Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to prawda że urodzenie dziecka zmienia negatywnie relacje między partnerami

Polecane posty

Gość gość
Dziewuchy ale wy jestescie durne. Ja z mezem jednoglosnie stwierdzilismy ze nie ma nic piekniejszego niz nasz malutki synek, wszystkie ksiazki, filmy, caly konsumpcjonizm sie umywa chocby nie wiadomo co. Bo On jest nasz. Bezbronny, smiejacy sie, kochany. Zal mi was i waszych malzenstw, wiecznych pretensji. A jak chodzi o sex to mam wieksza ochote po niz przed ciaza. Unikat ze mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie oceniaj innych którym ciężko bo się przejedziesz,nie dokuczę Ci bo mam powody ,ale mogłabym Cię zaniepokoić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pitolicie jak potluczone, u nas dziecko tylko scalilo zwiazek, pomagalismy sobie nawzajem, s ale ja tez mam potrzeby :Peks byl zaraz po pologu, bo sorry. Nie liczylo sie dla mnie juz tylko dziecko, maz nadal byl wazny, na rowni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaa dziecko spalo za sciana a ty giry rozkladalas przed oblesnym mezem zboczona szmato :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małżeństwo się zmienia po urodzeniu dzieci, nie oszukujmy się jest mniej czasu dla siebie, nie ma tego romantyzmu, chodzenia za rączki, w naszym przypadku mamy 1.5 roczne i 5 miesięczne dziecko, oba planowane i jest bardzo ciężko, gdyż nikt nam nie pomaga, ze względu na skomplikowane relacje rodzinne :) nie raz mam ochotę wyjść i mieć wszystko w poważaniu, puszczają nerwy, zaczynają się krzyki i na dzieci i na męża, po prostu narasta frustracja pomimo, że mąż mi pomaga, ale i tak góruje najzwyczajniej zmęczenie. Mąż ma pretensje, ze się nim nie interesuje tak jak kiedyś, że jestem gruba, wiem to moja wina, ale on też się do tego przyczynił, romansowanie przez telefon z jakimiś panienkami z neta, bez zdrady, ale sama świadomość, że rozmawia czy pisze z laskami z neta o seksie i nie tylko mnie w.k********.a na maksa! Powyjaśnialiśmy sobie trochę, ale nadal nie ufam na 100%, zaczęłam pracować nad sobą, staram się ćwiczyć, mniej jeść, nie drzeć japy na męża i dzieci, staram się panować nad emocjami co uwierz nie jest łatwe. A pierwsze dziecko miało rehabilitacje, drugie też. Synek 5 miesięczny ma łojotokowe zapalenie skóry na większości ciała i ma skórę masakryczną, maści średnio dają efekty, tylko sterydowe, a więc sielanka :) Pomimo tego całego zmęczenia i braku komunikacji między nami, co staramy się poprawić, wszystkich tych problemów związanych z dziećmi to nie zmieniłabym swojej decyzji o urodzeniu dzieciaczków. Tą są wielkie wyrzeczenia i trudy, ale te uśmiechy dziec*****erwsze kroki, gaworzenia, słowa tata i mama są bezcenne. Mąż świata nie widzi poza naszymi dziećmi, szczególnie starszą córeczką, ona poza nim, synek ma 5 miesięcy a tak się rechocze jak bawi się z tatą, są to chwile nie do opisania, cudowne i życie od razu nabiera barw. A jeśli się ze sobą rozmawia to ten kryzys w małżeństwie można przejść, tylko nie można się obrażać jak święta krowa i izolować, trzeba rozmawiać, słuchać się na wzajem i pracować nad małżeństwem. Rozpisałam się, za ewentualny brak ładu sorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w kiepskim zwiazku na pewno!teraz ludzie niby tacy dojrzali i swiadomi rodzicielstwa,a co chwile slychac tylko jak to ciezko z dzieckiem i jak to oni sie nie umecza:/jest tak dlatego,bo wszyscy sa skupieni na sobie,egoisci i kiedy trzeba sie choc troche poswiecic jest wielki problem.20-30 lat temu ludzie mieli po 2,3 dzieci i nikt tak nie stekal.teraz z jednym nie ogarniaja,bo za duzo wyrzeczen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko rozwali kazdy zwiazek wktorym sie nie uklada, np ludzie wpadli albo facet ozenil sie i zgodzil na dziecko zeby nie byc samemu, niestety przy dziecku jest wiele klopotow a jeszcze jak ludzie nie zywia do siebie uczuc to zupelna porazka, w przyplywie codziennych obowiazkow wogole sie od siebie oddalamy i nie mozemy na siebie patrzec, tak bylo u mojej kolezanki, po roku od urodzenia dziecka facet ja zostawil, ale wczesniej tez u nich bylo zle on ja traktowal przez ponad rok jak szmate, pozniej zamieszkali razem wiec ona sie postarala o dziecko, facet jej nie kochal i w koncu chyba nie wytrzymal napiecia i odszedl, a pamietam jak ona mowila ze jak bedzie dziecko to on tak latwo nie odejdzie, niestety dzieckiej nie zatrzymamy drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak relacje zmieniają się na gorsze. mężczyzna nie może znieść że zszedł na dalszy plan, znam to z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziewczyny z dziś , w ramach pracy nad sobą przeanalizuj zachowanie swojego Pana męża, bo to chyba egzemplarz zdradzająco-****ający:D narobił Ci dzieci i teraz udaje kawalera a Ty juz za GRUBA jestes dla niego:D widac ze pracuje nad Waszym małzenstwe urzadzajac sobie pogadanki z prostytutkami:D ale ok,na pewno Cię kocha:D póki jestes młoda to jeszcze jakos to bedzie, ale zobaczysz co sie bedzie działo za 10 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie mąż nie zszedł na dalszy plan. Najpierw jest on,a potem dziecko. Jestesmy happy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko to obowiazki wiec masz po prostu chwile prawdy KTO wykonuje jakie obowiazki i dlaczego zaistnial taki a nie inny podzial rol ORAZ jak reaguja osoby dojrzale a jak niedojrzale na probe zmian stniejacego ukladu rol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieprawda. Jeśli przed dzieckiem związek był dobry, sprawdzony to dziecko ten związek wprowadzi w inną jakość :) Pewnie, ze na początku jest cieżko- w końcu nikt z nas nie jest przygotowany na taaką rewolucję :) Ale z czasem jest naprawdę fajnie. Zreszta, co tu dużo gadać, jak zobaczysz w takim malcu oczy ukochanego mężczyzny (nasz synek akurat ma jego) to aż Ci sie coś pod sercem robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiadając na pytanie zadane w temacie: nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazde powazne dzialanie wymaga nakladu sił, to normalne. A Dzici to wazne przedsiewziecie, warte tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziewczyny z 15:03, gruba byłam wcześniej przed ciążą, a po ciążach kilogramy poleciały i nie oszukujmy się 112 kilo przy 172 cm wzrostu to jest się bardzo grubym, a ja od dawna widzę ten problem tylko nic z tym nie robiłam, podałam to tylko za przykład. Nie jest to typ zdradzający bo jakby chciał to już dawno zrobiłby to! Jeśli kogoś nie znamy to nie oceniamy po jednej wypowiedzi ale co ja się dziwię przecież tu siedzą osoby w większośc***ełne jadu :) Wszystko w związku wydaje się piękne i super ale rzeczywistość jest inna, szczególnie jak są dzieci i chce się mieć pełną i szczęśliwą rodzinę. A nie generalizuj bo nawet super facet, który nie daje żadnych oznak może zdradzić, przy chwili słabości. Nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura. I tak, milosc, dojrzalosc ida w parze z pokonywaniem problemow i kompromisami, ida w parze z pomoca, dbaniem o zwiazek. I nie, dziecko nie zmienia zwiazku na gorsze. Tam, gdzie juz przed dzieckiem bylo zle, partnerzy mieli inne cele i patrzyli tylko na siebie, to po narodzinach dziecka nic sie nie poprawi a klopoty i niechec beda narastac. Ile jest kobiet, ktore juz w latach narzeczenstwa widza, ze mijaja sie z facetem, ale brna w to slepo wierzac, ze po slubie/narodzinach dziecka partner stanie sie idealnym ksieciem z bajki. a potem placz, bo facet nie pomaga, ucieka w prace, w hobby, do kolegow, w koncu zdradza. To nie jest i nigdy nie byla prawdziwa milosc. Ja i maz wspieramy sie, troszczymy sie o siebie, a dziecko tylko scalilo nasz zwiazek. Znamy sie 15 lat, 8 jestesmy malzenstwem, dziecko ma 6 lat i z roku na rok jest coraz lepiej miedzy nami mimo trosk codziennego dnia, w sprawach seksu tez idealnie, zgralismy sie, dobralismy a latka leca i tez juz nie wygladamy tak samo, jak w dniu poznania sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem to nieprawda :) dziecko nie pogarsza dobrych relacji, ale też nie ma szansy żeby naprawiało relacje, które wcześniej były już takie sobie i wtedy właśnie raczej się one pogarszają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, ze mąż tej pani z 4 godziny po prostu ją może zdradzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kingastefankafanka - zgadzam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zmienia się na pewno. Już nic nie będzie takie jak dawniej. Zapomnij o długim namiętnym sexie, spokojnych wczasach zagranicznych ( jeśli będą w o gole ) i przespanych nocach. A jeśli twój facet/mąż ma dużo testosteronu to na 99 % tuż po porodzie zacznie cię zdradzać. Przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sadze ,ja spotkalam milosc swego zycia po 30 i z tego zwiazku mamy corke,maz jest w nia wpatrzony jak w obrazek,kochamy sie bardziej niz przed ciaza i jest naprawde wspaniale,owszem jest wiecej obowiazkow,ale sa tez wspolne wycieczki,spacery ktore bardzo lacza i jak ludzie sie kochaja to nic nie jest w stanie zniszczyc tej milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim związku też nic nie pogorszyło się po porodzie, jak urodziła nam się córeczka to jeszcze bardziej zblizylismy się do siebie, namiętność ciągle istnieje pomimo upływu lat... Nie kłócimy się zbyt często, zawsze dobrze sie dogadywaliśmy, może to też dlatego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisze tak - u nas nic sie nie zmienilo , oczywiscie ze byl okres kiedy dziecko bylo male ze mielismy mniej czasu dla siebie ale normalna szanujaca sie kochajaca para poprostu to przejdzie to jest tylko kilka pierwszych lat (wakacje zagraniczne mozna dopasowac do potrzeb rodziny , biura podrozy sie w tym specjalizuja ) teraz syn ma 9 lat i jest super , za granice jezdzimy kilka razy do roku , lot samolotem jest dla niego przyjemnoscia , lubi z nami zwiedzac jest ciekawy swiata , nie grymasi przy jedzeniu , sam wraca ze szkoly , ma swoich przyjaciol z ktorymi spedza czas a my mozemy uprawiac dziki seks w tym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×