Czy jestem nienormalna, proszę o szczerze odpowiedzi.

Uważam, że wygoda w życiu to podstawa. Moi rodzice mają sporo hajsu, bo ciężko pracują. Ja od zawsze miałam wszystko i jestem materialistką. Nic mi się nie chce, nienawidzę sie uczyć. Studiuję na świetnej uczelni, na bardzo dobrym kierunku bo rodzice mnie wcisnęli po znajomości... Ogólnie to tylko imprezuję, dobrze się ubieram i piję. Wiadomo na sesje muszę sie nauczyć i przeważnie daję radę ogarnąć materiał ale i tak nie lubię się uczyć.

pięknego dnia rodzicow zabraknie i nieźle ci sie od życia w d**e dostanie to sie nie pozbierasz

Oj tak....

w zyciu jest równowaga, ten co ma labe za darmo - kiedys w zyciu w przyszłości cięzko za to zapłaci , znam zycie i mam doświadczenie ja odwrotnie, jako młoda byłam strasznie biedna że dzieci w szkole sie ze mnie smiały, teraz jak dojrzała kobieta jestem bogata , zycie mi wyrównało

Nie wiem dziewczyny jak to ze mną będzie. Nie umiem się zmobilizować, moi rodzice są okej nawet, jeśli coś idzie nie tak to zawsze interweniują. wyciągali mnie z różnych niefajnych sytuacji i mają anielska cierpliwość. Ja teraz jestem z facetem, który jest kilka lat starszy ode mnie. On ma trochę więcej oleju w głowie ale wiem, że powinnam liuczyć na siebie.

Potem możesz mieć bardzo ciężko,ale rozumiem Cię.Jest Ci wygodnie i dobrze.Po co to zmieniać?Życie jest jedno.