Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy któraś z Was dziewczyny była zmuszona oddać dziecko do żłobka?

Polecane posty

Gość gość

Bo mnie to pewnie czeka ;( Nie stać mnie na opiekunkę a rodzina mieszka na drugim końcu Polski, ja po roku macierzyńskiego będę zmuszona oddać dzieciaczka do żłobka i iść do pracy :( Bardzo chciałabym wrócić do pracy dopiero kiedy dziecko skończy 3 latka i będzie mogło iść do przedszkola. Ja sama nigdy nie chodziłam do żłobka i w mojej rodzinie się to praktycznie nie zdarzało, moja mama mówi, że to niedobre dla tak małego dziecka, ale co mogę zrobić w takiej sytuacji? Co Wy o tym uważanie, przesadzam? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przesadzaj,znam wielu ludzi którzy chodzili do żłobka i nie mają traumy z tego powodu a ich relacje z rodzicami są bardzo dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie, nie przesadzaj. I wierz mi, ze dziecko sie tam wiele nauczy. Nie miej wyrzutow sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka miala 1 rok i 3m jak poszła do żłobka. Z perspektywy czasu uważam, ze to byla najmądrzejsza decyzja, córcia kochana swoje ciocie czula sie dobrze w żłobku i chetnie tam chodzila. Ja widząc jej uśmiechnięta buzie mialam pewność ze nikt jej tam nie bije, szarpie itd nie miałam zaufanej osoby której powierzyłabym dziecko, a Zlobek to jednak miejsce kontrolowane. Poza tym córka szybko spiewala piosenki, mowila wierszyki itd. Panie opiekunki codziennie zdawały raport concorcia jadla, jak dluo spala czy robila kupę itd. A do przedszkola poszla bez problemu na dodatek z kilkoma znajomymi ze zlobka. Wiec autorki diabel nie taki straszny jak go maluja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmuszona nie byłam, uznalam, ze to najlepsze co moze spotkac dwulatka. Poszedl do dzieci, byl badzo szczesliwy. w weekendy plakal ze nie moze isc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córeczka chodzi 2 razy w tygodniu po 4 godziny, bo ja wtedy mam kursy. Nie cierpi tam w ogóle. Panie opiekunki są miłe, a ponieważ jest bardzo malutka (9 miesięcy), zajmują się nią szczególnie troskliwie. Czasami płacze, ale zazwyczaj śmieje się na widok dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój poszedł od września, mając niecały rok. Zaaklimatyzował się super. Jest tyko problem że sporo choruje więc radziłabym się na to przygotować. Ale tak to zjada tam wszystko chętnie, jak wchodzimy to pokazuje na drzwi do sali że tam musimy iść, uśmiecha się do obrazków na ścianie. Wysyła im buziaczki na do widzenia. Nie zauważyłam żadnych niepokojących zachowań u niego. Ma apetyt, ładnie śpi całą noc. Chodzi do żłobka państwowego. Jesteśmy bardzo zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha, no czy zmuszona to bym nie powiedziała, ale na pewno miałam przyspieszoną decyzję z racji tego, że mąż dostał lepszą pracę i mnie zaproponowano w jego firmie wakat. Szybko podjęłam się jej, bo wiem, że ciężko by mi było znaleźć podobną po macierzyńskim. A mamy kredyt mieszkaniowy i te pe. http://www.elfik.pl/pl/aktualnosci-w-przedszkolu-elfik/142/ - tu dziecko moje chodzi i nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja też nie miałam wyjścia. Podobnie jak poprzedniczka otrzymałam wiadomość, że albo wracam, albo nie mogą już dłużej na mnie czekać. No nic. Podjęłam decyzję , ze oddam dziecko do prywatnego żłobka i to była dobra decyzja http://www.przedszkolekonradek.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy zmuszona, no sytuacja poniekąd tego wymagała, W pracy powiedzieli, że albo wracam, albo na moje miejsce przychodzi ktoś inny, bo nie mogą już dłużej czekać. Dużego wyboru mi nie dali jednym słowem. Na szczęśćie trafiłam na bardzo sobry żłobek prywatny http://www.promyk.szczecin.pl/ i jedtem zadowolona z opieki, dziecko się rozwija i to najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byłam zmuszona, to była moja decyzja. Mieliśmy natomiast w odwodzie nianię, która w sytuacjach awaryjnych mogła posiedzieć z chorymi dziećmi, kiedy nie można ich było dać do żłobka (czy teraz do przedszkola).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem takim dzieckiem, które chodziło do żłobka. (od 8 mc). I powiem wam mamusie jedną bardzo ważną rzecz. Nic mi się tam nie stało, nie pamiętam nic z tamtego okresu. Nie ma traumy. A moją mamę kocham i jest najważniejsza osobą w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci chodziły. Matki to przeżywaja bardziej niż dzieci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu 10:41 dziekuje! Bo ja przeżywam srasznie że maly mnie nie bedzie kochał przez to że mnie nie bedzie tyle widział. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Traumy dziecko nie bedzie mialo z powodu rozstania z rodzicami na kilka godzin tylko moga sie pojawic inne problemy jak choroby, odparzenia ze wzgledu na slaba opieke. Niestety wszyscy moi znajomi po pewnym czasie rezygnowali z uslug takich instytucji wlasnie z powodu ciaglego chorowania dziecka, przewleklego odparzenia pupy jak sie pozniej okazalo opiekunki nie zmienialy pampersow na czas i duza liczba dzieci miala problemy ze skora pupy, dzieci chodzace byly razem z pelzajacymi i jedno dziecko mialo troche siniakow. Nie kazdy zlobek ma oczywiscie slabo wyszkolona kadre i takie przypadki sa na pewno przypadkowe ale niestety wsrod moich znajomych ten pech sie utrzymywal, byly to rozne zlobki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wrocilam do pracy jak moj synek mial 10 mies. dzisiaj ma 9 lat i zyje , nie ma traumy , bardzo sie kochamy pozatym jest samodzielny i obyty z rowiesnikami jak i z doroslymi - nauczycielami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn poszedł do żłobka jak miał 2 latka. A rok później do przedszkola. Traumy nie miał, chociaż pierwsze dni były trudne, płakał i nie chciał zostać, ale to normalne, bo nie znał ani pań, ani dzieci. Później było już dobrze. Za to jak poszedł do przedszkola to jako jedyny z grupy w ogóle nie płakał, panie chwaliły, że taki samodzielny itd,. także żłobek wyszedł mu na dobre. Teraz ma 7,5 roku i żłobka nawet nie pamięta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też jakiejś wielkie traumy nie było, a synek szybko sie do żłobka przyzwyczaił. Poza tym szczerze mówiąc, ja chętnie wysłałam dziecko do żłobka i nie pod przymusem żadnym - uważam, że kontakt z rówieśnikami, oswajanie się z ludźmi i z wychowawczyniami to może na dziecko tylko dobrze wpłynąć. Mały człowiek nie jest potem odludkiem - oczywiście to tylko moja opinia. A żłobki są dzisiaj, zwłaszcza te prywatne w bardzo dużym wyborze - nasze młode chodziło do http://malemisie.pl/ , to żłobek z warszawskiego Ursynowa, ale nie można powiedzieć, żeby dzisiejsze żłobki były kiepskie czy coś. Jedzenie, warunki, zabawy, panie wychowawczynie - nie mogę narzekać naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje nie dostało się do żłobka, nadal jest na liście oczekujących, ale bez szans. Zazdroszczę tym, co mają dzieci w żłobku - nasz codzienna logistyka nas wykańcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje maleństwo też poszło do żłobka. Nie martw się, trzeba po prostu wybrać odpowiednie miejsce dla swojego maluszka, moje chodzi tutaj www.elfik.pl i jestem bardzo zadowolona z tego wyboru. Mały ma świetną opiekę, mają tam długie godziny pracy. Spokojnie odbieram dziecko po pracy i zawożę przed pracą, nigdzie się nie spóźniam, to dla mnie bardzo wygodne. Poza tym widzę, że dziecko dobrze się tam czuje. Zdecydowanie mogę polecić ten żłobek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku... a ja mogę niepracować, mamy b dobra sytuację materialną a jednak chciałam wrócić do pracy. Niani w ogóle nie brałam pod uwagę. To ostateczność by była. Pierwsza najlepsza opcja to właśnie żłobek. I żaden prywatny, tylko zwyczajny państwowy. Bardzo chciałam by synek tam uczęszczał. To była bardzo dobra decyzja, dziecko zybko się przyzwyczaiło, bardzo dużo się nauczyło, jest śmiałe i odważne. Kuchnia pierwsza klasa,żaden katering. Teraz jest fajnym dzielnym przedszkolakiem. Drugie dziecko w drodze i tez pójdzie do żłobka. To już nie te czasy, że to przechowalnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Moje dziecko ma 7 miesięcy ale o żłobku nie myślę.Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.Na szczęście mam dobrego męża który dba o to żebym jaknajdłużej zajmowała się naszym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedynaczka nie zesraj sie czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedynaczka szkoda ze o ciebie sie tak nie troszczy i musisz spedzac czasu uwsteczniajac sie umyslowo dzien w dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ee tam ja jestem zdania ze do 3 lat pownno byc z mama nie poto je urodzilam zeby oddawac/mam sytuacje ok i opikuja sie nim a na zlobki czas bedzie po 3 latach czy tam przedszkola sory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co wy macie dzieci? Już nie gadajcie, że tak dobrowolnie oddajcie takie malutkie dziecko, jak nie macie noża na gardle, to dlaczego nie zatrudnicie opiekunki, chociażby po to żeby nie wyciągać dzieciaka rano z łóżka, w deszcz, mróz... Macie nieudolnych mężów i tyle. Ja też wróciłam do pracy po 6 mcach, ale nie zrobiłabym tego gdybym nie miała zapewnione j opieki dla syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle pozytywnych opinii o posłaniu dziecka do żłobka... Ja nie oddałabym dziecka. Dopiero w wieku 3 lat poślę syna do przedszkola. I mówię to, mając doswiadczenie - pracowałam w przedszkolu z maluchami. Pytałam też inne koleżanki o zdanie, które pracują w żłobku - też przysięgają sobie, że swojego dziecka do żłobka nie poślą! I to jest opinia osób, które znają to od drugiej strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo opiekunka to dla mnie autorytet:D:Djakby tak na prawde gadały to nikt by dzieci nie puszczał i żłobek by zamknęłi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie w temacie brzmi: Kto oddal dziecko do żłobka, wiec wypowiedzi o wspaniałym mężu który zarabia krocie sa nie na temat. Ja oddaje syna do żłobka za miesiąc bo chce wrócić do pracy. Pewnie jakbym pracowała na kasie w markecie to by mi się nie spieszyło ale mam fajna prace ktora lubię. A na pytanie po co mi dziecko skoro nie chce z nim siedzieć do18 w domu odpowiadam: To ze mam dziecko nie oznacza ze ja się juz nie liczę. Po porodzie nie stałam sie przystawką do dziecka ale nadal jestem autonomiczną osoba ktora ma prawo do swojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×