Zakochał się we mnie biedny facet

gość dziś - piszesz bardzo mądrze. Ale pusakom na forum, którym się w głowie przewróciło od gonienia za mamoną tego nie wytłumaczysz. I mówię to jako kobieta mająca dobry zawód i pochodząca z zamożnego domu. Najważniejsza jest miłość, a pieniądze nikomu szczęścia nie dadzą, jeśli nie ma prawdziwej miłości u boku. Nieważne, ile ta miłość ma w portfelu, tylko to, jaka jest.

Ty swoim niskim poziomem rozumu nawet bijesz na głowę So Confused! To jaki człowiek jest nie zależy w ogóle od tego, czy pochodzi z biednego czy z bogatego domu. Czy z domu osób bez wykształcenia czy z domu osób dobrze wykształconych i na stanowisku xxxxxxxxxxx To jaki człowiek jest zależy od genów, hormonów. Jak ktoś jest mało inteligentny to ma kiepskie geny. Mała inteligencja, nie umiejętność koncentracji itd. idzie w parze z agresją i skłonnościami patologicznymi. To nie moja teoria tylko fakty naukowe. Dlatego patola, pijaństwo, ćpuny, prostytucja jest domeną ubóstwa.

Czytam i czytam te niektóre wypowiedzi na temat nie wykształconych facetów że to jest nikt jak większość z was pogardza nimi ,bo sami nie znają życia mam prawie 50 lat nie miałem możliwości na studia a moja sytuacja w domu była taka że po podstawówce poszedłem do pracy i całe życie pracuję a teraz co mam własną firmę 60 pracowników i tylko podstawowe wykształcenie więc zastanówcie się co piszecie wykształcenie nie idzie w parze z kulturą znam ludzi wykształconych a zachowują się jak bydło bo inaczej nie można ich nazwać.

Akurat studia nie są żadnym wyznacznikiem w życiu, teraz byle fujara może je skończyć. Widać, że nie zasługujesz na tego faceta skoro masz takie dylematy. Poszukaj sobie kogoś kto zarobi 2x tyle co Ty i który może będzie myślał o Tobie tak samo jak myślisz obecnie o tym "biednym". Bo tutaj tylko o kasę Ci chodzi.

"gość dziś Jeżeli autorka do wszystkiego doszła sama to ma prawo wymagać i stawiać wymagania. Jeżeli ktoś jest materialistą na własny rachunek nie ma w tym nic złego". W materialiźmie jest zawsze dużo złego. Ale tego nie rozumiesz, bo sama nim jesteś. "Gorzej jak ktoś drugi chce się ustawić czyimś kosztem. Równie dobrze materializm i wyrachowanie można przepisać temu facetowi, bo sobie przekalkulował, że dobrze by sie ustawił gdyby się z nią związał". A co, jesteś jasnowidzem? Wymyśliłaś sobie, że ten chłopak na pewno chce się jej kosztem ustawić. Jesteś taką materialistką, że nawet nie przyjdzie Ci do głowy, że ktoś może w kimś się zakochać i go pokochać. Ale jak już tu wyżej pisałam, szkoda z takimi pustakami nawet dyskutować, bo i tak dla Was nic poza pieniędzmi liczyć się nigdy nie będzie.

Akurat studia nie są żadnym wyznacznikiem w życiu, teraz byle fujara może je skończyć. Widać, że nie zasługujesz na tego faceta skoro masz takie dylematy. Poszukaj sobie kogoś kto zarobi 2x tyle co Ty i który może będzie myślał o Tobie tak samo jak myślisz obecnie o tym "biednym". Bo tutaj tylko o kasę Ci chodzi.

gość dziś - Dobrze piszesz. Popieram, chociaż jestem kobietą. Tylko ja nikomu w portfel nie zaglądam.

gość dziś - Forumowicze z Kafe, poza drobnymi wyjątkami, nie załapią Twojej ironii niestety. W oczach mają tylko dolary, a w głowie pusto.

No dobra ale jak wy sobie wyobrażacie ich związek? Przychodzi czas wakacyjny. Ona ze swoimi zarobkami może odkładać 1 tys miesięcznie więc może sobie wybierać w wycieczkach np. 2 tygodniowych do Meksyku za 10tysięcy. A on? Weekend nad jeziorem? Czy może ona ma mu sponsorować wyjazd? Albo wyjście do kina. Z jego zarobkami to w dobrych porywach mógłby ją zabierać raz na kwartal a ona w sumie może chodzić sobie co tydzień. I zwykłe opłaty codzienne. Jak się mają dzielić rachunkami? Po połowie? To mu zostanie ile? Bo pewnie dziewczyna nie mieszka w 18mkw i nie jada jak biedny student tylko wybiera droższe jedzenie to nagle musiałaby zacząć kupować szynki z biedronki aby on mógł się wypłacić? Czy według was powinna mu sponsorować wszystko - od opłat za mieszkanie po żarcie? No i odkładanie kasy na przyszłosć. Z jego pensji nic nie zostanie odłożone a ona może sobie spokojnie, dużo oszczedzać. Więc jak potem korzystać z tej kasy? Taki związek nie przejdzie. Są kobiety które lubią dominować, takie lubią być żywicielami rodziny, utrzymywać swojego faceta i mieć zawsze ostatnie zdanie. Ale większość kobiet woli gdy to facet jest tym dominującym w zyciu. A więc gdy mają pewność, że w przypadku utraty pracy/ciąży/macierzyńskiego facet je utrzyma. Sorry ale tak to dziala świat. Kobieta szuka opiekuńczego zaradnego materialnie faceta, a mężczyzna szuka pięknej, cieplej kobiety. Wygląd za pieniądze, pieniądze za wygląd. Każda płeć ma swoje priorytety i nie ma sensu pisania, że któreś z tych wymagań jest gorsze lub lepsze.

shaf78 - ha, ha, z krzesła spadłam ze śmiechu! Tymi "faktami naukowymi" to popisałeś się jeszcze lepiej niż nieznajomością życia, ha, ha! To co opisujesz to to, czym się zajmuję w pracy i znam to doskonale. I wiekszych bzdur w życiu nie czytałam jak twoje wypociny. Przestań się już ośmieszać. Tak, Ty na pewno masz złe geny. :-P

Gość z 22.37, życie to umiejętność pójścia na kompromisy. Jeśli ludzie się naprawdę kochają, to przede wszystkim nie mają takich pytań, jakie Ty stawiasz. Bo się kochają i sie nie zastanawiają nad pieniędzmi. Pracują i wszystko dają do wspólnej kasy, nie ma że to jest moje, a tamto Twoje. Ale Ty jak inni patrzysz na ludzi przez pryzmat peiniędzy i nie widziałaś naprawdę szczęśliwych małżeństw, które ze sobą przeżyły w szczęściu i okazywanym sobie na każdym kroku szacunku kilkadziesiąt lat. Jeśli się kogoś kocha, to takich dylematów po prostu nie ma, liczy się bycie z kimś ukochanym i ta cudowna, razem wypracowana bliskość. Ale to trzeba widzieć i tego trzeba doświadczyć by zrozumieć, jak bardzo jest to niepowtarzalne.

gooowno a nie zajmujesz się. Hormony decydują o osobowości człowieka dlatego np. w psychiatrykach pedofilom i gwałcicielom podają cyproteron lub medroksyprogesteron, żeby obniżyć poziom testosteronu i ich trochę "złagodzić". A nadmierna ilość poszczególnych hormonów ma podłoże genetyczne. Nie ucz ojca dzieci robić.

Autorka leci na kasę? No proszę nie ośmieszajcie sie. Na kasę to leci blachara po zawodowce ubrana w kiczowate wdzianko, polujaca na dysce na lysola w bi em dablju, licząc ze zapewni jej wygodne i wolne od pracy zarobkowej zycie, gdy już urodzi mu bachorki. Autorka jest wykształcona kobieta, swojej głowie zawdzięczajaca dobre zarobki i powinna byc z siebie dumna. Ja bym się nie przejmowala tyle jego marna pensja, ale brakiem wykształcenia. Dla osoby po studiach facet bez matury to jest przepaść i różnice intelektualne czy nawet w wiedzy ogólnej, w końcu wyjdą. Byłam kiedyś z takim facetem i nic nie działało na mnie bardziej studzaco niż jego niedouczenie i wielkie kompleksy. A on, pracujący na jakichś budowach, był dla mnie, wtedy studentki na kredycie i stypendium, niemal bogaczem.

Ta jasne wciskaj komuś innemu bajki że pieniądze się nie liczą :D nigdzie nie piszę, że nalezy patrzec jedynie na wielkość portfela ale sorry brak pieniędzy lub duża dysproporcja w zarobkach partnerów zawsze powoduje zgrzyty chyba, że pasuje im układ "ty zarabiasz na rodzinę, ty opiekujesz się domem".

Shaf78, jeszcze raz Cię proszę, nie ośmieszaj się więcej. tak, zajmuję się zawodowo takimi przypadkami i jeszcze trudniejszymi. Z hormonami to ma tyle wspólnego co pi razy drzwi. Jest na ten temat wiele badań, no ale ich nie znasz, bo to dla Ciebie zbyt trudne. Ja też nie będę z Tobą więcej dyskutować, szkoda mi na Ciebie czasu.

"gość dziś Ta jasne wciskaj komuś innemu bajki że pieniądze się nie liczą". Nie wciskam, tylko znam takie małżeństwa. W których ludzie się naprawdę kochają. Ale wiem, że ty jesteś frustratem, który widzi tylko pieniądze i nic poza tym. A goń za tymi pieniędzmi, goń, obudzisz się któregoś dnia z ręką w nocniku.

A ty nie gon za pieniędzmi,a pewnego dnia będziesz poasozytowac na mopsie :(

Jak brak argumentów to najlepiej zwyzywać od frustratów, co :D? Chciałabym ci wytknąć, że ja Ciebie nigdzie z blotem nie zmieszałam w przeciwieństwie do twoich wypowiedzi więc na razie pokazałaś niezłą "klasę" ;).

gość dziś A ty nie gon za pieniędzmi,a pewnego dnia będziesz poasozytowac na mopsie - tego się nie bój, nie będę. Ale ja mam w przeciwieństwie do Was jakieś wartości.

Trochę poza temat :D Właściwie w którym miejscu się ośmieszam ? Hormony nie mają wpływu na osobowość ? Geny nie mają wpływu na osobowość ? To chcesz powiedzieć ? Skoro twierdzisz, że hormony nie mają wpływu na osobowość jak wyjaśnisz wahania nastroju kobiety podczas menstruacji i całkiem inne samopoczucie w facie lutealnej i fazie folikularnej :) ? I w ilu pozycjach naukowych było o tym,że to hormony wpływają na zdolność intelektualną (przede wszystkim testosteron).

jakie wartości? wartości wyzywania innych uczestnikow dyskusji gdy mają inne poglądy niż Twoje :D?

Dawaj te wartości,:D Pasozycie hahaha

A ja mam pytanie.Skoro pieniądze się nie liczą,to kto zapłaci za czynsz,prąd,wodę,gaz,jedzenie,środki czystości,potem:za jedzenie dla dzieci,lekarstwa,bilety na autobus,ubrania dla dorastających dzieci,zabawki,wakacje.....no kto???

" bym się nie przejmowala tyle jego marna pensja, ale brakiem wykształcenia. Dla osoby po studiach facet bez matury to jest przepaść i różnice intelektualne czy nawet w wiedzy ogólnej, w końcu wyjdą. Byłam kiedyś z takim facetem i nic nie działało na mnie bardziej studzaco " popieram, problem nie w zarobkach, bo to i tak może iść na jedno konto i wspólnie planowane wydatki, problem w różnicy intelektualnej i nie wmawiajcie mi, że ktoś po zawodówce i ktoś wykładający na uczelni odnajdą się wzajemnie w swoich środowiskach, jej się nie spodobają jego nawyki, koledzy, sposób spędzania wolnego czasu, on będzie się czuł głupszy od jej znajomych, nie będzie z nią dzielił jej upodobań. Minie pierwsze zauroczenie i namiętność i o czymś trzeba będzie ze sobą gadać, a tu nie ma o czym....Dobierać powinno się jednak w oparciu o pewne podobieństwa- upodobań, poglądów, politycznych czy religijnych, inaczej pojawią się konflikty

Współcześnie wielu psychologów opowiada się za tą prawidłowością. Alaya Malach Pines, autorka książki „Zakochać się: jak wybieramy tych, których kochamy”, stwierdza, że podobieństwo ma duży wpływ na ocenę atrakcyjności drugiej osoby. Z wielu badań na ten temat wynika, że dotyczyć ono może różnych obszarów, m.in. pochodzenia przodków, cech osobowości, wyglądu, przekonań, celów i zainteresowań oraz sposobów spędzania wolnego czasu.

nosić spodnie, Chcesz mężczyzny czy ładnego gołodupca, którego będziesz utrzymywać ? x Chodzi tu tylko o to, że facet ma utrzymywać kobietę nie zeleżnie co ona posiada. I dlatego nie chcę się wiązać bo jesteście puste i niewarte zachodu.

"Chodzi tu tylko o to, że facet ma utrzymywać kobietę nie zeleżnie co ona posiada. I dlatego nie chcę się wiązać bo jesteście puste i niewarte zachodu." xxxxxxxxxxxxxxxxxxx Nie, chodzi o to, że byłoby dobrze gdyby co najmniej zarabiał tyle ile ja. Jeżeli oboje ludzi zarabia tyle samo ciężko powiedzieć, by którekolwiek było na utrzymaniu drugiego. Gdybym się z nim związała automatycznie spadła by mi stopa życiowa bo doszedł by mi on do życia a jeszcze zrobiłby mi dzieci to juz w ogóle... A gdyby zarabiał tyle ile ja nie było by obniżenia tej stopy zyciowej a jednocześnie nikt by nie był na niczyim utrzymaniu. Podjęłam decyzję, że nic z tego nie będzie.

To się nie wiąż z nim i przestań truć du/pę.

gość dziś A ja mam pytanie.Skoro pieniądze się nie liczą,to kto zapłaci za czynsz,prąd,wodę,gaz,jedzenie,środki czystości,potem:za jedzenie dla dzieci,lekarstwa,bilety na autobus,ubrania dla dorastających dzieci,zabawki,wakacje.....no kto???" Naucz się najpierw myśleć. Nie było w moim poście mowy o tym, że nie trzeba pracować, tylko że pieniądze nie są najważniejsze. I że nikomu fura pieniędzy bez ciepła drugiej osoby i bez miłości szczęścia nie da.

I uważaj bo nic nie jest dane na zawsze.