Mam blokade, a chce być matką

Staramy się z mężem o dzidziusia. Bardzo go chcemy. Ale chyba mam blokadę. Chodzi o moja tesciowa. Miszkamy w jednym domu z tesciami, chociaz mieszkania mamy oddzielne. Moj maz zawsze byl maminsynkiem, a tesciowa nadopiekuncza w stosunku do niego. Corke mojej szwagierki sama wychowala, nazwet dzis duza juz dziewczynke traktuje jak kilku miesieczne dziecko. Mnie zauwazylam, ze nie lubi tesciowa, bo "zabralam jej ukochanego synka". Boje sie, ze gdy urodze to bedzie sie wtracac we wszystko (i tak to robi) albo i zabierze mi dziecko, i zacznie wychowywac po swojemu. Jak wyzbyc sie jet blokady ?

Powiecie jakies dobre slowo...

Ja mam p********h teściów i dlatego mieszkam na drugim końcu Polski a no i mój mąż nie jest mamsynkiem. Widzialy caly co braly

dlatego zrezygnowaliśmy z domu koło teściów i kupiliśmy mieszkanie o kilkanascie km dalej!! po prostu idźcie na SWOJE!

Bo mój mąż pochodzi z gospodarstwa i go nie zostawi. Bo to bardzo dobrze prosperujące gospodarstwo. Które już w calości jest jego

Zuza, musisz postawić wyraźną granice i nie pozwolic sie tesciowej wtracac. Wiem ze jest Ci trudno ale wszystko tu zalezy od Ciebie. Wyznacz swoj teren i bron go jak lwica. I nie boj się ze tesciowa zabierze Ci dziecko, akurat tego zrobic nie moze nawet gdyby skaly sr.aly. Mow wszystko tesciowej co Ci się nie podoba, skoro i tak Cię nie lubi to nie piwinno byc gorzej.

na pewno bedzie sie wtrącac:/ a nie ma nic gorszego bo przez takie tesciowie rozsypuje sie małżeństwo