czy są tu kobiety które po aborcji mialy jeszcze dzieci?

Jak sobie radziłyście? Było ciężko ? Miałyście jakieś problemy z zajściem lub donoszeniem kolejnej ciąży ?

A co usunelas ?

Tak, owszem. Trojke. Bez problemow. Zeby zaraz nie bylo, ze jakas idiotka "zglosi IP na policje", ja usuwalam na legalu (byly takie czasy, zapytajcie mam).

Nie.

Moja znajoma usunęła ciążę w wieku 19 lat,nigdy nie zaszła ponownie w ciążę. Lekarz stwierdził, że jest bezpłodna. Posypało się jej małżeństwo i jest od 10 lat na antydepresantach. Co 2 - 3 lata ląduje w zakładzie zamkniętym. Nie mówi o stracie męża tylko o swoim jedynym nienarodzonym dziecku. Ja nie oceniam tylko napisałam suche fakty.

wypowiadałam się już w temacie o aborcji, usuwałam ciążę dwa razy jak byłam młoda. Nie miała wrzutów sumienia, nic mi nie było i nie jest. W ciążę zaszłam planowaną po 7miesiącach od rozpoczętych starań, więc chyba wszystko ok.

a ja żałuję i teraz psychicznie nie jestem w stanie mieć dzieci, cały czas się tym oram no cóż jedna przeżywa, druga nie :(

te, które żałują nie były na to gotowe. A jesli kobieta w 99% nawet jest pewna to nie powinna tego robić. Trzeba być na sto procent pewnym, ze się tego chce. Ja byłam i nigdy nie czułam żalu, smutku, nie miałam koszmarów. Na dziecko zdecydowałam się gdy poczułam ten instynkt. Także żadnych skutków ubocznych u mnie, a dodam, ze ciążę pierwszą miałam przerwaną metoda mechaniczną czyli tzw skrobanką.

Usunęłam. Byłam za młoda a anty zawiodła. Po kilku latach urodziłam zdrową i śliczną córkę, a jeszcze później syna. Data zabiegu wbiła mi się w serce już na zawsze, i zawsze w tym dniu jest mi smutno. Ale czy żałuję? Nie.

Ja usunęłam w wieku 21 lat farmakologicznie. W chcianą ciąże zaszłam w wieku 25 lat, w drugą w wieku 28 lat. Obie ciąże bez żadnych komplikacji, dzieci zdrowe. Aborcji byłam pewna na 100%. Nie gnębi mnie nic z rzeczy poaborcyjnych, którymi tak namiętnie się straszy kobiety.

Moja kolezanka usunela 2 razy. To bylo 7 lay temu mniej wiecej. Teraz stara sie z mezem ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie :(

A nie zastanawiacie się patrząc na wasze pociechy jak wyglądałyby te usunięte???

nie nie zastanawiamy się - a ty jak podpaskę oglądasz, to też się zastanawiasz jakie dziecko byłoby z tego cyklu ???

wiele historii kobiet przed, podczas i po aborcji na maszwybor net

Kobiety które nigdy nie dokonały aborcji też mają problem z zajściem w ciążę. I widok moich dzieci nie przypomina mi o tam tym bo wiedziałam, że muszę to zrobić.

bez problemu dwoje dzieci, porody naturalne

A mnie nikt nie przekona do popierania aborcji!!!Głupie babska jesteście!

Gość 19:51 popieram :) gotowe na wsadzanie były lafiryndy to trzeba brać odpowiedzialność za puszczanie się

Haha. Ale tu nikt nikogo przekonywać nie ma zamiaru ;) A to co "trzeba" to wiesz... wsadź se gdzieś.

Wsadzałam i mam piękną córeczkę :) a nie kawał mięcha w koszu jak wy

a ja wsadzałam i mam dwoje pięknych dzieci :) i aborcję za sobą, i gdybym znów wpadła, znów usunę :) i będę wsadzać ile chcę, bo kocham sex z męzem

Kawał mięcha w koszu? :D To mnie rozbawiłaś :D

Kłócicie się tutaj o prawa nienarodzonego dziecka, a jedna z Was napisała czym to dziecko dla Was jest "kawałkiem mięsa w koszu".

A poza tym, jesteście aż tak mało inteligentne, że wypowiadacie się w temacie który Was nie dotyczy? I w dodatku nie na temat? Nas nie dotyczy czy Wy to popieracie czy nie, tępe strzały.

Skoro się wypowiadają te co się wyskrobały to nie idzie nie podnieść głosu ile debilek jest na tym świecie.

Dajcie spokoj. Kazda sadzi wedlug siebie i swoich przekonan. Kazda ma wlasne sumienie. Jedna aborcja sie tak przejmie ze wyladuje w psychiatryku a druga podejdzie do tematu na zimno i bez emocji. Nie kloccie sie bo to bez sensu. Ja w zyciu bym nie usunela. Podejrzewam psycha calkiem by mi siadla. Pisze tu bardziej o skrobance. Nie wiem czy gdybym zaszla 10 lat temu i ktos podunalby mj magiczna tabletke nie skorzystalabym. Ale wiedzac ze ciaza juz jest kilkutygodniowa albo o zgrozo kilkumiesieczna no nigdy przenigdy. Bardziej nasuwaloby sie myslenie wdepnelas w to gowno i ponies konsekwencje. Ale nie rob takiej koszmarnej strasznej rzeczy. A jak ktos mogl i z tym zyje wisi mi to i powiewa. Jego sumienie. Nie mdleje z zalu nad nienarodzonym dzieciem. Za duzo bolu maja juz te zyjace na swiecie

Debilką jesteś Ty, w dodatku pustą i ograniczoną, której horyzonty nie wychodzą poza czubek własnego nosa. To jest indywidualna sprawa każdej kobiety i nie Tobie je oceniać.

Bardziej nie rozumiem sfery uczuciowej a może jestem za bardzo wrażliwa ale skoro są takie bez sumienia

ja miałam późną aborcję (mieszkałam w Holandii) dziecko miało wady rozwojowe (nie śmiertelne ale na całe życie), oczywiście ciążę chciałam (dopóki się nie dowidziałam o wadzie, która wyszła wyjątkowo późno) ale lekarze powiedzieli że mam wybór co zrobić i mam szanse na następne zdrowe ciąże, smutek był ogromny ciężko mi się było zdecydować, usunęłam i nie żałuję, kilka miesięcy urodziłam zdrowego dzidziusia i planuję jeszcze jednego, dam im wszystko czego będą potrzebowali będą mieli dobry start w życie od urodzenia

Właśnie co niektóre są wrażliwe na tyle, że mimo własnego bólu dokonują tej decyzji bo wiedzą, że ich dziecko będzie nieszczęśliwe. A co do posiadania sumienia...każdy je ma.