Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego tak jest, że nie chce przebywać z ludzmi? Nie chce ich poznawać?

Polecane posty

Gość gość

zaczęłam studia. I już jestem totalnym odludkiem. Teraz jeszcze mam trochę wiecej nieobecności i teraz to już w ogóle wydaje mi się, że wszyscy mnie nienawidzą.. Ale chodzi o to, że ja kompletnie nie mam ochoty z nikim gadać. Wiem, że powinnam, bo nie mam nikogo i wstyd i w ogóle czasem samotnoścmnie dobija.. Próbuje się zmusić, ale nie potrafię! Nie mam siły otwierać buzi. Nie mam siły nikogo słuchać. Nie mam siły odpowiadać na pytania.. Nic mnie nie obchodzi całe to studiowanie.. Bardzo bym chciała to zmienić, ale za cholerę nie umieć z siebie nic wykrzesać.. Ktoś mnie pyta np a jak ci poszło kolokwium? a ja mówie oj niewiem.. bo nie chce mi się nawet myslec o tym jak mi poszło, bo mam w sumie w d***e jak mi poszło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka osobowosc,rodzice moze tez tacy byli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Depresja, przynajmniej jakaś jej forma. To nie jest normalne. Poszukaj psuchoterapii i spróbuj popracować nad otwarciem się, bo nie bedziesz szczęsliwa. Szkoda młodego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie jarasz się tak studiami jak inni. Mnie też rozwalają ci, którzy aż nadto podniecają się tym całym studenckim życiem i 90% ich tematów to są studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ma nic wspólnego z depresją. To po prostu silna introwersja. Ewentualnie lęk przed ludźmi. Ale z tego co piszesz autorko, chyba ludzie bardziej cię irytują niż się ich boisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze za lekko przyszły Ci te studia, kasa od rodziców, wygodne zycie. Obudz siè i kopnij w tyłek! Depresja to luksus, na których niewielu stać! Ta wièkszosc musi zasuwac, by przezyc i nie ma czasu i głowy na ból egzystencjalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byc moze, jestes typowym introwertykiem, dlatego nie przepadasz za ludzmi. Ale teksty typu, nie wieeem, jak mi poszlo, są wkurzające. Bèdziesz "wiedziała", jak bèdziesz głodna, bez pracy i jakiegos kąta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
urszak głupio gadasz. ci co rzekomo ''nie mają czasu na depresje'',czesto po prostu tłumią to co czują i stają sie robotami wypranymi z uczuć. depresja nie zalezy od ilosci czasu. a jak ktos nie ma czasu na to by przemyslec swoje zycie,to tylko jeszcze gorzej. nawet sobie nie odpowie na pytanie po co tak goni i dokad to go zaprowadzi? autorka przynajmniej zastanawia sie nad sobą samą i dobrze,bo może dzięki temu wiele zmienić :) depresja to nie tylko siedzenie bezczynnie z oczami wbitymi w sufit...ludzie ktorzy zasuwają jak najbardziej mogą być pogrązeni w depresji i rozpaczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisanie ze depresja to luksus to juz szczyt ignorancji :O taaa,z***biscie mieć depresje.. widac ze jej nie miales to gadasz totalne bzdury depresja to poważna choroba duszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemyslaf21
Mogą być to zaburzenia osobowości , lepiej udaj się do psychologa bo trwanie w takim stanie może pogłębić zaburzenia psychiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba miec straszne zycie,zeby zazdroscic komus kto ma "czas na depresje"..współczuje ludziom,którzy nie mają na nic czasu,żyją dla samego przeżycia gdzie tylko zasuwają i nic z życia nie mają.. ale tym co mają depresje współczuje również. a to ze autorko masz w d***e studia cóż..może są nudne,ludzie nudni,jak tam nie ma nic ciekawego,sama rutyna trudno sie nie nudzić ;) ja na pierwszych studiach mialam to samo,na drugich juz inaczej bo ludzie mi przypadli do gustu i kierunek też ciekawszy :) widocznie nie trafiłaś z kierunkiem i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to że cie wszyscy nienawidzą z pewnością tylko Ci sie wydaje..conajwyzej mają cie gdzięś tak jak ty ich. jak ludzie gadaja tylko o kolokwium to tez jest nudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam identycznie jak autorka plus pare innych zaburzen dodatkowych np przedswiadczenie ze wszyscy mnie nienawidza, spiskuja, jak cos chca to napewno cos chca mi podrzucic i podsluchac itp .... mam borderline, zaburzenia schizotypowe i osobowosc unikajaca. i dobrze mi z tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak, że nie lubię ludzi czy mnie irytują.. Doceniam ludzi, naprawdę, potrafię wczuwać się w ich sytuacje i ogólnie wiem, że są lepsi odemnie i tak dalej. I chciałabym mieć kogoś, znajomych czy tak dalej.. Ale po prostu nie mogę, nie potrafię. Przed studiami myślałam o poznam ludzi i tak dalej będzie fajnie, może coś się zmieni. Ale jak tam poszłam to nagle wszystko ze mnie uleciało. I nie dlatego, że ludzie jacyś źli czy coś.. Po prostu nie mam jakoś siły rozmawiać. Złapałam się na tym, że unikam ich jak mogę..Naprawdę strasznie próbuje się zmusić ale nie potrafię! Chce mi się wyć, bo otworzenie buzi by coś powiedzieć stało się cholernym wysiłkiem. I pytają mnie w domu jak tam na studiach, jak ludzie.. A ja tylko wzruszam ramionami. Nie wiem nawet co mam powiedzieć. Nie czuję nic zbytnio. Mówie "niewiem" Bo mam to wszystko gdzieś.. I nie chodzi o to, że kierunek nudny czy coś.Bo akurat kierunek zawsze chciałam studiować. I wiem, że studiowanie to luksus, i kasa i mieszkanie. I ja naprawdę jestem wdzięczna za to wszystko co mam. Nie jestem rozrzutna, nie potrzebuje ani gadżetów ani markowych rzeczy.. Nie potrzebuje nic własciwie.. Ale po prostu trudno jest mi o tym myśleć. I nie wiem czy gdy mówie "nie ważne" na coś to czy to znaczy, że bez tego bym się obeszła i jestem bezproblemowa czy to kolejny objaw tej obojętności i wtedy też powiedziałabym nieważne.. Nie wiem. Kolejne nie wiem. Nie wiem co mam zrobić ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to taka rutyna jakaś i brak energii do życia,wiem o co ci chodzi. ten brak energii jest tu problemem. a czas do tego tak szybko leci i to wszystko takie dziwne... moze jakis sport Cie zmobilizuje i poczujesz sie mniej ociężała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość85
sam przez to przechodziłem i wiem doczego to prowadzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do lekarza bo ten stan nie jest normalny Pytanie czy tak samo czułaś w szkole podstawowej, liceum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ćwicze, rozciągam się, chodze na dodatkowy aerobik no i wf.. Mam zamiar iść na basen. W podstawówce czułam się swietnie, w gimnazjum też, w liceum w drugiej miałam depresje, fobie szkolną i tak po maturach mi się poprawiło. Ale ja zawsze miałam tak, że nawet lubiłam gadać z ludzmi chodzi o to, że zawsze świetnie mi wychodziło udawanie w szkole. ZAwsze tam mogłam zapomnieć o jakichś tam sytuacjach w domu, w szkole zawsze gadałam z dziewczynami, można było się posmiac, zawsze żartowałam i jakoś pomagało. No, ale potem depresja, straciłam te wszystkie "przyjaciółki". Parę pseudoprzyjaźni zerwałam. No i jakoś tak wyszło. Ale na początku roku było dobrze. Czułam się dobrze, miałam plany, marzenia i ogólnie czekałam z niecierpliwością na ten czas studiów. Myślałam, że się wyprowadze, poznam ludzi i może jakichś przyjaciół.. No, ale wraz z pierwszymi dniami października wszystko wyparowało. No i teraz z dnia na dzień jest coraz gorzej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo za cholerę nie chce mi się japy otworzyć nie że nie mam oczym mówić tylko mi się nie chce gadać żeby gadać i słuchać tych ich pierdół ja mam poważniejsze sprawy i wolę się zamknąć w sobie a i też często mówię nie wiem bo mi się nie chce nic mówić :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli nie chcesz poznawać ludzi wokół siebie i jest Ci z tym dobrze, to jest to w porządku. Nie wszyscy mają potrzebę bliskiego kontaktu z innymi. Inaczej, gdy chciałabyś nawiązywać relacje z osobami z Twoje otoczenia, czujesz się samotna, ale z jakiegoś powodu to się nie udaje. Jeżeli wynika to z chronicznego przemęczenia i braku siły to wybierz się do lekarza. Może to wynikać z problemów zdrowotnych i należy to sprawdzić. Możesz poszukać też wsparcia u psychologa lub psychoterapeuty. ___________________________________ www.pomocwwarszawie.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×