Wizyta w dawnej podstawówce

Wczoraj z okazji wyborów przeszedłem się na piętro swojej dawnej podstawówki,pierwszy raz po dwudziestu lat.W kiblu na tym piętrze kafelki są nadal te same,które zostały położone kiedy byłem w ósmej klasie i opuszczałem tę szkołę.

czyżby nie było ich stać

Należą do najgorętszych wspomnień :-P ?

tam nas kiedyś targał za uszy pan od fizyki,ale po tym piętrze przeszedłem się pierwszy raz po dwudziestu latach

pamiętam jak po zakończeniu roku w ósmej klasie,zostałem tam jeszcze na kilkugodzinną grę na komputerze,kto by pomyślał,że na te schody wejdę znowu po dwudziestu latach

a nie jeszcze raz tam byłem,poszliśmy z kolegami odwiedzić nauczycieli,na początku września,nowego roku szkolnego,już w szkołach średnich

a najlepiej wspominam w podstawówce okres do piątej klasy,nie chciałbym go jeszcze raz przeżywać,ale do wybranych chwil to bym się cofnął jeszcze raz

A JAbardzo mało pamietam moze jakies 5% podstawowki.Ale mysle ze ta niechec do szkoły , i wydarzen to spowodowało

a czemu niechęć i jakie wydarzenia

ja też tych wszystkich lat i zwłaszcza absurdalnych lekcji plastyki i zpt nie chciałbym jeszcze raz przechodzić,ale duży sentyment do tego miejsca i gdyby była możliwa podróż w czasie,to chętnie nawet na omawianie niektórych lektur ( jak Ten Obcy ) bym się wybrał

opowiedz szczerze o tej niechęci jak już zaczęłaś temat,co cię gnębiło,jak też nie miałem lekko

natomiast marnie wspomiam liceum,bo uchodziłem za dziwaka trochę przez niepotrzebne przejmowanie się za bardzo nauką, trochę przez sytuację w domu,siostrze zaczęło odp*****lać ( skończyło się skrobanką ) i matka bojąc się podobnych odpałów,duży rygor w domu narzuciła,rzutujący na życie towarzyskie