Przybita..

Mam ponad 30 lat. Nie mam męża,dzieci. Nie mam nawet faceta. Wszytko kończy się zazwyczaj po kilku randkach. Miałam jeden poważniejszy związek i to wszystko. Pół życia byłam przeraźliwie nieśmiała. Całe życie walczę z ciężkimi alergiami. Jestem szczupła, wysoka, mądra i podobno sympatyczna ale niestety nie mam ładnej twarzy (mówię to bardzo obiektywnie) i te ciągłe alergie, nad którymi ciężko zapanować sprawią, że jakbym o siebie nie dbała to i tak efekt jest taki jakbym w ogóle tego nie robiła. Faceci nie oglądają się za mną na ulicy. Niby wielu jest zainteresowanych ale żaden nie na tyle by coś zrobić więcej. Jestem coraz bardziej smutna, przybita i coraz bardziej zamknięta w sobie. Wszyscy dookoła mnie są w szczęśliwych związkach. A to ktoś się pobiera, a to nowy związek, a to ciąża lub narodziny dziecka itd. A ja ciągle sama i mam wrażenie, że ja nigdy tej rodziny już nie założę. Co gorsze coraz więcej weekendów spędzam sama bo każdy jest zajętym własną rodziną czy partnerem. Z każdym miesiącem, rokiem jest coraz gorzej i coraz trudniej. Wydaje mi się, ze nie jestem na tyle ładna czy przebojowa, żeby ktokolwiek się mną na dłużej zainteresował. Nie zachowuje się jak desperatka, jestem miła, rozmowna itd. I co z tego..jestem zawsze kandydatką co najwyżej na przyjaciółkę..Niedługo święta, sylwester, które znowu spędzę sama..strasznie mnie to wszystko przybija i coraz trudniej mi być uśmiechniętą, radosną i otwartą do ludzi...Wiem, ze smęcę ale mam doła i potrzebuję się wygadać :(

Aniu ,,kochana moja ,rozchmurz się jesteś zarembistą dziewczyną,podziwiam Cie ja i nie tylko ja...a Ty myśli ze dlaczego wszyscy typowali cie do "rady".Masz super charakter ,sliczną buzię,i ..sorki ale biust tez masz taki którego niejedna mogła by ci pozazdrościć.Jesteś mega inteligentna,wykształcona,wygadana...Proszę nie smuć się już.wszystko w swoim czasie ,kiedyś znajdzie się ktoś ,kto będzie Ciebie wart.:-)))S

Hmm? Piszesz tak jakbyś mnie znał/ła i wiedział/ła kim jestem...

Bo jeśli to Ty,to znam...spójrz na literkę.:-)

To na pewno nie o mnie piszesz..