Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zaręczyliśmy się...i już koleżanki kicha piecze?

Polecane posty

Gość gość

Miałam bliską znajomą, która po informacji o moich zaręczynach przestała się do mnie odzywać, tłumacząc to pracą, brakiem czasu. I milczy już 5 miesięcy. Druga koleżanka rozluźniła stosunki od kiedy w ogóle mam aktualnego faceta. Przeszkadza jej, że nie mam dla niej aż tyle czasu co dawniej, bo muszę teraz czas dzielić na więcej niż nią. Czy naprawdę nie ma opcji, by dziewczyna w dobrym związku nie miała zawistnych "koleżanek"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie warto żałować takich koleżanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanów sie czy one są zawistne bez powodu. Może je olałaś i tylko gadasz o swoim misiaczku i o niczym innym, w takiej sytuacji wcale im sie nie dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, nie warto. Tylko jest to trochę przykre bo nic im nie zrobiłaś a tu nos na kwintę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie gadam tylko o swoim misiaczku. Ta jedna co 5 miesięcy już milczy to sama zaczynała zawsze gadać o swoim, i pytała co u mojego. Dodam że ona na swojego potrafi tylko narzekać. chyba w ogóle go ona nie chce bo ani razu mi nie przedstawiła ani jednej jego dobrej strony, wiecznie wady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty jesteś pewnie z tych, które wszem i wobec rozgłaszają o swoich zaręczynach i słodko pierdzącym tonem wychwalają godzinami swego chłopaka. Stawiam,ze miały Cię dość,bo jakbyś miała dla nich czas i potrafiła ich wysłuchać zamiast mówić o sobie to byłyby szczęśliwe,że jesteś w fajnym związku. Może nie jesteś bez winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każda ci zazdrosci, nie pochlebiaj sobie;) co to za sztuka faceta znalezc... zazdroscic to mozna pracy, wyksztalcenia, pieniedzy...ale faceta ? w dzisiejszych czasach to kazda potwora znajdzie adoratora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że co? :) A to pewnie pisze osoba, która potrafi tylko narzekać. Zawsze byłam daleka od ciągłego chwalenia swojego faceta, ba, nawet nie raz powiedziałam jej o wadach mojego, bo widziałam, że ta jest nastawiona tylko na psioczenie. Ale w pewnym momencie już mi się rzygać chciało bo ona od 3 lat tylko biadoli jak jej źle, no do cholery to niech go rzuci! a ja jej na to "to szkoda, u nas teraz już ok, dotarliśmy się" i chciałam gadać o innych rzeczach to to juz jej nie interesowało!!! A o zareczynach jej opowiedzialam jak pytała co u mnie nowego, to chyba normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam, że to sztuka znaleźć takiego jak mój. Ma wiele zalet, których nie ma normalny facet z ulicy, przypadkowy. Mojej ex-koleżanki facet to straszna pierdoła, a moj to dobry zaradny i taki, za którym laski się oglądają. Więc tak: uważam, że mogą być zazdrosne. Tak, każda potwora znajdzie amatora, ale nie takiego, który je tak rozpieszcza i dba o nie. kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech Twój facet w****** Twoje koleżanki i im przejdzie z całego tematu wylewa się frustracja seksualna Twoja i wszyskich osób, o których piszesz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja frustracja seksualna? Dobre, dobre....Skąd taki wniosek? Ja po prostu zła jestem, że jak się zaręczyłam to od razu mnie koleżanka olała nie wiem dlaczego...a naprawdę wiele razy się spotykałyśmy na długie rozmowy. i nagle po moich zaręczynach ona sie wykręca brakiem czasu pół roku już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ty gadasz? Pracę to idę do Biedronki nawet głupiej, i mam. A faceta to co, pod sklepem u pijaków mamy szukać? No widzę że niektórzy mają podejście "byle jaki byleby tylko był", zachlany, pierdoła, c***a.... no super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Przeszkadza jej, że nie mam dla niej aż tyle czasu co dawniej," x skoro sama rozluźniłaś kontakty, to masz co chciałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozluźniłam kontakt, co nie znaczy, że go chciałam zerwać. To nie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie dzieje się bez przyczyny. Kontakt rozluźnia się, bo np koleżanka nie ma czasu wtedy kiedy ty chcesz się spotkać, bo wiecznie zajeta z facetem; jak już wyjdzie, to ciąga go ze sobą, a mnie sie często zdarza, ze nie trawię faceta koleżanki i o ile lubiłam spędzać czas z nią, to w pakiecie z nim jej towarzystwo mocno traci na atrakcyjności i tak to sie rozpada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się już dawno przekonałam że koleżanek nie ma... gzie były jak miałam mega doła gdzie pytam się??? nie potrzebuje ich teraz, samej mi dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×