Wolna kobieta po 30tce jest skończona

Właśnie zdałam sobie z tego sprawę. Nawet zarejestrowałam na sympatii ale to "coś" co mnie tam zaczepia to dramat. Nie dość że fajtłapy to jakieś brzydale. No a poza tym nikt chyba nie wyszukuje kobiet w moim wieku:-(

Po 30sce a po 30sce to wielka roznica. Do 34 roku to nic. Po 35 coraz ciezej, od 37 to mogila :(

ja mam 34 i to według mnie już jest mogiła mimo ze jestem atrakcyjna i zawsze miałam powodzenie.

czemu tak jest? nie szukają mnie nawet rozwodnicy:-(

Pieprzycie głupoty :(. Same pracujecie na taki stan rzeczy. Dwa lata temu byłem przez rok na portalu randkowo-społecznościowym. Skusiła mnie do tego panująca tam sympatyczna atmosfera :). Miło było np. w urodziny odbierać przez cały dzień życzenia od kolejnych portalowiczek :). Jako człowiek, który właśnie przekroczył magiczną (wg niektórych) 40-stkę, zainteresowany byłem poznaniem kobiety w wieku: 30...40. Dane mi było poznać wiele ciekawych dziewczyn, ale wszystkie były dużo poniżej tego przedziału wiekowego. Gdy kilka razy, usiłowałem nawiązać znajomość, z kobietą w wieku zbliżonym do mojego, to czułem, jakbym miał zdobywać Bastylię :(. A ja nie lubię pchać się tam, gdzie mnie nie chcą :(. x Nawet gdy piszę tutaj, to zdarza mi się dostać maila od jakiejś sympatycznej dziewczyny :). Tyle, że jak dotąd, to chyba żadna 30-stki nie przekroczyła. Ciągle słyszę, że nikt Was nie chce, a gdy kilka dni temu publicznie napisałem, że chcę poznać narzekającą na swoją samotność pulchną (prawie) 40-stkę, to mi odpisała, że szuka takiego, co ją pokocha, a nie jej krągłości. Przy takim podejściu do życia zawsze będziecie same :(.

prawda, ja mam 41 lat i jestem pulchna i właśnie w tym roku poznałam faceta , z którym mam naprawdę cudowny romans- a dlaczego się mną zainteresował mimo , że mógł wybrać młodszą i ładniejszą- bo jak twierdzi podoba mu się moje pozytywne nastawienie do życia, to że jestem uśmiechnięta, mam dystans do siebie, pożartuję, pośmieję się i nie robię problemów tam gdzie ich nie ma