Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doradzciecos

Rodzice chcą mnie wydziedziczyć

Polecane posty

Gość doradzciecos

Ogólnie sprawa wygląda tak: mieszkam w mieście, wynajmuję z chłopakiem mieszkanie. Moi rodzice mieszkają na wsi ze starszą siostrą. Postanowili przepisać dom- pół na mnie, pół na siostrę. Ale postawili warunek: mam przyjść z nimi mieszkać i opiekować się nimi w razie jak zachorują czy coś takiego. Na razie czują się dobrze. Nie zgodziłam się, bo 1. nie chce mieszkać z rodzicami, ani ja ani mój facet 2. dom nie jest aż tak duży, a tam jest jeszcze moja siostra, póki co bez rodziny, ale to się może zawsze zmienić, prawda? Nie zamierzam siedzieć na kupie i się żreć. Poza tym tu mam pracę, mój facet też, a tam żadnych perspektyw. Rodzice się wkurzyli i powiedzieli, że w takim razie przepiszą dom tylko na siostrę. Powiedziałam ok, róbcie co chcecie. Ale siostra stwierdziła, że rodzicami w razie choroby i tak mamy się zająć obie, bo ona sama nie będzie koło nich robić. Ona się strasznie boi, bo moja babcia leżała 15 lat i mama musiała ją podmywać i wszystko koło niej robić. Ja jej powiedziałam, że jak ona bierze dom to ona ma się opiekować, ja mogę pomóc co najwyżej, przecież mnie tam nie będzie na miejscu. Zaproponowałam rodzicom, że w razie czego wezmę ich do siebie na jakiś czas, ale im to nie odpowiada, bo nigdzie się ruszać nie chcą. I tak teraz siostra nabuntowała rodziców, że chcą jej przepisać dom, a mnie wydziedziczyć, bo jestem ta zła, co nie chce przyjechać i zająć się nimi. W dodatku siostra wyczytała gdzieś, że nawet jak jej rodzice przepiszą to mnie zależy się zachowek. I teraz krzyczy, żeby mnie wydziedziczyli, skoro nie poczuwam się do mieszkania z nimi na wsi, bo za co ona ma mnie spłacać? Może mnie wydziedziczyć z tego powodu? Nie chodzi mi o kasę, ale o sam fakt. Wydziedziczenie to jak wyrzucenie z rodziny, dla mnie to by był policzek. Przecież chce pomóc rodzicom, ale nie chcę siedzieć na wsi na kupie, bez pracy i się żreć. Rodzice są starsi, schorowani, chcę mieć z nimi pozytywne relacje, żeby moje dzieci kiedyś miały dziadków, żebyśmy się odwiedzali. Siostra straszy, że namówi rodziców, że pójdą do sądu i mnie wydziedziczą i tyle będzie z tej rodziny. Nie chce awantur, ani chodzenia po sądach, ale co mam zrobić? Na wieś wracać nie chce, mój facet też nie. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pojedż schlaj faceta siostry i mu się podłóż. i nagłośni aferę przed rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz pomagać rodzicom ale tak żeby im nie pomagać ? bo tyle wyczytałam z tego postu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem co to za planowanie aż tak daleko, a może rodzice nie dożyją ,nie zgadzaj się na wydziedziczenie, a co to, suce spod ogona wypadłaś,a jak trzeba będzie pomóc a ty nie zechcesz albo nie będziesz mogła, bo skąd wiesz co będzie z tobą, to np. niech siostra spłaca twoją część a ty najmiesz opiekunkę za te pieniądze dla rodziców, albo jak siostrę nie będzie stać to wtedy przepisz na nią w zamian za opiekę nad rodzicami. Jak mnie wkurza, jak widzę, czytam czy słyszę, że jakieś dziecko zostało wydziedziczone, jak się nie lubi dziecka to się nie robi, a nie najpierw napierdolą dzieci a później co niektóre traktowane są gorzej jak zwierzęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzciecos
Siostra nie ma faceta, jeśli już o tym mowa. allium Chcę mieć kontakt z rodzicami, chce, żeby w przyszłości moje dzieci miały dziadków. Ale nie chcę z nimi mieszkać. Uważam, że młodzi ludzie powinni mieszkać sami, założyć rodzinę. Mój facet myśli tak samo. Poza tym nie wyobrażam sobie siedzenia na kupie z rodzicami i siostrą i jeszcze jak siostra założy rodzinę. To nie ma przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli siostra dostanie polowę domu i spadnie na nią potencjalna opieka nad rodzicami a utorka bo po prostu chce tylko forsy - bez żadnych dodatkowych obciązeń ? dlaczego jej siostra miałaby iię na to zgadzać ? Rodzice powinni za życia darować siostrze autorki ten dom i byloby po sprawie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie tak szybko wydziedziczenie moze nastapic na skutek np razacej niewdziecznosci tzn zaniedbywalas rodzicow stosowalas wobec Nich przemoc fizyczna materialna ekonomiczna psychiczna na co musza tez byc swiadkowie. W przeciwnym razie nie ma podstaw do wydziedziczenia Zachowek nalezy sie tak czy siak od 10 do 50 % ( nwet podczas wydziedziczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wyobrażasz sobie wyciągnąc rękę po śmierci rodziców po polowę domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba mieszkac razem zeby pomagac Autorka wyraznie napisala ze moze pomoc I to wystarczy Do wydziedziczenia nie ma zadnych podstaw Normalne jest ze niektorzy mlodzi wola mieszkac sami Umiecie tylko pluc jadem Mam nadzieje ze rodzice autorki ochlona i przemysla sprawe bo poki co to jest bardzo swieze Autorko ochlon siadz na spokojnie poczytaj o zachowku i wydziedziczeniu skonsultuj sie z prawnikiem A taka moja rada moze nie fair ale mysle ze dobra Podczas jakiejkolwiek rozmowy z siostra o spadku dziedziczeniu itp nagrywaj ja , ale tak zeby o tm nie wiedziala W raznie najgorszego zawsze to bedzie dowod dla Sądu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a od kiedy to zachowek należy się po wydziedziczeniu? głupstwa placiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzciecos
No wlasnie rodzice ostatnio zaczeli tak planować, na wypadek ich śmierci i wogóle. Uważają, że najwyższa pora załatwić takie sprawy. Tu nie chodzi głównie o kasę: no może siostrze, żeby mnie wydziedziczyli. Chodzi o opiekę nad rodzicami. Siostra boi się, że któreś zalegnie jak babcia i trzeba będzie myć, zmieniać pampersy itd. a ona się brzydzi tym, sama mówiła, jak mama przy babci robiła. Buntuje rodziców, że ja nie chcę się nimi zająć i w takim razie niech mnie wydziedziczą. Ale to nie jest tak: ja po prostu nie chcę mieszkać z rodzicami pod jednym dachem. Uważam, że takie układy są skazane na niepowodzenie. Widzę po rodzicach i siostrze- chwilę ok, za chwilę awantura kto mleko zostawił na stole, kto patelnie przypalił. Mój facet chce założyć rodzinę, mieć dzieci. I gdzie my z tym do rodziców do domu? Na kupie z siostrą? Oczy sobie wydrapiemy. Jeśli już to odpowiada mi układ, że rodziców wezmę do siebie na jakiś czas, powiedzmy na kilka tygodni, potem zaopiekuje się nimi siostra, ja będę ich odwiedzać, potem znów u mnie chwilę, jak będzie źle to może i ta opiekunka. Ale nie wyobrażam sobie na stałe wrócić na wieś. A praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dowód na co ? że rozmawiała z siostrą na temat sytuacji starzejących si rodzców ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ABSOLUTNIE NIE Nie mozna wydziedziczyc z tego powodu ze nie chcesz wracac do domu rodzinnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowek i wydziedziczenie informacje ze strony Krajowej Rady Notarialnej Wiele osób jest przekonanych, że pominięcie w testamencie spadkobiercy ustawowego (na przykład dziecka) powoduje jego wydziedziczenie. Jednak jest inaczej. W prawie polskim wydziedziczenie nie jest równoznaczne z pominięciem kogoś w testamencie, ale oznacza pozbawienie osoby bliskiej tak zwanego zachowku. Zachowek jest to prawo do pieniężnej rekompensaty od spadkobiercy testamentowego, przysługujące określonym osobom bliskim spadkodawcy, których pominął on w testamencie i nie wyposażył w inny sposób. Zachowek jest formą ochrony wąskiego kręgu osób bliskich spadkodawcy: zstępnych (dzieci, wnuki, prawnuki itd.), małżonka i rodziców spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, w konkretnej sytuacji. Zachowek nie przysługuje więc innym krewnym, na przykład rodzeństwu, dziadkom czy kuzynom. Jeżeli więc zmarły pozostawia małżonka i dzieci, które byłyby powołane do spadku z ustawy, a oni nie dziedziczą wskutek sporządzenia testamentu (bowiem testator powołał do spadku wyłącznie sąsiadkę), wówczas małżonek i dzieci mają prawo do zachowku. Podobnie jest w sytuacji, gdyby zmarły nie miał dzieci i małżonka, a żyją jego rodzice, wówczas są oni uprawnieni do zachowku. Zachowek przysługuje, jeżeli uprawniony nie otrzymał go wcześniej w postaci darowizny od spadkodawcy, bądź w postaci powołania do spadku albo zapisu. Zachowek ma określoną wysokość. W zasadzie jest to 1/2 wartości udziału, który uprawnionemu przypadłby przy dziedziczeniu ustawowym. Jeżeli jednak uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jest małoletni, zachowek wzrasta do 2/3 wartości udziału. Przykładowo: spadkobierca mający małżonka i jedno dziecko pełnoletnie ustanawia spadkobiercą wnuka. Wówczas małżonek i dziecko mogą domagać się od wnuka zachowku o wartości po 1/4 części spadku każdy. Roszczenie uprawnionego z tytułu zachowku przedawnia się z upływem trzech lat od ogłoszenia testamentu. Spadkodawca może dokonać wydziedziczenia tylko w testamencie. Nie wystarczy przy tym jedynie stwierdzić, że kogoś wydziedzicza. Musi wskazać przyczynę takiego wydziedziczenia, spośród tych, które przewiduje kodeks cywilny. Spadkodawca może zatem wydziedziczyć uprawnionego do zachowku, jeżeli: ■wbrew jego woli, uprawniony do zachowku postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego (na przykład związał się ze środowiskiem przestępczym, jest uzależniony od narkotyków bądź alkoholu itd.), lub ■dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci, lub ■uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych (na przykład zerwał wszelkie kontakty, nie wykazuje zainteresowania osobą spadkodawcy i jego potrzebami – brak opieki w chorobie, zniedołężnieniu itp.) Spadkodawca, dokonując wydziedziczenia, nie musi – podając w testamencie przyczyny tego rozrządzenia – powtarzać słów ustawy. Wystarczy, że przyczyna wydziedziczenia zostanie określona opisowo, ale na tyle precyzyjnie, żeby można było przypisać jej zaistnienie przynajmniej jednej ze wskazanych wyżej okoliczności ustawowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci ksiezy juz tak maja :D a na powaznie nie dziel skory na niedzwiedziu skoro jeszcze zyje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice nie maja prawa cie wydziedziczyc tylko dlatego ze nie chcesz wrócić na wieś, rezygnować z pracy i życia z mężem. Na razie nie chorują, nic im nie jest , powiedz żeby cie nie szantazowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nalezy sie zapytaj prawnika jak mi nie wierzysz Autorko! Ok siostra pojdzie do Sądu i.... co powie????? Pomysl logicznie :) To nie takie proste to trwa latami miesiacami Jak napisalam musi byc udowodnione np -bilas rodzicow -znecalas sie nad nimi -zaniedbywalas ich podstawowe potrzeby ( jedzenie, picie opieka lekarska) -bilas ich -pozbawials pradu ogrzewania cieplej wody -okradalas ich itd itp :D Twoja siostra to idiotka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzciecos
Nie wiem dlaczego piszecie, że ja chcę tylko forsy, a siostrze pół domu i opieka na rodzicami. To nieprawda. Chcę zająć się rodzicami. Wzięłabym ich do siebie, zajęła się w miarę możliwości, bo przecież pracuję też, więc jakoś musielibyśmy to ustalić. Prawda jest taka, że siostra chce żebyśmy po równo opiekowały się rodzicami. A jak to może być możliwe, skoro ona jest tam na co dzień, a ja nie? Gdyby rodzice zgadzali się przyjechać do mnie, to ok. Ale oni nie chcą. To co, mam rzucić pracę i wrócić na wieś? Moi rodzice uważają, że dostaję nie wiaodmo jaki majątek, mam zwolnić się z pracy, wrócić tu i opiekować się nimi. Tylko nie myślą o mnie: co ja tu będę robić, gdzie znajdę pracę? Mam żyć na ich koszt? I jeszcze się żreć z siostrą? A co po ich śmierci? Dom na pół to tylko problem, jak jeszcze siostra założy rodzinę, bo nie wierzę, że 2 rodziny pod jednym dachem się dogada. Krótko: rodzice nie chcą żebym wzięła ich do siebie. Stawiają warunek: mam wrócić na wieś i zająć się nimi. Ja nie chcę tam wracać, ani mój facet i mieszkać z nimi i z siostrą. I to jest cały problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze sprobuj tak zabierz ich do notariusza i tam precyzyjnie okreslicie swoje obowiazki wzgledem rodzicow oraz jaka pomc im stworzysz np zabranie do siebie w razie W g***towne pogorszenie stanu zdrowia zniedoleznienie zapewnij ze zapewnisz im pomoc medyczna lekarska finansowa etc etc to wszystko da sie ustalic Nie podoba mi sie postawa Twoich rodzicow zmuszanie do powrotu do domu rodzinnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice cie szantazuja nie wiem czy masz tego swiadomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allium Umiesz czytac ze zrozumieniem?? Bo widze wyraznie ze nie Dowod na to ze siostra ja strszy ze namowi rodzicow aby ja wydziedziczyli pustostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak szczerze powiedziawszy w twoim przypadku nie ma podstaw do wydziedziczenia a jesli to zrobią to nie będzie to miało zastosowania i będziesz mogła to w sądzie szybko obalić. Zachowek ci się nalezy czy to się to twoim rodzicom i siostrze podoba czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dowod na to ze siostra ja strszy ze namowi rodzicow aby ja wydziedziczyli pustostani - to nie jest karalne :) x to ile lat maja rodzice ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzciecos
Dodam, że rodzice uważają, że dom należy się po połowie mnie i siostrze. Dlatego, że ona tam mieszka i im pomaga na co dzień, a ja pomagam im finansowo, robię drobne zakupy, zawożę do miasta do lekarzy itd. Siostra nie pracuje, żyje na koszt rodziców, bo oni mają renty. Za to twierdzi, że opiekuje się nimi. Ja, za to, ze rzadko jestem w domu, dam im pieniądze np. na opłaty, czy na leki, bo wiem, że nie mają wysokich rent, kupię zawsze coś jak przyjadę do domu, nawet takie spożywcze rzeczy. Wiem, że to nie to samo co opieka na co dzień, ale przynajmniej się staram. Przecież nie rzucę wszystkiego i nie wrócę na wieś. Co będę robić? Siedzieć w domu? Krowy paść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzciecos
Mama ma 59 lat, tata 63.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moźesz spać spokojnie wydziedziczenie ciebie przez rodziców jest prawnie niemoźliwe gdyź po ich śmierci siostra musiała by wykazać źe ich np. gnębiłaś czy stosowałaś wobec nich przemoć to źe nie chcałaś z nimi mieszkać nie jest powodem do pozbawienia ciebie zachowku jeźeli rodzice zapiszą dom twojej siostrze to naleźy się tobie zachowek czyli połowa wartości domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko juz to co piszesz swiadczy o tym ze podstaw do wydziedziczenia nie ma ZADNYCH :D na wszelki wypadek jak robisz rodzicom przelew czy oplacasz rachunki zachowaj wyciagi kopie itd poko co to Twoja siostra pasozytuje na Twoich rodzicach bo moze im obiecac Bog wie co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli twoi rodzice są ograniczeni umysłowo i nie rozumieją ze nie chcesz żyć na wsi i paść krowy to juz nic nie zrobisz. Powioedz im w takim razie ze jak tak to koniec z pomocą. Nie będziesz im pomagać jak tak stawiają sprawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×