Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak nauczyć dziecko siadać na nocnik?

Polecane posty

Gość gość

Potrzebuję pomocy. Drogie Mamy - poratujcie dobrym słowem i opowiedzcie, jak wyglądała u Was nauka siadania i siusiania do nocnika? w jakim wieku zaczęłyście dziecko uczyć, a w jakim wieku dziecko już załapało i zaczęło pozbywać się pieluszek? Moje dziecko cierpi na nerwicową defekację (zainteresowanych odsyłam do googla), jest wystraszone, na nowo musimy uczyć się siadać na nocnik i tak dalej, a właśnie skończył 2 lata. Udaje nam się na nowo przekonać do siadania 3 razy dziennie i przed kąpielą obowiązkowo. Ale szukam jeszcze innych metod zachęcenia. Dodam, że moje dziecko rozumie już prawie wszystko co mówię, ale jezcze nie chce się "komunikować", więc na razie mogę zastosować np. metodę nagrody. Pomożecie? Pozdrawiam. Przepraszam za literówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goość1
Jak mój syn miał 21 miesięczny to zaczęłam go uczyć. Dlaczego wtedy? Zauważyłam że coraz rzadziej się załatwia i zaczynał kucać kiedy robił siku albo kupkę w pieluszkę. Kupiłam mu nocnik i powiedziałam pewnego wieczoru że jest już wystarczająco dużym chłopcem więc od jutra będzie się do niego załatwiał. Potem odpowiedziałam na kilka jego pytań. Trochę pogadaliśmy. Obejrzał go sobie. Ubrał go na głowę i powiedział że przypomina kapelusz ;). Następnego dnia rano od razu poszliśmy na nocnik i "czekaliśmy". Jak mu się udało to go chwaliłam. Jest fajny bo to mu zazwyczaj wystarczy. Jest w tedy z siebie dumny i wszystkim się chwali. Wpadek było dużo ale po miesiącu i pół się nauczył. Wpadki się zdarzały (1 na tydzień) ale w porównaniu z tym co było wcześniej to był sukces. Na noc nauczył się jak miał 23,5 miesiące. Teraz ma 2 lata i 3 miesiące. Wpadki w dzień się raczej nie zdarzają ale w nocy czasem się zdarza. Jak przez długi czas się nie zsikał to dawałam mu nagrody (np. cukierka, więcej czasu na placu zabaw, jakąś zabawkę w sklepie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję bardzo za pierwszą podpowiedź, to już wiem, że robię dobrze. Jak już wspomniałam mój syn jeszcze się nie komunikuję, ale rozumie dużo, bo sam bierze mnie za rękę i wyjmuje nocnik spod szafki , stawia na środku łazienki i zdejmujemy wtedy wszystko i próujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nie bylo nocnika wcale. Od razu sie uczylismy do toalety. Napoczatku sie go pytalam czy chce siusiu, to za bardzo nie rozumial. Zsikal sie 2 razy w majtki to zalapal ;) Teraz bez problem komunikuje. Czasem sie go zapytam, jak widze ze dlugo nie wolal, ale on umie bardzo dlugo wytrzymac ;) Powodzenia. PS, panie w przedszkolu wygadaly sie ze daja gumiaczaki w nagrode ;) my w domu bijemy brawo I mu to wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my też bijemy brawo jak załapię, śmiejemy się, rozśmieszamy go, bo on zawsze takie przerażony jest. Do toalety nie da rady, bo się bardzo boi, mój syn jest taki, że trzeba stopniowo. Dzięki za kolejną podpowiedź. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są dzieci odważne i są bojaźliwe, mój syn należy do tych bojaźliwych, boi się wielu rzeczy, jak my z mężem byliśmy mali też się baliśmy nowych rzeczy. Mój syn trochę już przeżył w swoim życiu więc to też temat trudny na inny wątek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie to wszystko przede mna bo jestem w ciazy ale opisze sytuacje mojego brata. Mial okolo 2 lat jak ciocia wlasnie zaczela go sadzac na nocnik, a ze bylo lato to bylo latwiej, zeby latal na podworku w majtkach bo jak sie ze sikal to latwiej przebrac i wgl. No i tak po paru razach zaczal sam wolac, najpierw, ze "mokro" a pozniej "juz juz" no i trzeba bylo szybko z nocnikiem leciec ale pozniej zalapal ze to on ma isc na nocnik a nie nocnik do niego. Jakies nagrody tez byly, jak najbardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro bojazliwy to musisz by uwazna zeby sie bidulek nie zrazil :( Czytalam ze u dzieci to bardzo latwo. Szczegolnie jesli chodzi o kupe (sorry za dokladnosc). Jak sie bedzie za bardzo naciskac, to poniej dzieci sie blokuja. U nas ten temat wciaz nie do knoca rozwiazany, maly bardzo chce ale boi sie na toalete. Wtedy spokojnie zakladam pieluszke zeby sie nie stresowal. Chociaz wczoraj, nie mial pieluszki powiedzial ze chce I zrobil. Zobaczymy jak bedzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn ma 2 lata i 2 miesiące. Oswajalam go stopniowo z nocnikiem.Na początku siadal na chwile i zaraz chcial schodzic. Nie zmuszalam wiec go.Pozniej wzielam jego ulubiona zabawke (mowilam jako ona do niego,o nocniku i sikaniu,ze on musi sikać do nocnika itd.) i posadzilam zabawke na nocnik i nalalam tam troche wody i mowie zobacz barti(jego zabawka) zrobil si. Pozniej zdjelam mu pieluszkę i zalozylam zwykle majtki i usikal sie w nie,przylecial ze ma mokro.to mowie ze musi wolac ze chce si, i pytalam jak masz wolac a on mama si. Tego samego dnia jeszcze raz czy dwa nasikal w majtki i zawolal za późno. I za 3 czy 4 razem zalapal i przybiegl ze chce si.posadzilam go,siedzial taki zadowolony.pozniej jak zobaczyl ze zrobil do nocnika to bilismy mu brawa,on sobie tez:-)No i prosilam go zeby pomagal mi nieść nocnik,otwieral mi drzwi do lazienki i jak wylalam to splukiwal. i teraz juz z gorki. Co prawda na noc i na wyjscie zakladam mu pieluszke ale juz prawie zawsze wola i na siku i kupe, czasem sie jeszcze zapomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochane Mamy! Tu autorka - bardzo bardzo bardzo mi pomogłyście, bardzo dziękuję, czekam na więcej odpowiedzi, bo to mocno buduje. Jak już wyżej czytałyście u nas jest ogromny problem ze strony psychiki i lęku mojego syna i dlatego każde Wasze dobre słowo się liczy. Początki u nas wyglądały tak, że udało mu się zrobić siusiu pare razy do nocnika wtedy było brawo, ale załapał, że bijemy brawo nie jak zarobi siusiu tylko jak wstaje z nocnika. I miał zabawę, siadał i wstawał od razu i bił brawo, więc zaniechałam na chwilę nauki nocnika. W międzyczasie wystąpiły właśnie te problemy z zaparciami i bólem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×