Wciąż czekam na mężczyznę który mnie otworzy

ja tam brunetów kusze dekoltem, mini spódniczka i nei latają, mity o lataniu facetów za kobietami to bajeczki, jak nei sprawiasz wrażenia łatwej to po kilku próbach facet odpuszcza, ludize z natury s ą leniwi

ale jakie "latanie" na miłość boską? no chyba, ze mówimy o pilotach :D każdy facet raczej daje do zrozumienia, że jest zainteresowany - tak jak potrafi. ale żeby coś konkretnego w jej stronę zrobił to kobieta musi dać mu jakiś znak i jeśli to będzie "mina niedostępnej damy" albo "tajemnicze milczenie" to facet raczej pójdzie poszukać kogoś bardziej otwartego.

Fikumiku to nie jest Twój temat więc do widzenia.

z taką postawą wobec ludiz to sobie poczekasz na otwieracz

To właśnie mnie szukasz mówią o mnie Boski bo jestem lekarstwem na kobiece troski

aaa i jeszcze jedno - ci, którzy śmiało wkraczają żeby "otworzyć" kobietę to na pewno nie ci delikatni, dobrzy i uczuciowi. raczej ci, którzy mają już spore doświadczenie z kobietami i dość wyrachowany, a nawet cyniczny stosunek do relacji damsko-męskich.

"aaa i jeszcze jedno - ci, którzy śmiało wkraczają żeby "otworzyć" kobietę to na pewno nie ci delikatni, dobrzy i uczuciowi. raczej ci, którzy mają już spore doświadczenie z kobietami i dość wyrachowany, a nawet cyniczny stosunek do relacji damsko-męskich." Potwierdzam, też trafilam na takich otwieraczy.

mnie podrywali zawsze przystojni faceci

Ciekawe czy te rzekomo wrażliwe dziewczyny czekające aż ktoś ich otworzy same byłby chętne "otwierać" faceta, który byłby niedostępny, milczący, bez inicjatywy itd. Coś mi się wydaje, że nie bardzo, co?

otóż to :)

Ja to bym chciała mojego słodkiego bruneta ośmielić :P ale wpierw musiałby pokazać że mnie lubi, bo tak to ja nie umiem podrywać gdy brunet nie reaguje na wysyłane sygnały

facet powinien kochac i dbac o kobiete

ja czekam na odpowiedniego faceta

"a czekam na odpowiedniego faceta" możesz się nie doczekać ;) wiem co piszę

a co mam zrobic?

niektorzy znajduja.

kochamy tych ktorzy nam sie podobaja

Kup sobie psa autorko.

Mam 40 lat i byłam mężatką 25 lat.Niestety mój eks,był cyniczny i wyrachowany i jak piszesz ,nie potrafił mnie,,otworzyć..,,PO rozwodzie spotkałam ,jednego,jedynego faceta który potrafił mnie ,,otworzyć,,.Był delikatny,czuły i niezwykle romantyczny.Był niespotykanie cierpliwym i cudownym mężczyzną.Drugiego takiego nie ma... W Jego spojrzeniu była taka miłość do mnie że gdy patrzyłam w te oczy,niejednokrotnie płakałam.I też nie wierzyłam kiedyś,że tacy Istnieją.A był tak zwyczajny że na ulicy nawet bym się za nim nie obejrzała....poznałam go na portalu .Mieliśmy być razem,snuliśmy wspólne plany.......ale przyszła śmierć i mi go zabrała.Dziś nie jestem zgorzkniałą kobietą ,o nie!Jestem ładna,zadbana i wesoła,często wspominam to co Nam się przytrafiło....tak OGROMNE szczęście,ale jednak nie chcę być z nikim innym.Wciąż kocham te oczy i te usta......pamiętam dotyk rąk.I nikt mi nie powie ,że takich mężczyzn nie ma?!SĄ!tylko trzeba szukać SERCEM nie oczyma.....

Pierdoły.