Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

frustracja w rodzinie

Polecane posty

Gość gość

Hej, czy ja jestem osobą która wymyśla sobie problemy i powinna stuknac się w głowę i przestać się martwić?w naszej dalszej rodzinie stosunki są dziwne i nie wiem dlaczego. Jesteśmy rodzina z dziećmi i mamy rodziców i teściów kilka minut drogi od siebie. Odwiedzają nas tylko mama i teściową,bo ojcowie nie i nie zapraszani jesteśmy na tzw domowe obiadki,nawet jak przychodzą święta to tesciowie idą sobie na wigilię do zmajmomych albo wymyślają ze świat nie robią.moi rodzice to samo,te święta już urządza bo " muszą"? Jak zapraszam ja na święta to się wykrecaja że wcale nie o to im chodzi...placze z tego powodu i jest mu bardzo źle,czuje się odtracona przez najblisza rodzinę i nie czuje ze w ogóle mam todzine. Chce to zrozumieć Ale też dac im odcUc jak się czuje żeby zrozumieli jak to boli...czy w ogóle miał tak ktoś,albo ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze raz ja ogólnie moim problemem jest to że ja osobą rodzinną domową której zależy na rodzinie doświadczam odrzucenia. Nie zapraszają nas rodzice na ten przysłowiowy rosół domowy co te przysłowiowe 3 miesiace,w ogóle...jak ja ich zapraszam to się potrafią wykręcić albo przyjdą i poda i nie ma rewanżu.rodzina byle jaka nijaka,nie ma rodzina a niby pełna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic na siłę jak nie chcą to nie zmusisz ich, niektórzy nie mają rodziców, rodziny i sa wstanie stworzyć miłą atmosfere w czasie świąt. Zaproś rodzeństwo, kuzynostwo jak ci tak bardzo zalezy na ilości osób. nie roztrząsaj tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to w tym roku nie zapraszaj na święta i nie chodź też do nich. Jeśli zapytają o co chodzi, to odpowiedz im to, co tutaj piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za błędy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle,ze znajda sie jeszcze takie rodziny podobne do Twojej,chociaz dla mnie jest to niepojete jak tak mozna.Rodzina powinna trzymac sie razem,pomagac sobie ,wspierac sie a nie zyc jak z jakas sasiadka albo i gorzej.No u mnie tak nie jest moja rodzina zawsze ze soba sztame trzymala i trzyma,nawet ta dalsza mowa o braciach i siostrach moich rodzicow,nawet rodzenstwo mojej babci,kontakt ciagle jest odwiedzamy sie w miare mozliwosci.Teraz na swieta Bozego Narodzenia przyjezdzaja do nas moi rodzice i moja siostra z mezem(mieszkamy w Anglii)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę rodziny która chce być razem...tęsknię za tym ciepłem,wsparciem,szczerością ze strony rodziców... Po prostu unikają spotkań rodInnycj,ale nie chce im tego mówić bo zaproszą na siłę na odczepnego i jeszcze wyjdę na idiotke. Idą święta a ja się od kilku lat zastanawiam gdzie je spędzimy albo z kim bo resciowie pewnie na wigilię do bylekogo a moi rodzice świat nie będą robić? Brat męża mieszka w domu więc jest im razem rodzinnie a moi bracia za granicą i nie przyjeżdżają ani na święta ani nie ma kontaktów. Chyba w czymś dzwoniłam Ale nie wiem w czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za błędy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wiele dala zeby nie musiec do tesciow na wigilie jechac. Zawsze najpierw u moich pozniej do meza rodzicow, katorga. Nie lubie jego rodziny i tej sztucznej, napietej atmosfery jak na stypie. Moja przyjaciolka tez sama spedza z mezem i dziecmi wigilie bo ma duzo rodzenstwa i nie zmieszcza sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może dla rodziców to zbyt duże obciążenie aby robić takie obiady/spotkania rodzinne ? Albo nie wiedza jak sie zachowac, czy zapraszac tesciow czy nie? A nie przychodzą żeby nie mieć 'zobowiązań'? Przykre to, zwlaszcza ze widac , ze masz potrzebę takich spotkań. Pogadaj szczerze z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla rodziców to nie jest duże obciążenie,przecież nie chodzi o wystswny obiad,tylko o rosół u mamy raz na te 3 miesiace,żeby czuć te rodzinę i no nie wiem,jakieś utrzymać kontakty.Nie wiem jak miałabym pogadać z mamami bo właśnie nic na siłę, nie powiem że mają na obiad zapraszać...mam nadzieję że sama będę dzieci zbierać do kupy na te zupę w niedzielę....może powinnam się cieszyć ze nie ma jakiegoś przymusu,ale przykro mi jest bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A widzisz u mnie jest odwrotnie. Non stop moi rodzice mówią żebyśmy wpadali co niedziela na obiad a ja non stop odmawiam bo mi się nie chce. Chce sama decydować o tym jak mam spędzać swój czas. W tygodniu gonimy wiec chociaż w tą niedziele chce zwyczajnie nic nie robić a nie jeździć po obiadkach. W te święta nawet nie idę na wigilię ani BN, mąż pojedzie z córką a ja chcę zostać sama w domu. Marza mi się takie święta w ciszy i spokoju. Jeszcze rodzice i teściowie nic nie wiedzą i nie zamierzam im mówić o swoich tegorocznych planach bo zacznie się zawracanie głowy i lament. Dowiedzą się jak w drzwiach zobaczą tylko męża i córkę. Autorko każdy ma prawo spędzać czas jak chce. Może twoi rodzice nie czują potrzeby robienia obiadów i ja ich rozumiem. Masz teraz swoją rodzinę i na tym się skup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadaj z rodzicami i teściami czemu tak jest, kawa na ławę. Czego się boisz w takiej rozmowie?? Gorzej już nie będzie, a przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz :) No i co twój mąż na takie stosunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może rodzice nie lubia teściów - i odwrotnie i nie chcą się spotkac razem u ciebie, spróbuj zapraszac osobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaprasza osobno matki przychodzą raz na 100 lat o rodzice wcale, ja tak zrozumiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 5:27 jakbym czytała o sobie :) Autorka tęsknisz do swoich wyobrażeń, które maja nie wiele wspólnego z rzeczywistością. bracia wyjechali i nie utrzymuja kontaktu, czyli stosunki w waszej rodzinie nie były całkiem ciepłe. Nie tęsknią? Chciała bys stworzyc prawdziwą rodzine na święta, ale sie nie da. Święta potęguja atmosfere i nastrój. Jak ktos ma problemy to w święta odczuwa je jeszcze bardziej, a jak ktos jest szcześliwy to w święta jest bardziej szzęśliwy. Może twoi rodzice nie bardzo się lubia, mało ze sobą nawzajem rozmawiaja i nie maja ochoty "wygłupiac" sie przy innych. jesli oni nie dażą do spędzenia fajnych świąt a ty ich zaprosisz, to przyjdą a atmosfera będzie do doopy. Daj sobie spokój, akoncentruj się na swojej rodzinie, nic na siłę. Nie narzucaj innym swoich wizji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×