Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozlaka dziecka z babcia

Polecane posty

Gość gość

Jestem wdowa z dzieckiem , od 4 roku zycia corki w wychowywaniu pomaga mi tesciowa (byla). Nie mieszkamy razem ale bardzo blisko siebie i dziecko ma kontakt z babcia codzienie , babcia czasami zostaje u nas na noc. Ja pracuje od rana do wieczora , po 9-10 godzin. Cora ma juz 10 lat , chodzi do szkoly ale jak wraca do domu to czeka na nia babcia , ja do domu wracam kolo 20-ej. Tak wiec miedzy moim dzieckiem i tesciowa jest bardzo silna wiez, ja nie mam nic przeciwko temu , zawsze dobrze ukladalo mi sie z tesciowa i do teraz tak jest. Problem polega na tym ,ze jakies pare lat temu poznalam faceta , on dlugo sie zastanawial czy razem zmieszkac itp a ja bylam zdecydowana. Pare dni temu oswiadczyl mi sie i zaproponowal wspolne mieszkanie z tym , ze nie w moim miescie , ba nawet nie w panstwie , w ktorym mieszkam, mialabym zostawic wszystko i przyjechac do niego z dzieckiem. Tylko jak powiedzialm mojej corce ,ze zamieszkamy z T( zna go , lubi ale nie jest do niego przywiazana ) to ona w placz i , ze nie zostawi babci. Chce zamieszkac z nazeczonym ale nie mam serca rodzielac corki z babcia. Co byscie zrobily na moim miejscu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poprosilabym tesciowa o pomoc w wytlumaczeniu Malej tego, ze mama tez ma prawo do szczęścia. Na Twoje argumenty dziecko będzie pewnie gluche, wiec chyba tylko rozmowa z babcia moze ja przekonac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko najpierw ustal z tesciowa co może wnuczce obiecać, np.kazde wakacje u niej, co 2 swieta razem albo 3 spotkania w roku. Tak zeby dziecko wiedziało ze nie straci z babcia kontaktu. Powiedzcie o Skype itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie możecie byłek teściowej zabrać ze sobą? trochę ciężkie rozwiązanie, ale masz prawo do szczęscia i ułozenia sobie zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowa ma juz prawie 80 lat , nie przesadza sie tak starych drzew :( Nie zgodzi sie na wyjazd tego jestem pewna. Wakacje czy przyjazdy co pare miesiecy nie byłyby problemem , tesciowa mieszka sama. Boje sie tylko jednego ,ze jak my wyjedziemy to ona podupadnie na zdrowiu , teraz zyje dla mojego dziecka czyli swojej ukochanej wnusi. Co bedzie jak wyjedziemy to nie wiem , straci cel :( Ona dla mnie jest jak matka, ja tez nie chce jej stracic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zostawiaj teściowej. Zamieszkajcie w w Polsce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ten facet też ma sumienie to znajdzie kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nikt Ci tu nie pomoże. Skoro masz taki dylemat, to sama musisz podjąć decyzję. A teściowa ma chyba jakąś rodzine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomoże nie pomoże Facet który się jej oświadczył powinien mieć jakieś zdanie na ten temat. Miłość to nie jest uczucie ulotne jak zapach Każdy z moich byłych facetów czekałby na to aż podejmę decyzję tylko ten którego wybrałam dałby mi tą pomoc której autorka szuka na tym forum. Pozostali twierdziliby że to moja sprawa nie ich i wywieraliby na mnie ewentualną presję-takie to były miłości za dychę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma córkę , tez blisko mieszka i odwiedza ja jak tylko może , prawie codziennie. Kiedyś wyjechałam z córa na 5 miesięcy i przez ten czas babcia prawie nie wychodziła z domu, tęskniła strasznie i niknęła w oczach , jak wróciłyśmy to od razu odżyła. Kompromis z moim narzeczony będzie trudny , od samego początku było ustalane ,ze ja przyjadę do niego, tu dla niego nie ma pracy. Myślałam aby poczekać jeszcze z dwa, trzy lata aż córa będzie troszkę bardziej samodzielna i będzie sama mogla latać kiedy będzie chciała, zresztą dzieci w wieku gimnazjalnym oddalają się od rodziny wiec możliwe ,ze rozstanie z babcia nie byłoby może trauma. Tylko nie wiem czy mój narzeczony zgodzi się jeszcze poczekać parę lat. Do tej pory to ja czekałam. I jeszcze jeden problem , ja straciłam zapał , tak jak kiedyś byłam gotowa spakować walizki i wyjechać to teraz już sama nie wiem czego chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×