BARDZO nieudany prezent pomysły

Jak w temacie. Pół roku temu brałam ślub, ciotka z mężem i dziećmi (łącznie wujostwo, dwie kuzynki z mężami i kuzyn) podarowali nam na ślub pralkę-franię :( Ciotka wiedziała, że przeprowadzamy się po ślubie do mieszkania, które mąż odziedziczył po swojej babci. Mieszkanie totalnie zapuszczone, wszystko do wymiany/remontu, więc odkładaliśmy na potrzebne rzeczy, nie pierdółki typu pościel czy ręczniki, ale np. sprzęt agd. Żadnej listy prezentów nie robiliśmy, nie po to się ślub bierze, aby gościom wciskać listę, co sobie państwo młodzi życzą. No ale do rzeczy - ciotka parę tygodni przed ślubem zapytała się, czy przyda nam się pralka, bo oni by z wujkiem i kuzynami dali nam taki prezent. Ja na to, że pewnie, własnej nie mamy, a ta po babci nadaje się tylko na wysypisko. Wiadomo, że żadnej super ekstra wypasionej prali nie oczekiwałam. Dogadaliśmy się co do pralki Beko, którą w necie można dostać za około 800 zł (prezent dzielony na siedmioro dorosłych ludzi, jeżeli policzyć ciotkę, wuja, dwie kuzynki, kuzyna i mężów kuzynek). Dwa dni po weselu przyjechał wuj ze swoim zięciem, przywieźli pralkę. Przy nich nie odpakowaliśmy, pojechali, mi otwieramy karton, a tam pełno połamanego styropianu i frania... Stara, z poobijaną farbą i wgnieceniem. Powiedzieć, że zrobiło mi się przykro, to mało. Jak się potem dowiedziałam od drugiej cioci (siostry tej od pralki), ciotce coś odbiło, jak się dowiedziała, że mamy swoje mieszkanie - bez kredytów hipotecznych, oczekiwania itp. Poczuła się urażona, że mój mąż miał śmiałość otrzymać mieszkanie w spadku, a jej dzieci mieszkają albo z nimi (kuzyn i jedna kuzynka z mężem i dzieckiem), albo na wynajmowanym (druga kuzynka + mąż i dwoje dzieci). Nie wiem szczerze, co jej odbiło, ciotka jest siostrą mojego ojca, z moim mężem nie jest wcale spokrewniona, więc żadnych pretensji do mieszkania mieć nie mogła, proste. Teraz jej synek niedługo bierze ślub. Niedawno dowiedziałam się, że to własnie ów synalek, a mój kuzynek był pomysłodawcą sprezentowania mi pralki-frani. Ustalili sobie z narzeczoną listę prezentów, z których najtańsze poszły oczywiście do rodziców, sióstr, lubianych krewnych i przyjaciół. Dla reszty zostały takie od 500 zł w górę. Mnie na taki wydatek nie stać, wolimy z mężem zainwestować we własne mieszkanie, niż dawać temu idiocie pierdoły warte 1/3 mojej pensji. Co byście doradziły - jakie szpetne, tandetne, beznadziejne, łatwo psujące się, brzydkie prezenty można dać na ślub?

odeslac ten "prezent". O ile to nie kolejna prowokacja.

Zgadzam się z poprzedniczką :) Wybierzcie z listy pralkę i wyślijcie im tą, co sami od nich dostaliście :)

Nie jest to prowokacja. Czasami myślę, że ta ciotka to chyba jakiś podrzutek, bo całkiem odbiega charakterem od mojego ojca i drugiej cioci oraz moich dziadków (rodziców całej trójki). Dzieci nie lepsze, w dzieciństwie zawsze nienawidziłam jeździć do nich na jakieś urodziny, imieniny itp. Pamiętam sytuację, jak dostałam na komunię komputer od rodziców i wszystkich dziadków. Jej córka też była przyjmowana w tym roku, ale dostała od dziadków zegarek i biblię. Dziadkowie - rodzice ojca i ciotki - chcieli zrobić tak, jak w moim przypadku, czyli zrzucić się na kompa w więcej osób, ale ciotka stwierdziła, że jeżeli było ich stać na taki prezent dla jednej wnuczki, to niech drugiej też kupują. Nie docierało do niej, że do mojego prezentu dołożyli też moi rodzice oraz drudzy dziadkowie, rodzice mamy. Afera była straszna, ciotka nie odzywała się do moich rodziców i do dziadków przez kilka miesięcy. Jej mąż jest całkiem fajny, ale ciotka tak go zdominowała, że nie ma nic do powiedzenia, jest jak marionetka. A kuzynostwo wrodzili się w matkę, wszyscy. Kiedyś słyszałam, jak mąż starszej kuzynki mówił, że gdyby nie dzieci (jedno już mieli, drugie wtedy w drodze) to by ją już dawno zostawił.

jestem tego samego zdania, co poprzedni goscie- oddajcie im franię ;)

Już myślałam o np. jakimś badziewiu z targu staroci, np. wypchany ptak (jego narzeczona boi się takich rzeczy), komplet pościeli dziecięcej (nie chcą mieć dzieci). Albo jakiś poradnik o seksie (narzeczona to zagorzała katoliczka, dla niej to tylko po ślubie, pod kołdrą i po cichu, na misjonarza). Z drugiej strony ona mi nic nie zawiniła, ale chciałabym się na kuzynie odegrać. Jak na razie myślę, żeby dać im serwis, który odziedziczyliśmy po babci razem z mieszkaniem. Takie coś z bułgarskiej glinki, babcia męża wyciągała przy odświętnych okazjach, potem trzymała tylko z sentymentu. Część potłuczona i sklejona kropelką (spodki, talerzyki), część nadtłuczona (np. filiżanki z nadtłuczeniami u góry lub z pękniętym uchem).

do autorki Rozumiem że jesteś bardzo rozżalona i urażona. To co zrobili c***aństwo jest chamstwem i buractwem na maxa. Jednak .... zastanów się czy chcesz być taka jak oni. Ulży Ci jeśli dasz im stare filiżanki z gliny? Ano nie ulży Ci, może da Ci co najwyżej 20minutową satysfakcję, a potem będzie Ci po prostu wstyd że jesteś takim samym burakiem jak oni. Ja na Twoim miejscu po prostu nie szłabym na ten ślub.

a może zamiast prezentu daj kopertę, w którą włóż wydrukowane na drukarce np. 800zł :)

daj pieniądze z eurobiznesu, monopolu ;) a poważnie, zgadzam się ze wszystkimi poprzedniczkami co do odesłania frani, żeby było jeszcze bardziej chamsko, skreśl z listy prezentów, najdroższą rzecz/ewentualnie największą żeby spodziewali się ,,dużego prezentu" i podaruj franie :) powodzenia!

Moim zdaniem powinnaś dać im normalny fajny prezent. Jak już ktoś wyżej pisał, naprawdę będzie Ci lepiej jak się odegrasz?

Szczerze, tak będzie mi lepiej. Ciotka ze swym potomstwem nieraz zaleźli mi za skórę. Np. córka młodszej kuzynki zniszczyła kiedyś sporo wartą płytę CD z mojej kolekcji. Kto normalny wpuszcza dziecko trzyletnie samopas do cudzego pokoju, mówiąc "baw się, czym chcesz"? Ja nie byłam na to przygotowana, nawet mnie w domu nie było. Płyta z autografem poszła w diabły :( Z tymi pieniędzmi z monopoly to dobre! Może dam jakiś badziew + wypchana koperta, napalą się na bóg wie co, a tam jajco :D Myślałam ewentualnie samej coś namalować, talent mam zerowy, a powiem, że taki prezent "od serca" chciałam im dać.

bez sensu wymyślasz durnoty, jeżeli chcesz się zemścić, to oddaj im pralkę, jeżeli nie, to albo nie idź na to wesele albo daj przyzwoity prezent, ale absolutnie żadne wypchane koperty z kasą z monopoly czy inne głupoty, nie masz 5 lat

Poszukaj takiej starej lodówki ruskiej

Kup im zestaw kosmetków dla starych ludzi :D

Albo odkurzacz :D

idz do skepu rtv agd popros o karton od jakiejs nowej pralki i tam wpakuj ta staro franie, pospolstwo sie napali na nowy sprzet, a jak otworza to im ze wstydu twarze poczerwienieja

Dziecinada i żenada :o Zamiast równać się z krawężnikiem - nie idźcie na ślub / wesele. A jak Tobie ktoś odwalił taką szopkę to trzeba było po otworzeniu "prezentu" zadzwonić do rodzinki i podziękować za piękny badziew.

Na ślub bym nie szła, ale podała przez posłańca bukiet kwiatów - sztucznych. x Nie dziwię się autorce, że chce się odegrać na kimś, kto przez całe życie psuł jej nerwy, a na końcu położył "wisienkę" na torcie. Też znam taką osobę i czasami chęć odegrania się jest silniejsza, niż rozsądek :)

Mówisz, że prezent pralka był pomysłem ciotki to czemu się mścisz na jej synu? Daj im 200 zł i kartkę z życzeniami zamiast angażować swój czas w łażenie za szajsem.

wylogowało mnie i nie mogę się ponownie zalogować :( Czemu mszczę się na synu - pisałam wcześniej - to on był pomysłodawcą sprezentowania mi frani. Więc zemsta i na ciotuni, i na syneczku :P

No fakt, napisałas. To oddaj pralkę na złom i włóż do koperty to co za nią dostaniesz, pewnie z 60 zl wyjdzie :) może być z paragonem od złomu.

Trochę mnie szczerze mówiąc przeraża i smuci, że dorośli ludzie tak się zachowują i kombinują jak się na kimś zemścić :/ Rozumiem, że może być Ci przykro z powodu takiego prezentu, ale moim zdaniem odwet może Ci przynieść co najwyżej krótkotrwałą satysfakcję, zobaczysz, że potem wcale nie będziesz się czuła lepiej. Ale zrobisz jak zechcesz.

a nie lepiej po prostu pocięte gazety w kopercie zamiast pieniędzy?

najlepszy prezent oddaj im pralkę. Na pewno zrozumieją, nie znizysz sie az tak wymyslając nowe sposoby odegrania sie, po prostu oddasz im co ich bo tobie nie potrzebne. I tyle. Na pewno zrozumieją. Bo jak wymyslisz cos innego to moga nie załapac ze to odegranie sie i w ogóle sie oburzac ze czemu tak, bo ja widze inteligencją nie grzeszą

A DLACZEGO MA IM DAWAĆ COS FAJNEGO JAK NIEKTÓRZY TWIERDZĄ? Czuje się skrzywdzona i ma jeszcze te krzywdę potęgować,karząc siebie dodatkowo w imię jakichś wymyślanych zasad przez takie osoby?hahahah MOŻNA ZROBIĆ JESZCZE CIEKAWIEJ -ODDAJ IM TĘ PRALKĘ ,ALE JA BYM JĄ POMALOWAŁA NA JAKIŚ KOLOR i artystycznie dopisała na niej farbą wymyślony głupi tekst zalatujący aluzją:np najdroższa pralka na świecie itp

Wolałabym nie iść na ten ślub, niż robić z siebie idiotki.

hahaha lubie Cię autorko. Masz fajne pomysłu. Ten wypchany ptak, stary serwis czy Kamasutra. Dałabym wszystko.

Telewizor z targu staroci. Dopisac na karteczce ze to cenny zabytek i żeby szanowali bo z czasem zyskuje na wartosci :-)

Wypasiony zestaw grajacy- glosniki, tuner itp. Ale zepsuty na maxa- naprawa majątek. I takie cos za grosze można kupic, w kartonie. Odpakuja. Suuuper radość. Podlacza a tu d* pa. Powiesz wtedy niewinnym glosikiem ze gwarancja byla... ale gdzie jest? Nie wiesz... no. Prezent super na oko . A ze dzialac nie będzie? ,? Nie twoja wina :-D

Wypasiony zestaw grajacy- glosniki, tuner itp. Ale zepsuty na maxa- naprawa majątek. I takie cos za grosze można kupic, w kartonie. Odpakuja. Suuuper radość. Podlacza a tu d... Powiesz wtedy niewinnym glosikiem ze gwarancja byla... ale gdzie jest? Nie wiesz... no. Prezent super na oko . A ze dzialac nie będzie? ,? Nie twoja wina :-D