Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

bezstresowe wychowanie u dziecka wasze opinie

Polecane posty

Gość gość

moje opinie sa takie że takie nie istnieje . przynajmniej u mnie to nie działa, nie myląc z biciem. dziecko musi mieć narzucony rytm dnia obowiązki, kwestie zachowania i kary narzucone wobec danego czynu. jeżeli nachodzi taka konieczność to i podniesiony głos powinien się tu znaleźć bo można mówić 1, 2 3 ale jeżeli to nie działa trzeba stanowczo i dosyć rygorystycznie i głośno powiedzieć. powinniśmy mówić dziecku czego od niego oczekujemy i sami dawać temu przykład. karać za złe czyny chwalić za dobre. doceniać jak się stara , upominać jak się nie stara. zachęcać do pomocy ale i też uczyć samodzielności i walczenia o swoje. jak to nam nauczycielka powiedziała bezstresowe wychowanie nie istnieje , bo dziecko musi czuc ta presję i stres , bo wtedy daje z siebie wszystko i stara się być lepszym dzieckiem i pokazać nam że może. a bez narzuconej preski i stresu po prostu to olewa bo wie że nie wiązą się z nią żadne konsekwencje. teraz czekam na wasze opinie swoje i wg mego postu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze że dziecko powinno widzieć co znaczy nie , powinno pytać prosić o pomoc a nie brać i żądać. żadne dziecko nie jest idealne i każe na swój sposób broi ale za większe czyny powinno umieć przepraszać a rodzic powinien go w tym kierunku nakierować i nauczyć i tłumaczyć każde błędy. i przede wszystkim stanowczośc a zarazem cierpliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1-2-3 działa jeśli postępuje się konsekwentnie a kara jest równomierna do dziecka wieku. W zupełne, bezstresowe wychowanie nie wierzę. Dzieci też otczuwają stres (kiedy się boją, są zbyt podekscytowane itp). Ja odróżniam bezstresowe wychowanie od wychowywania sobie wrednego bachora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale te matki chcą zrobić dla swoich dzieci wszystko. :) Pozwól im. Widziałem na kafeterii, gdzie dziecko jest już nastolatkiem, te matki są zdziwione tym, że nadal muszą robić to wszystko, a jej własne dzieci nie mają do niej szacunku i pogardzają nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Masz na mysli autorko, piszac bezstresowe wychowanie"? Jesli spelnianie wszystkich zachcianek dziecka i kompletny brak regul, to faktycznie, jest to niewskazane dla wlasciwego rozwoju dziecka. Ale tez trzeba dostosowac zasady, do wieku dziecka. Jesli chodzi o noworodka, to uwazam, ze nalezy spelniac wszystkie zachcianki.Zreszta jakie to sa zachcianki - jedzenie, spanie, spokoj, czysta pupa, bliskosc rodzicow. To czysto fizyczne potrzeby. Ich zaspokojenie, to podstawa budowy zdrowej, pelnej osobowosci. Starsze dzieci, tez musza miec zasady i wymagania wlasciwe dla swojego wieku. I koniecznie duzo milosci i ciepla. Ja podchodze do sprawy z perspektywy rodzica chcacego wychowac szczesliwego czlowieka, ktory poradzi sobie w doroslym zyciu. Czesto brak regul, rygoru dzieci postrzegaja, jako brak zaintetesowania ze strony rodzicow.. takze to nie jest tak, ze dzieci chca byc puszczane samopas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widziałam wczoraj na zakupach takiego bezstresowo wychowywanego dzieciaka- spasiona, na oko 2.5r dziewczynka darła pyska bez powodu. Jakaś babka w kolejce się wkurzyła i zwróciła tępej matce uwagę, że dzieci się wychowuje, że powinna uciszyć dzieciaka, że w spokoju zakupów nie można zrobić itp. A co na to tępa mamuśka? Wykrzyczała babce, że jak jej to przeszkadza to niech zakupy robi przez internet :O :O Udawała głupio-mądrą, ale potem widziałam, że w sumie było jej wstyd za niewychowanego bachora. Ojciec uspokoił dziecko za pomocą słodkiego jogurtu do picia :O Ale w zasadzie widać było, że to zwykły plebs. Takim nigdy się nic nie przetłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chyba nie rozumiem dzisiejszego pokolenia. Bo rodzice mają dzieci i właśnie kończy się na tym, że je mają. Nikt ich nie wychowuje, nie wpaja żadnych zasad. A dzieci są wszędzie. Tyle, że nawet na wakacjach szuka się miejsca, gdzie oddaje się dzieci, żeby rodzicom nie przeszkadzały.. To po cholerę je brać na te wakacje, skoro przeszkadzają? Są w sklepach, w restauracjach i robią co chcą. Wrzeszczą, wrzucają ludziom coś do talerzy, potrącają jedzących. A rodzice nie reagują.. Czekam tylko aż zaczną zabierać wrzeszczace niemowlęta do sal kinowych albo kilkulatków, którzy wbiegną wrzeszcząc na sceny do teatrów :D I będą mówić, że są dyskryminowani, bo państwo stawia na dzieci, a nigdzie ich nie lubią..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dzisiejsze pokolenie wychowane jest w swiecie wirtualnym, rodzice w ogole nie rozmawiaja z dziecmi wiec jak maja sie zachowywac? Jesli nie zostaly nauczone to czego wymagac. Ale plus jest tez taki, ze jak dzieje sie im cos zlego to potrafia krzyczec. Wiele dzieci nie wiem co to asertywnosc. Slyszeliscie o kampanii Gadki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem za bezstresowym wychowaniem ale strasznie mnie wkurza jak ktoś się bulwersuje wrzeszczacym w sklepie dwulatka. Albo sam nie miał dzieci albo miał je mało temperamente. Co niby taki rodzic ma zrobić? Da to o co dziecko wrzeszczy - źle, zbije - źle, nakrzyczy - na mojego nie pomaga, wyjdzie ze sklepu - nie ma zakupów, nie weźmie dziecka - nie ma zakupów bo nie ma go z kim zostawić. jakby mi ktoś w sklepie zwrócił uwagę ze dziecko wrzeszczy to bym zabiła. Wiec uważajcie co mówicie do wykonczonego rodzica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc z 8.38 dokładnie,ludziom się wydaje że dwulatek to tak jakby miał 10lat, na moja córkę w takich sytuacjach nic nie działa,ani krzyki,ani stanowczy głos,jak się uprze to koniec, zazwyczaj wychodzę z wrzeszczącą córką na siłę ją biorę ale zakupy nie zrobione są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tez chciałabym spokojne dziecko mieć,ale nic na to nie poradzę,dzieci mają różny temperament,ale bezdzietni albo ludzie z dziećmi ze spokojnym temperamentem tego nie pojmują , dla nich wszystko jest białe lub czarne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry, ale jak twój dzieciak dostaje spazmów i drze pyska to po pierwsze nie robi się rodzinnych wycieczek do marketu, po drugie jeśli już- to się bachora wyprowadza, nawet kosztem twoich zakupów. To, że twój gówniak jest niewychowany- to twój problem, nie całego sklepu :O Jeśli tego nie rozumiecie to znaczy, że jesteście właśnie tym rodzicem, które nie wychowuje dziecka ani do życia, ani do niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój dzieciak pobił inne dziecko.. cóż taki temperament :D mój dzieciak przeszkadza na lekcji.. cóż taki temperament :D mój dzieciak pyskuje... mój dzieciak kradnie.. mój dzieciak ........ i takim sposobem można wytłumaczyć swoją niemoc wychowawczą i lenistwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe ale niektórzy są naiwni. Dwulatek nie może być już usluchanym, wychowanym dzieckiem zwłaszcza jak jest temperamenty - wszystko go ciekawi, wszystko chce i to jest silniejsze od wszystkiego, nawet od silnego klapsa w tylek. Wszystkim którzy się dziwią z całego serca życzę dziecka takiego jak mój syn i radzę od razu polubić robienie zakupów online albo nas tu ładnie przeprosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
klapsa w tyłek to ty se daj :O trzeba było go wychowywać od początku, a nie jak są już problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naiwni ? oni są poprostu głupi,takim nie przetłumaczysz dopóki sami nie doświadczą na swojej skórze,już sie pojawił wpis o biciu, przeszkadzaniu na lekcjach itd... co za tuman porównuje duże dziecko do dwulatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bezstresowe wychowanie to potoczna nazwa braku jakiegokolwiek wychowania. Tłumaczę: jak dziecku wszystko wolno, rodzice nic mu nie tłumaczą, nie rozmawiają, nie uczą niczego to potocznie jest to nazywane "bezstresowym wychowaniem" podczas gdy naprawdę nie jest to żadne wychowanie. Osobiście nie znam takiego dziecka. A miejską legendę o kopiącym dziecku w autobusie i gumie do żucia znam na pamięć i znam co najmniej 5 osób które "naprawdę to widziały" :D Także dajcie już spokój. Jest patologia która nie wychowuje tylko hoduje i są rodzice którzy mają jakiś styl wychowania a "bezstresowe wychowanie" to po prostu zbitka wyrazowa nadużywana przez społeczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha... wychowywac od początku ? czyli od 1. tygodnia zycia wyznaczać granice jak krzyczy gdy czegoś chce, bo jak ma 2 lata to juz po frytkach? dobry zart. wszyscy którzy mają dzieci wiedzą, że pierwsze bardziej świadome testowanie rodzica przez dziecko (tzn na ile mi pozwolą) zaczyna się w okolicy 2 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i w okolicy 2 lat trzeba zaczac byc stanowczym i konsekwentnym. niestety ale czym skorupka za młodu.. itd. dla dziecka wychowanie bezstresowe to jest wg mnie wielka krzywda. bo po pierwsze dostaje wszystko czego chce przez swoje młodzieńcze lata a później staje sie dorosłym i nic nie dostaje bo chce, musi sobie wszystko wywalczyc, wyprosić, wykombinować, wypracować czyli dopiero ten dorosły człowiek musi sam siebie zacząć wychowywać i dochodzić do wniosku że nic za darmo nie ma, trzeba mieć szacunek do innych i do pracy jeśli chce się coś osiągnąc. po drugie takie pseudo wychowanie tez przynosi stres. dziecko po jakimś czasie nie tylko próbuje wymóc coś na rodzicach, zaczyna się nad nimi bardziej pastwić i testować, chce widzieć reakcje rodzica. a on tymczasem jest tylko służącym i dziecko traci resztki szacunku do rodziców, nie jest dla niego żadnym autorytetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(dokanczam po drugie) czyli czuje sie opuszczone, niezrozumiale, otoczone ludzmi dla ktorych jego uczucia sa niewazne. czyli jest stres, wynikajacy z braku oparcia, stabilnosci emocjonalnej. rodzice wychowujecie dziecko nie dla siebie i swietego spokoju tylko dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tygrysek16
Te tzw bezstresowe wychowanie niesie za sobą więcej krzywdy niż pożytku. Moim zdaniem dzieci w ten sposób wychowywane są zupełnie nieprzystosowane do samodzielnej egzystencji. Ja moim dzieciom wytyczam granice i nakładam na nie obowiązki w miarę oczywiście nabywania kolejnych umiejętności. Nie pozwalam na pewno im krzyczeć. Dziecko nie ma prawa krzyczeć na dorosłego, musi się odnosić do osób starszych z szacunkiem. Jednak daję moim dzieciom jasno do zrozumienia, że zawsze i we wszystkim jestem dla nich oparciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci muszą ufać swoim rodzicom czy opiekunom i wiedzieć, że mogą z nimi o wszystkim porozmawiać, krzyk to nie do końca dobry sposób. Widzieliście nową kampanie z krzyczącymi dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci muszą ufać swoim rodzicom czy opiekunom i wiedzieć, że mogą z nimi o wszystkim porozmawiać, krzyk to nie do końca dobry sposób. Widzieliście nową kampanie z krzyczącymi dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asterkaa
Widziałam te wrzeszczące dzieciaki www.gadki.fdn.pl/ i uważam, że powinniśmy wrócić do twardego wychowania, nich dziecko nauczy się odwagi i obrony choćby miało się drzeć jak te dzieci w tym spocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice sami wiedzą, jak wychowywać dzieci. Po co narzucać jakieś swoje zasady i uczyć dzieci krzyczeć. Jakieś chore pomysły…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"moja" szwagierka jest takim właśnie dzieckiem wychowanym bezstresowo. Ma 25 lat , zachowuje się jak gówniara 10 letnia. Rozpieszczona do granic możliwości, wszystko musi mieć, nie raz podniosła rękę na rodziców , pije, ćpa , śpi poza domem. Obecnie jest tak że to rodzice boją się dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowa34
NO tak, rodzicie wiedza jak wychowywać swoje dzieci, ale kto je obroni od molestowania na przykład jeśli nie będą się same umiały obronić??? Uważam, że wychowanie twardą ręką może nauczyć odwagi i mówić głośno NIE w sytuacjach zagrożenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna matka
Nikt nie będzie mnie uczył wychowywania moich dzieci. Ja najlepiej wiem co jest dla nich najlepsze i stawiam im jasne granice. Wiedzą co mogą, a czego nie. Dzięki temu nie mam większych problemów wychowawczych. A stres... uważam, że radzenia sobie z nim trzeba uczyć od najmłodszych lat... sorry taki mamy klimat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może chodzi w tej kampanii o zwrócenie uwagi na sam problem molestowania dzieci. Ze mną nikt nie rozmawiał na takie tematy, a myślę, że to poważny problem i nie możemy o nim zapominać. Sporo osób uświadamia sobie dopiero w dorosłym życiu, że spotkało je za coś złego w dzieciństwie co wywarło jakieś piętno na ich późniejszym życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×