Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy, też tak macie?

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam 28 lat, 3 letniego synka, męża. Mąż pracuje, ja zajmuję się dzieckiem i domem. Wszystko powinno być ok. ale moim problemem jest to, że ciągle mam wyrzuty sumienia. Nie wiem z czego to wynika, ale ciągle chciałabym lepiej, choć już nie wiem czy coś robię źle. Dbam o mieszkanie, jest czyściutko, dziecko zadbane, nakarmione, obiad zawsze na czas. A ja ciągle chodzę zła. Ciągle wydaje mi się, że mogłam dać więcej dziecku jeść, albo że dłużej mogłabym myć mu zęby, bo choć robię to obsesyjnie codziennie (z uwagi na to że zawsze miałam słabe i chciałam mu tego oszczędzić) to i tak nie jestem zadowolona z efektów. Ząbki ma po mnie, strasznie słabe, głównie trzonowce psują się na potęgę. Byłam u dentysty kilka razy, ale dopóki nie bedzie miał 5, czy 6 lat to nic nie da się zrobić oprócz lapisowania. Także zżerają mnie nerwy, choć wiem że więcej z siebie dać nie mogę. Jak mogę się wyluzować??? Dodam, że mąż nie widzi w niczym problemu, uważa że dobrze wszystkim się zajmuję. A mi ciągle się wydaje że zamiast bawić się z małym, to czasem zwyczajnie siadam i odpoczywam, bo ciągle latam jak zakręcona i coś robię. Z jednej strony wiem, że nie jestem w stanie ciągle bawić się z małym, z drugiej myślę sobie odpoczywając, ze on cierpi, bo ja siedzę. Nie powiem, ma dziadków, często do nich chodzimy, więc raczej się nie nudzi. Przedszkole odpada chwilowo, bo mały czesto łapie infekcje, a mam koleżankę której dziecko niby jest w przedszkolu, a w sumie to ciągle przesiaduje chore w domu, więc mój maluch już częściej biega po dworze. Pytanie, jak się wyluzować i przestać się zadręczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobito, spasuj, bo skończysz w psychiatryku. I nie piszę tego złośliwie, ale z takim nastawieniem wykończysz się nerwowo i wychowasz albo kalekę życiową, albo sobka, co się sobą zająć nie umie! Moja siostra tak robiła, cały czas z dzieckiem, lalala, sialala, zabawy, wszystko przy dziecku robiła. Gotowanie chyłkiem jak mała spała, tak samo pranie, prasowanie, sprzątanie. Teraz mała ma 10 lat, wymaga, aby matka się z nią bawiła lalkami, kucykami, innymi pierdołami. Jak była u mnie na wakacje, to powiedziałam, że ja się w jej wieku sama bawiłam i niech mi d*py nie truje. Na spacer mogę z nią iść, do zoo, parku, na plac zabaw. Poczytać razem. Ale bawić się lalkami wg jej widzimisię? W życiu. Spasuj kochana, naprawdę. Dziecko samo sobie posiedzi i dach mu na łeb nie spadnie, ani z łba korona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, wiem że nie pisałaś złośliwie. Niby wiem że masz rację, a pewnie znowu będę się zadręczać. Mój syn nie ma rodzeństwa (i nie będzie miał na pewno) i tak mi trochę smutno jak prosi żeby się z nim bawić, bo nie ma z kim. Teraz zimno na dworze i place zabaw odpadają, ale latem owszem, codziennie się bawi z dziećmi, w ogóle jest bardzo kolezenski, tylko własnie ja też nie mogę w domu non stop się z nim bawić :/ Może powinnam jakieś zabawy wymyslić mu,jakieś samodzielne. Już maluje farbami, rysuje, nie mam więcej pomysłów żeby sam się zajął sobą :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic dodać nic ująć. Podpisuję się pod Gościem 15:37. Autorko, nie masz blisko siebie kogoś z małym dzieckiem? Mogłybyście się wzajemnie odwiedzać a maluchy bawiłyby się razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie. Jedynie w lecie spędzamy całe dnie na dworze, mały bawi się z innymi. Ciężko mi kogoś zapoznać, bo matki zazwyczaj już pracują przy trzylatku, więc głownie rozmawiam z dziadkami tych dzieciaczków. Mam nadzieję że zima szybko minie, bo ile mogę nachodzić dziadków, ale robię to dla małego żeby miał odmianę. Wszystko ze mnie schodzi dopiero w nocy, jak kładę się spać. Sama się dziwię, bo nikt ode mnie niczego nie wymaga, mam naprawdę przerąbany charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×