Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zuzanna Amelia ææ

Jakie macie relacje ze swoimi matkami?

Polecane posty

Gość Zuzanna Amelia ææ

A jakie chcielibyscie miec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na dzień obecny znośne, ale nigdy nie miałam dobrego kontaktu z matką, nie możemy się dogadać i w pewnym wieku mocno jej jeszcze odbiło, tak, że mnie jako dzieciakowi totalnie od niej odrzuciło, przestałam jej kompletnie mówić cokolwiek, a co dopiero odpowiadać, bo niezła z niej wariatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość urodzinowy
Nie potrafię się z nią dogadać. Niby jest znośnie i normalnie rozmawiamy, ale ciągle próbuje mi udowodnić że jestem niepoważna, nieodpowiedzialna, niedojrzała... bardzo mnie to dobija, bo mam 25 lat, mam swój rozum i swoje potrzeby, a ona robi ze mnie jakiegoś przygłupa... np ktoś tam zażartował, kiedy będę miała dziecko bo wyprawka już na mnie czeka, powiedziałam w żartach że niedługo, jak mi się przy okazji remontu mama do nowego łóżka dorzuci :D a ona później skomentowała, że jeżeli JA chcę założyć rodzinę i rodzić dzieci to ona nie chce na to patrzeć... takie przykre ogólnie te nasze relacje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje są chyba dobre. Moja mama to najwspanialsza osoba na świecie, nigdy nikogo nie bede kochał do tego stopnia. Niesty teraz charuje na emigracji i sie nie widujemy często ale już niedługo bede mógł wyjechać z UK do Kanady, a wtedy biorę mame ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
A cos blizej? Jak sie mieszka z kims cale lata pod jednym dachem to sie taka osoba bardzo dobrze zna. No i relacje z latami moga sie zmieniac. Znalazlas jakis sposob "na zycie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
18.40 - zawsze tak bylo czy wyrobiliscie sobie takie uklady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokeninside87
cześć Zuzanna moje są wybitnie p********e, cieszę się, że to właściwie dla mnie obcy człowiek jest chora, toksyczna, upierdliwa i traktuje mnie jak rzecz zniszczyła psychikę mojemu ojcu i on jest teraz też jest chory marzę czasem o tym, że ona nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moją jesteśmy diametralnie różne. ja niespokojny duch, ona ułożona - a mimo wszystko bardzo się kochamy, to mądra kobieta, mamy świetną relację ze sobą ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zawsze tak było. Może 'pomogło' to, że mój ojciec był do niczego, więc mama musiała mi starczeć za oboje rodziców, a ja szybko musiałem przejąć obowiązki mężczyzny w domu. Dlatego też wyjechałem za granice, żeby zarabiac więcej i pomagać mojeje mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
całkiem poprawne. widzimy się raz-dwa razy w roku, żartujemy, śmiejemy się, plotkujemy. (mieszkamy w sąsiednich miastach). nigdy nie czułam potrzeby ani ochoty tego zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość urodzinowy
moje są wybitnie p********e, cieszę się, że to właściwie dla mnie obcy człowiek jest chora, toksyczna, upierdliwa i traktuje mnie jak rzecz zniszczyła psychikę mojemu ojcu i on jest teraz też jest chory marzę czasem o tym, że ona nie istnieje. x moja też jest bardzo toksyczna, ma problemy sama ze sobą i lubi wyżywać się na innych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Czesc Broken. Ty juz kiedys pisalas ze te relacje nie sa najlepsze. Reszta rodzenstwa ma takie same czy ktos znalazl "metode"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Nie zdaze odpowiedziec na kazdy post. Co Was najbardziej razi w Waszych matkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne co mi przeszkadza to jej negatywny stosunek do narkotyków. Wrzuca palenie i kokainę do jednego worka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to, że jest p*****ln\ięta na maxa, odkąd pamiętam moja też była toksyczna i zaczęła wszelkie swoje niepowodzenia przelewać na mnie, wyżywać się, mam również wrażenie, że ona zbyt wcześnie wyszła za mąż i niepotrzebnie ma dziecko i tego przeboleć nie może do dzisiaj, obecnie mam 28 lat i trochę zrytą psychę przez to babsko, a nasze relacje są żenująco kiepskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkie inne osoby z toksycznymi matkami przytulam:( Zuzanna, rodzeństwo jest już dojrzałe, dorosłe, na swoim i teoretycznie żyje po swojemu, ale też utrzymuje z nią kontakt i też ona im gada jak mają postępować. i wtedy się kłócą. no ale fakt taki, że trzymają ją na dystans jak wściekłego psa. tatę z automatu mają gdzieś. jedynie ja się tatą przejmowałam, ale on nie odwdzięczył mi się bronieniem mnie przed swoją psychiczną małżonką. więc wyszłam na frajerkę. a nie umiem się wyprowadzić, bo nie umiem być samotna w życiu + mieszkać sama. z moją psychiką jest ostro nie tak i mam jazdy depresyjne co jakiś czas, depresja siedzi pod kocem i czeka na chwilę słabości, wczoraj np. pocięłam rękę, ale nie przez rodziców, no ale pocięłam. normalny człowiek tak się nie zachowuje. tak że jest i będzie ciężko. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Mowi sie ze ciecie /jest takie ladne fachowe okreslenie - samookaleczenie/ to kara dla ciala za to ze nie potrafi sie na tyle zmienic aby poradzic sobie z sytuacja. Rozwiniesz te mysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Broken - masz jakiegos maila? Wyslalabym Ci test.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
em, ja to robię bardziej, żeby pohamować złość, nie wybuchnąć, żeby odciągnąć myśli od bólu psychicznego. o, test, fajnie, ale ja nie podaję tu nikomu maila:( szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZUZKA A JA KIE SA TWOJE RELACJE Z MAMA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Mozesz zalozyc nowy i napisac na moj. Mozesz go potem skasowac. Jesli - oczywiscie - chcesz. cogther@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
19.30 bardzo dobre. Ale dlaczego piszesz duzymi literami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty dlaczego zadajesz tyle pytan?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiadam na pytanie Nijakie Uciekłam z domu w wieku 17 lat , bo była toksyczna , agresywna , debilka , wariatka z rodziny schizofreników . Tułałam sie bezdomna po koleżankach ale jedna z nich załatwiła mi sponsora i poszloooo.... Ponieważ jestem piękna kobieta a byłam śliczna dziewczyna jeden ze sponsorów ożenił sie ze mną i wyjechaliśmy razem za granice. Maz jest dobrze sytuowany. Mamuśka jak sie dowiedziała o moim zamążpójściu i standardzie życia to mało jej szlag nie trafił , ciągnęła kase latami i zawsze jej było mało . Nie mogła przeżyć ,ze jak to dlaczego ja mam miec lepiej od niej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z moją matką, powiedzmy jakieś. Ale często mam wrażenie, że ja jestem matką a ona córką :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba można napisać, że: poprawne. Ale niestety moja mama nie jest i nigdy nie była moją przyjaciółką, której można się zwierzyć, i ona coś pomoże, doradzi. Bo zawsze jak jej coś powiedziałam to kończyło się darciem gęby, pretensjami, a poza tym cała rodzina potem widziała z czego się jej zwierzyłam. Poza tym byłam bita w dzieciństwie przez nią, wyzywana, ciężko to zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
broken, współczuję twojej matce, że ma córkę taką wariatkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimowoooooooo
Kiepskie. Odzywamy się ze sobą, ale nasze rozmowy to raczej wymiana informacji. Nie mam z nią głębszej więzi. Jestem najstarsza z rodzeństwa, urodziłam się zaraz po ślubie rodziców, tzn. ślub nie był wymuszony ciążą, bo matka w ciąże zaszła już jako mężatka, ale stało się to zaraz po. Mam wrażenie, że nie byłam chcianym dzieckiem, matka nigdy nie szukała ze mną kontaktu. Bardzo szybko zostałam oddelegowana do sypialni dziadków, nie wiem w jakim byłam wieku, ale odkąd pamiętam moje łóżeczko (pamiętam jak z niego wychodziłam więc mogłam mieć 2 może 3 lata bo od tego wieku mam najwcześniejsze wspomnienia), później łóżko, stało w sypialni babci i dziadka i to raczej oni się mną zajmowali, zabierali mnie wszędzie ze sobą. Później urodziła się moja siostra i do niej matka miała już zupełnie inny stosunek, ona mogła spać z rodzicami i w ogóle MOGŁA więcej. Nie było równego traktowania nas i tak jest do dziś. Największą przepaść pomiędzy traktowaniem mnie, a mojego rodzeństwa zauważyłam kiedy urodził się mój brat, w nim matka jest autentycznie zakochana i pozwala mu na wszystko. Nie czuję więzi z matką. Dla mnie jest to kobieta, która mnie urodziła, nawet nie wychowała, bo z dzieciństwa bardziej pamiętam babcię niż mamę. Choć babcia ma ciężki charakter, ale przynajmniej kiedy idą z nią porozmawiać to widzę, że mnie słucha. A mamy nie interesują moje sprawy. Jako dziecko bardzo pragnęłam jej bliskości, ale ona mnie odtrącała, a teraz już tego nie potrzebuję. Mój brak więzi z rodzicami i rodzeństwem widać nawet podczas powitań i pożegnań. Oni całują się w policzki na powitanie i na pożegnanie, a ja jestem pomijana i powiem szczerze, że nie brakuje mi tego. Już nie. Mam męża, mam córkę, ich kocham najbardziej. Jestem surową matką, ale staram się pokazywać córce, że zależy mi na niej. Codziennie ją przytulam, całuję, mówię jej, że ją kocham, że jest dla mnie bardzo ważna. Mam nadzieję, że nasze relacje kiedyś będą o niebo lepsze i głębsze niż między mną, a moją matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×