdzie umiejscowiony był ropień? I jak go "usunęłaś"?

Oby nie. Ropień nie był wielki. Przetoka ma średnicę 1mm. Ale fakt faktem...

Ropień był na szczycie sutka. Rósł jakiś czas (3 dni). Nie byłam pewna co to jest, aż pod skórą pojawił się biały kolor. Gdy był pod samą skórką delikatnie ucisnęłam i poszła ropa. Wycisnęłam wszystko włącznie z takim powiedzmy ciałem półstałym (białe , grudkowate). Ból się skończył pomyślałam - po kłopocie. Zrobiłam dłuższą przerwę i nakarmiłam małą, bo pierś była pełna. Dopiero teraz po powrocie z wojaży siadłam do kompa i się z deczka przestraszyłam.

Spokojnie. Po pierwsze, wbrew powszechnej opini nie jest wcale łatwo dostać sepse. Jeśli to było na sutku sądzę że kwasy żołądkowe sobie z tym poradzą. Nie stresuj się tak! Będzie dobrze :)

Jeśli bardzo slę stresujesz kontroluj temperaturę ciała i obserwuj małą.

dzięki Ci Dobra Kobieto. Nawet nie wiesz jak mi ulżyłaś. Mała jest troszkę zakatarzona, więc będę uważać podwójnie, ale mam nadzieję, że będzie jak piszesz.

Młoda ząbkuje prawdopodobnie (2 tyg. biegunek bez dodatkowych objawów, potem rozdrażnienie i gryzienie sutków), więc jak teraz dostanie gorączki, to będę miała stres.

Ropien? A nie był to zwykly pryszcz? Lub zatkany kanalik mlekowy?

Jeśli cię to pocieszy jeszcze bardziej, to podpytałam męża. Jest lekarzem, mówi że wszystko będzie ok ;) Ale możesz też jutro skonsultować się chociaż telefonicznie ze swoim pediatrą i zapytać. Spokojnej nocy :)

dziękuję raz jeszcze. Na mój rozum to ropień, ew. spory pryszcz. (pryszcze robią się na sutkach??)

Tak robia sie, to nic dziwnego, strasznego - ot bywa.

Tylko czy dziecku nie szkodzi takie "wspomagane" mleko?

Nie bądź dla siebie zbyt krytyczna... Jeśli małej nic nie ma to chyba nie musisz panikować, po prostu zapytaj o to przy najbliższej wizycie u lekarza ;-) powodzenia.